Jakie filtry do czarno białej fotografii

[aka]

sprzedałem

O to to! ja już nic nie kupuję, a nawet chyba zacznę sprzedawać...

[aka]

A nie rozjaśnia częściowo nieba?

Zielony to raczej przyciemnia niebo. Za znawcami - "przyciemnia fiolet, błękit, czerwień i pomarańcz".

[4Rider]

Zielony to raczej przyciemnia niebo

Owszem przyciemnia nawet lepiej niż żółty (oczywiście różnie na różnych filmach) -
dobry do krajobrazów z dużą ilością zieleni, bo tą rozjaśnia, oprócz nieba tłumi również czerwień.
Ale wiele osób uważa za zielony zółto-zielony szczególnie gdy mocniejszy - i taki częściej występuje
na świecie i to jest najlepszy filtr [żółto-zielony] do BW w codziennej różnorodnej fotografii.

[J.A.]

J.A. Właśnie jest wściekle zielono, dobra pora na "nauczenie się" zielonego filtra. A nie rozjaśnia częściowo nieba? W końcu zielony to wypadkowa żółtego i niebieskiego. Tego bym bardzo nie chciał.

nie. Zielony to zielony, a nie wypadkowa. Światło nieba to wypadkowa niebieskiego i zielonego.
Tak, rozjaśni niebo. Ale jako że przyciemnia niebieski, czyli składową światła nieba, to to rozjaśnienie będzie zależne od tego jak bardzo niebieskie jest niebo. Trzeba sprawdzić.

[JacekK]

Dokładnie.
Filtry zakładane na obiektyw zdjęciowy działają wg zasad subtraktywnej metody mieszania kolorów. (w głowicach powiększalników można też użyć mieszania addytywnego RGB)
Zielony to barwa pochodna. (niebieski, czerwony, żółty to b. podstawowe tak jak CMY)
Skoro filtr przepuszcza zieleń tzn. przepuszcza niebieski i żółty (bo to zielony), a odcina czerwony i w mniejszym stopniu barwy pochodne zawierające czerwony czyli pomarańczowy i fioletowy (bo zawierają też składowe zielonego), a także barwy złamane tzn. szare z nadmiarem czerwonego (brązowy). Zieleń to też barwa dopełniająca (będąca negatywem) do czerwonej. Tyle w teorii "malarskiej".
Jednak w praktyce to muszę to przetrawić. Focę na różnych Rollei'ach - zobaczymy.

[J.A.]

Zielony to barwa pochodna. (niebieski, czerwony, żółty to b. podstawowe tak jak CMY

pomieszałeś.
Czerwony, zielony i niebieski = RGB
Błękitny, purpurowy i żółty = CMY.

Niebieski, czerwony i żółty to NIE śą barwy podstawowe.

Barwy podstawowe to czerwony, zielony i niebieski RGB.
Dlaczego? Bo między R i G jest żółty, między G i B jest błękitny, a między B i R jest purpurowy.
A ten ostatni nie występuje w spektrum światła białego.
Występuje tylko jako jako połączenie dwóch skrajnych częstotliwości.

[JacekK]

Moim zdaniem filtry fotograficzne na obiektywach wpływają na barwy odbite od rzeczy czyli pasuje do CMY, a nie na białe światło padające na przedmioty (mieszankę RGB)

Tak dla próby weź żółtą i niebieską kredkę i pomaluj kawałek kartki w tym, samym miejscu. Wytworzysz mieszankę pigmentów dającą wypadkową...zieloną. Przedmioty nieprzeźroczyste i nieświecące zawierają pigmenty, barwniki. Nie da się ich wytworzyć odejmowaniem kolorów. To widzą oczy i po swojemu B&W film.

[J.A.]

Moim zdaniem filtry fotograficzne na obiektywach wpływają na barwy odbite od rzeczy czyli pasuje do CMY, a nie na białe światło padające na przedmioty (mieszankę RGB)

znowu mieszasz. Nie CMY i nie RGB, tylko wszystko. Światło białe pada na powierzchnię pomalowaną przy użyciu różnych pigmentów. Jeden to sadza, ona pochłania wszystko nic się nie odbija i dla tego widzimy ją czarną. Drugi to cynober. On już odbija barwę czerwoną, ale całą resztę pochłania, dlatego widzimy go jako czerwień, trzeci z kolei to biel cynkowa, ona odbija wszystko nic nie pochłaniając, dlatego widzimy ją jako biała. Jeżeli teraz zastosujesz jakiś filtr, to czarne pozostanie czarne, bo i tak nic się nie odbija, ale białe przybierze barwę filtra bo filtr wytnie z odbitego światła to co przez niego nie przechodzi, czyli powiedzmy, czerwony filtr zrobi z białego czerwony, ale w żaden sposób nie wpłynie na cynober, bo i tak światło odbite od niego nie posiada fal pochłanianych przez filtr.

