Bocianowski pisze: ↑17 sie 2022, 17:33
Wczoraj pływały w nim jakieś maleńkie farfocle, które dały się po rozmieszaniu rozpuścić.
Farfocli się nie rozpuszcza. Farfocle się odfiltrowuje.
Przez chwilę miałem taki pomysł ale mi przeszło. Niesłusznie, jak widać.
Bardzo żałuję, że (prawdopodobnie) nie mogę wykorzystać tej wody z osuszacza (podobną koncepcję miałeś ws. wykorzystania skroplin z klimatyzatora). Korci mnie, by ją profesjonalnie przebadać.
Bocianowski pisze: ↑18 sie 2022, 14:00
podobną koncepcję miałeś ws. wykorzystania skroplin z klimatyzatora). Korci mnie, by ją profesjonalnie przebadać.
Sorry, Wtedy nie przyszło mi do głowy, że przecież tam jest wentylator, który zasysa z powietrza wszelki syf i osadza go na parowniku, z którego spłukuje go skraplająca się woda. Przywdziewam włosienicę, posypuję głowę popiołem i broszę o wybaczenie tego babola!
Bocianowski wystarczy przegotować zwykłą kranówkę, odstawić do ostygnięcia i ewentualnie przelać przez bibułę filtracyjną i woda powinna się nadawać. Chociaż gdy byłem sporo młodszy to używałem zwykłej wody, która tylko jakiś czas się odstała i było dobrze.
powalos pisze: ↑18 sie 2022, 14:42Bocianowski wystarczy przegotować zwykłą kranówkę, odstawić do ostygnięcia i ewentualnie przelać przez bibułę filtracyjną i woda powinna się nadawać.
Dokładnie w ten sposób przygotowałem wodę do kolejnego testu. Z tym, że przed gotowaniem przeszła przez dzbanek filtracyjny. Już wariuję
powalos pisze: ↑18 sie 2022, 14:42
Chociaż gdy byłem sporo młodszy to używałem zwykłej wody, która tylko jakiś czas się odstała i było dobrze.
Chociaż gdy byłem sporo młodszy (jakieś 40 lat ) to używałem zwykłej kranówki, nawet nie odstanej i było dobrze.
powalos pisze: ↑18 sie 2022, 15:54Bocianowski, ale wtedy nawet woda była inna.
Dokładnie tak, świetnie to pamiętam
Tak na marginesie, to krążył taki mit, że jeden z fotoamatorów z sukcesem wywołał negatyw tylko i wyłączenie w wodzie z rzeki przepływającej przez moje miasto. Takie to były "wspaniałe" czasy.
powalos pisze: ↑18 sie 2022, 15:54Bocianowski, ale wtedy nawet woda była inna.
Nasza Stęszewska kranówa nie jest taka zła Ja do celów foto używam naszej kranówy przegotowanej i odstanej. Nie mam z tego powodu żadnych problemów. Przedtem mieszkałem w Poznaniu na Winogradach i tam kamienia w kranówce było o wiele więcej, tamtej wody chyba bym nie odważył się użyć do celów fotograficznych
Więcej sprzętu niż talentu
Fotografia i filmowanie tradycyjne