jak wiadomo życie jest zgniłym kompromisem. nie inaczej jest z wywoływaczami. w ich przypadku trzeba pogodzić szybkość działania, wielkość i kształt ziarna, trwałość i coś tam jeszcze. jak zostało wspomniane, każdy wywoływacz ma w składzie substancję wywołującą (reduktor), substancję przeciwutleniającą (konserwant), bufor (utrzymanie odpowiedniego pH) i substancję zmniejszającą zadymienie. znaczy większość z nich. ale do rzeczy.hmpawel pisze:Z tego co pisze J.A. rozumiem, że takie, a nie inne właściwości Rodinala są (czy specjalnie czy przez przypadek) spowodowane jego składem chemicznym. Swoją drogą ciekawe, że taki a nie inny skład działa dobrze również w małych stężeniach. Pewnie jest na to jakieś wyjaśnienie, ale do tego trzeba by fakultet z chemii zrobić. Ja to już w technikum chemii nie miałem...
rozpatrzmy skład trzech wywoływaczy, rodinalu, d-72 i id-68 pod kątem reduktora.
rodinal zawiera w litrze r-ru zapasowego 100g chlorowodorku p-aminofenolu.
d-76 zawiera w litrze r-ru zapasowego 2g metolu (M) i 5g hydrochinonu (Q).
id-68 zawiera w litrze r-ru zapasowego 5g hydrochinonu (Q) i 0,13g fenidonu (P).
i teraz tak, rodinalu używamy w rozcieńczeniach 1:25, 1:50 i 1:100, w zaokrągleniu reduktor (na koreks 500ml) występuje w ilościach:
1:25 - 2g
1:50 - 1g
1:100 - 0,5g
d-76 używany jako r-r zapasowy, 1:1 i 1:4. podobnie zresztą id-68. mamy zatem (na 500ml):
d-76:
1:0 - 1g M i 2,5g Q
1:1 - 0,5g M i 1,25g Q
1:3 - 0,25g M i 0,65g Q
id-68:
1:0 - 2,5g Q i 0,07g P
1:1 - 1,25g Q i 0,035g P
1:3 - 0,65g Q i 0,018g P
pomijając kwestie poboczne widzimy, że stężenie substancji wywołujących (pomijając ich moc) jest zasadniczo zbliżone. a to, że rodinal jest tak skoncentrowany, to dlatego, że p-aminofenol w dużym stężeniu i odpowiednio wysokim pH niemalże się nie utlenia. taki to był właśnie kompromis sto lat temu. później z miniaturyzacją fotografii zrodziła się potrzeba użycia innych reduktorów, które dawały drobne ziarno, lepszy kontrast itp. ale inne substancje już tak się nie rozpuszczały jak p-aminofenol, więc relatywnie w r-rze zapasowym jest ich mniej, a żeby się nie utleniały na półce, dodano siarczyn sodu i tak dalej, i tak dalej.
przepraszam, że wykład bez ładu i składu, ale jakoś tak z głowy pisałem.
=================================================
jako że posłużyłem się złą recepturą, małe sprostowanie.
w litrze rodinalu znajduje się 7g chlorowodorku p-aminofenolu, co na koreks o pojemności daje nam nastepujące ilości p-aminofenolu HCl:
1:25 - 0,135g
1:50 - 0,069g
1:100 - 0,035g
czyli moc ma nieco mniejszą od fenidonu, w odpowiednich warunkach rzecz jasna.
przepraszam za nieumyślne wprowadzenie w błąd, ale tak to jest, jak się człowiek opiera na jednym źródle.