Tak dla próby weź żółtą i niebieską kredkę i pomaluj kawałek kartki w tym, samym miejscu. Wytworzysz mieszankę pigmentów dającą wypadkową...zieloną. Przedmioty nieprzeźroczyste i nieświecące zawierają pigmenty, barwniki. Nie da się ich wytworzyć odejmowaniem kolorów. To widzą oczy i po swojemu B&W film.

żółty na kole barw jest na przeciw niebieskiego. Żółta i niebieska kredka dla szary/czarny.
Żółty jest dopełniającym do niebieskiego. Żółty jest z trójkąta CMY, niebieski z RGB.
Kolory dopełniające znajdują się naprzeciw siebie na kole barw i dopełniają do neutralnego, czyli do białego, jeżeli mieszamy światło lub do czarnego jeżeli mieszamy pigmenty.
Kolory sąsiadujące dają niezależnie od tego czy światło czy pigment, kolor który znajduje się między nimi.
Filtr na obiektywie i fotografii cz-b przyciemnia kolor dopełniający, dlatego żółty przyciemnia niebo, ale że kolor nieba to nie jest niebieski, to nie przyciemnia go do czerni, tylko wycina z widma światła nieba niebieski, przepuszczając zielony.
Innymi słowy. W widmie światła białego znajdują się wszystkie kolory. Filtr o danej barwie przepuszcza z tego widma część o swojej barwie, wygaszając światło w barwie dopełniającej. Oczywiście dzieje się to proporcjonalnie do parametrów filtra im bardziej selektywny i gęsty, tym bardziej będzie blokował inne barwy.

[JacekK]

Dokładnie. Dobry ten przykład ilustrujący różnice pomiędzy CMY i RGB.
Próbowałem też "dramatycznego" wzmocnienia działania filtra czerwonego dodając do niego jeszcze polaryzacyjny. Znacznie przyciemniał niebieski potęgując działanie czerwonego. W optymalnych warunkach (jesienne kolory, błękitne mocno niebo i kierunek światła) dawało pseudo IR. Mimo obaw nie wpłynęło to zauważalnie na korekcję optyczną obiektywu.

[PPaweł]

A jak niby filtr miałby wpłynąć na załamywanie światła w obiektywie?

[JacekK]

To dwie szklane płytki załamujące światło szczególnie mocno w rogach kadru i nieskorygowane z resztą optyki.

[PPaweł]

No ale filtr to cienka płytka, toż tam nie powinno się dziać praktycznie nic, a to, co się może dziać, to powinno jednakowo na całej powierzchni.

[J.A.]

Na korekcję obiektywu nie wpływa, ale na jakość obrazu może.
Filtr i powietrze, to dwa ośrodki o różnej gęstości. Światło padające prostopadle na filtr przechodzi przez niego nie zmieniając kierunku, ale już te promienie, które padają pod kątem, zmieniają swój kierunek. Dlatego patrząc prostopadle na lustro wody nie widzisz żadnej różnicy, ale już pod kątem, ryba znajduje się w innym miejscu niż ją widzisz.
Z kolei na styku dwóch ośrodków część światła ulega odbiciu. Im więcej takich przejść, powietrze-szkło, tym więcej rozproszonego światła.
Patrząc przez 10 szybek idealnie czystych o grubości x złożonych razem ze sobą, da gorszej jakości widok niż jedna szyba o grubości 10x.

[JacekK]

Im szerszy kąt obiektywu tym większy wpływ nasilający się w stronę rogów kadru. Tyle w teorii. Na Hexanonie 40mm i pewnie f5,6 lub 8 nie widać destrukcji.

[PPaweł]

Z tą rybą nie do okońca pasuje, bo musiałaby pływać w środku filtru. Rybę pływającą w powietrzu pod cienką warstwą wody widzielibyśmy prawie tam, gdzie rzeczywiście jest, ale owszem, promień światła przechodzący przez płaską płytkę przesuwa się nieco równolegle. Generalnie to wszystko prawda, z tymi odbiciami też, ale no na tym polega robota inżyniera od optyki, żeby się tymi zjawiskami w praktyce nie trzeba było za bardzo przejmować.