Obaj macie rację. Ciepło w znacznej mierze (mali, lokalni dostawcy to margines), woda, ścieki, wywóz śmieci - lokalny monopol. Energia elektryczna i gaz - pozorny, wolny rynek, a to dlatego, że infrastruktura należy do konkretnej firmy (PSE, dawne zakłady energetyczne i parę pomniejszych). O ile energię produkuje wiele podmiotów i jest handel na giełdzie, to z gazem jest już trochę mniej różowo. Handel energią elektryczną to obszerny temat (choćby domowe OZE), a "uwolnienie" obrotu detalicznego niekoniecznie przekłada się na korzyści dla konsumenta. O cenach regulowanych nie wspomnę.
jac123 pisze: ↑04 gru 2019, 09:43
Otóż to, ciężko rozmawiać z kimś kto nie ma podstawowej wiedzy.
Bez przesady, to raczej taki skrót myślowy
Ale on nie ma pojęcia o NICZYM. Nie odróżnia dostawcy, od producenta, nie wie że ceny są regulowane itd.
To tak jakby cieszyć się z tego, że znalazłeś kuriera, który ci "tanio" dostarczy paczkę, podczas gdy to co jest w paczce dalej kosztuje 500 zł (albo i więcej).
Przykład Orange. Do mnie też dzwonili. Pomijam, że trzeba być ich klientem, aby to miało jakiś sens (bonusy zniżkowe). Proponowali mi cenę "prądu" nieco wyższą niż płacę teraz, ale stałą na okres obowiązywania umowy. Śmiech na sali. I taka jest wiedza ww.
jac123 pisze: ↑04 gru 2019, 10:32
Proponowali mi cenę "prądu" nieco wyższą niż płacę teraz, ale stałą na okres obowiązywania umowy.
A Inogy proponuje "zieloną energię" za dodatkową opłatą, cena energii stała w okresie umowy, a inne pozycje kosztowe nie. Te sprzedawanie energii przez telefon, albo i przez domokrążców, to tak trochę jak z kosmicznymi garnkami co same gotują...
Taaak. I w każdej takiej umowie zmieniającej dostawcę na rachunku dochodzi tzw. opłata handlowa. Oczywiście za każdy miesiąc umowy. Najczęściej powyżej 10 zł netto. Tak, że ewentualny zysk i tak idzie się j....
jac123 pisze: ↑04 gru 2019, 09:43
Otóż to, ciężko rozmawiać z kimś kto nie ma podstawowej wiedzy.
Bez przesady, to raczej taki skrót myślowy
Ale on nie ma pojęcia o NICZYM. Nie odróżnia dostawcy, od producenta, nie wie że ceny są regulowane itd.
To tak jakby cieszyć się z tego, że znalazłeś kuriera, który ci "tanio" dostarczy paczkę, podczas gdy to co jest w paczce dalej kosztuje 500 zł (albo i więcej).
Przykład Orange. Do mnie też dzwonili. Pomijam, że trzeba być ich klientem, aby to miało jakiś sens (bonusy zniżkowe). Proponowali mi cenę "prądu" nieco wyższą niż płacę teraz, ale stałą na okres obowiązywania umowy. Śmiech na sali. I taka jest wiedza ww.
sam sobie zaprzeczasz. pisales, ze prad czy gaz to monopol i nie ma innego wyjscia, teraz ze orange sam ci proponowal zmiane dostawcy. nie dyskutuje o tym, czy to sie mniej czy bardziej oplaca, ale o tym, ze SA alternatywy. i wlasnie jesli monopolista ma lepsze ceny, to zostajesz u niego, ale jak inni dostawcy beda mieli lepsze ceny i lepsze warunki, bez drobnego druku i haczykow, to ludzie zmienia dostawce. bez wzgledu na to, do ktorego kraju potem poplynie kasa.
i oswiec mnie, kim jest producent, a kim jest dostawca pradu. jesli nie mylisz pojec z dystrubutorem.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
jac123 pisze: ↑04 gru 2019, 23:54
A to jest Marian?
A to taki żarcik absurdalny z nawiązaniem (miałem włączony TVN24) komentujący powyższe banalne i nudne sprawy
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est