szwajcarski pisze: ↑11 lis 2018, 12:18
jesteście w stanie określić jaki format to jest zdjęć (odbitki były chyba stykówkami z 4x5), jaki papier (?), obiektyw na podstawie rysowania, ogniskowa, jaki film / wolanie? To Sinarem możne robione?
A co za różnica - czym? Jak się uprzesz to nawet małym obrazkiem z obiektywem tilt-shift zrobisz takie zdjęcia.
Bo nam się wydaje, że jak coś takie ładne to na pewno Sinarem. Może i Sinarem, a może Nikonem? Może Hasselbladem? Z takim ustrojstwem do niwelowania zbiegów perspektywy? Podstawą uzyskania profesjonalnych zdjęć jest profesjonalne podejście do zagadnienia, sprzęt jest dopiero na trzecim miejscu. Dodatkowo to obróbka materiałów, oświetlenie i praca nad powiększeniem.
W taki efekt trzeba włożyć masę pracy i mieć know-how.
Weź co tam masz: aparat małoobrazkowy, średnioformatowy - może być nawet Start lub Lubitel, koniecznie statyw i wężyk spustowy, załóż do niego film, który dobrze znasz i wiesz jak go naświetlać i wywoływać by wycisnąć z niego "co fabryka dała" i spróbuj sfotografować podobne wnętrze. Jeśli nie masz obiektywu z wyrównywaniem zbiegów, to w dosyć szerokim zakresie będziesz mógł takie zbiegi skorygować w ciemni za pomocą tego, co prawie każdy powiększalnik ma wbudowane. Opemusy, Magnifaksy a nawet poczciwe polskie Krokusy mają możliwość skręcania mieszka obiektywu, maskownicę też bez problemu odpowiednio ustawisz. Poczytaj sobie o "regule Scheimpfluga" (po prostu wpisz to w okienko wyszukiwarki) a zobaczysz, że nie potrzeba w wielu przypadkach Sinarów by wyprostować walące się ściany.
Tylko, że jesteśmy leniwi (chociaż to podobno leniwi tworzą postęp techniczny, gdyby nie oni to dalej byśmy mieszkali w jaskiniach i orali sochą) i chcielibyśmy aby, szast-prast, nacisnąć guzik a z aparatu wypadła wiącha zdjęć. A tu nad jednym zdjęciem trzeba się nagimnastykować na planie godzinę a w ciemni pół nocy
