Jak wybrnąć?
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Jak wybrnąć?
Na wstępie życzę Wszystkim tanich negatywów ; ) i żeby martwili się tylko o światło : ). Natomiast sytuacja tytułowa jest taka: znajomy chce kupić kilka portretów mojej znajomej (jam autorem). Stary baryt, lith, 18x24. Znajomą fotografuję co jakiś czas, niezobowiązująco finansowo, czyli za zdjęcia (amatorsko). Jak sie zachować, żeby zdrowe proporcje zachować : )? Jak to jest przyjęte? Ona nie ma nic przeciwko rozpowszechnianiu, np. w sieci czy na wystawach, ale wszystko jest w formie ustnej. Chcę być wobec niej w porządku. A przy okazji, jakie stawki wchodzą w grę (orientacyjnie)? Oczywiście negatyw zostaje u mnie : ).
ad 1.
jak i ilę, to już kwestia uznania? dogadania się, nie wiem, co ci doradzić. zwyczajowo, to takie sprawy załatwia się przed zdjęciami. jeżeli modelka jest dobra znajomą i chcesz mieć z nia dobre stosunki (jakby to nie nazawać
) zwyczajnie podzielcie się pół na pół. nikt nigdy ci nie zarzuci, że ją zerznąłeś
, na pieniądzach ma się rozumieć.
na przyszłość, gdy będziesz miał inne, mniej znajome modelki, przedstaw sprawę jasno, nawet na piśmie. gdy zapłacisz jej honorarium za pozowanie, a w umowie (ustna przy świadkach też się liczy) wówczas to za ilę sprzedasz później odbitki, to już twoja broszka.
ad2.
staraj się.
jak i ilę, to już kwestia uznania? dogadania się, nie wiem, co ci doradzić. zwyczajowo, to takie sprawy załatwia się przed zdjęciami. jeżeli modelka jest dobra znajomą i chcesz mieć z nia dobre stosunki (jakby to nie nazawać


na przyszłość, gdy będziesz miał inne, mniej znajome modelki, przedstaw sprawę jasno, nawet na piśmie. gdy zapłacisz jej honorarium za pozowanie, a w umowie (ustna przy świadkach też się liczy) wówczas to za ilę sprzedasz później odbitki, to już twoja broszka.
ad2.
staraj się.