Ektachrome - wymagania sprzętowe

[EE2]

Najlepiej będzie nauczyć młodego jak się posługiwać lustrzanką i kupić np jakąś Prakticę Praktica (ani cokolwiek innego "z dźwignią") nie wytnie takiego wrednego numeru

[Bokeh]

Trzeba będzie tak zrobić.

[rbit9n]

100% sprawna komunijna Minolta Riva Zoom ale jakoś nie korci mnie żeby po nią sięgnąć

a niesłusznie. bardzo porządna małpa. co prawda w szerokim końcu dość dystorsje, ale poza tym nie ma się czego czepić.

[EE2]

100% sprawna komunijna Minolta Riva Zoom ale jakoś nie korci mnie żeby po nią sięgnąć

a niesłusznie. bardzo porządna małpa. co prawda w szerokim końcu dość dystorsje, ale poza tym nie ma się czego czepić.

Nie twierdzę, że to zły sprzęt, ale jakoś preferuje lustrzanki
Minoltę chyba załaduje Fomapanem 100ASA i dam żonie, może w ten sposób zachęcę do spróbowania sił w fotografii tradycyjnej Bo Prakticą focić nie chce tłumacząc się tym, że nie chce zmarnować klatki na filmie. Z Psixem to samo

[Bokeh]

Otóż występująca w temacie Yashica po zrobieniu 16 klatek, włączyła silnik powrotny i wciągnęła film do szpuli.

To i tak nic w porównaniu z dość powszechnie znaną wśród fotografików historią o lądowaniu aliantów w Normandii podczas D-Day.

Z tego pośpiechu wyniknął ogromny problem. Laborant, który był odpowiedzialny za negatywy, tak bardzo pospieszył się z suszeniem filmów, że je przegrzał. Filmy się stopiły. Ze wszystkich zdjęć ocalało tylko kilka klatek, które stały się legendarnymi ujęciami dokumentującymi D-Day. Niektóre źródła podają, że ocalało 9 zdjęć, inne 10 lub 11 z wykonanych 79. Fotografie zostały pokazane 19 czerwca 1944 roku w magazynie „Life” z nagłówkiem: „Na morzu i w powietrzu rozpoczęła się rozstrzygająca bitwa o Europę”.

https://fotoblogia.pl/jak-powstaly-hist ... 422818945a

[kal800]

Super pomysł z małpką na wycieczkę, ja na to nie wpadłem szczerze mówiąc, a zaleta jest taka, że jest efekt praktycznie gwarantowany i nie ma ryzyka, że po pierwszej nieudanej rolce aparat trafi do szuflady. Ja zaryzykowałem - dałem swojemu synowi w wieku 12 lat Minoltę X300s, a w tym roku kupiłem FM2T i muszę przyznać, że parę ciekawych i fajnych kadrów z tego wyszło. Co jakiś czas wprawdzie młody się kręci w kierunku cyfry, ale jakoś mi się udaje odpierać te ataki ;). Ostatnio narzekał, że nie może robić zdjęć obiektom w ruchu manualem, to mu kupiłem... Nikona F5 i jest spokój ;)

[aka]

dałem swojemu synowi w wieku 12 lat Minoltę X300s, a w tym roku kupiłem FM2T

A nie wystarczy Ci, że to Twój syn, nie musi podzielać zainteresowań ojca

[kal800]

dałem swojemu synowi w wieku 12 lat Minoltę X300s, a w tym roku kupiłem FM2T

A nie wystarczy Ci, że to Twój syn, nie musi podzielać zainteresowań ojca

to trochę co innego. To jest element kształtowania charakteru i wyrabiania dobrych nawyków. Cyfra to droga na skróty - nie wymaga zaangażowania, zaplanowania, przemyślenia - wciskasz migawkę do spodu i liczysz na to, że coś wytrałujesz, zwłaszcza, że i tak na podświetlonym ekraniku smartfona będzie zawsze dobrze wyglądało. Jak nauczy się osiągać efekty na filmie, to pewnie przeniesie te nawyki na inne sfery działania, nie tylko na fotografię. Zresztą, to nie jest walka, tylko nakierowywanie i sam osobnik na koniec dnia przyznaje rację. Byliśmy jakiś czas temu na plenerze, na którym można było potestować cyfrowe cuda Hasselblada. Młody się przyssał chyba do H2 i wypstrykał całą kartę z wypiekami na twarzy. Ja zrobiłem jedną rolkę na swoim tymczasem, potem ją wywołałem, zrobiłem jakieś odbitki, a młody w tym czasie namiętnie próbował coś wycisnąć na Lr ze swojego materiału. Porównaliśmy efekty i konkluzja była taka: "Wiesz co tata, ta cyfra to jednak g***o". Kurtyna.

[aka]

To jest element kształtowania charakteru

Taki współczesne harcerstwo;-)

[kal800]

Taki współczesne harcerstwo;-)

Oczywiście. Jak uczyłem gnojka programowania, to dostał gcc i pico (wspaniałomyślnie oszczędziłem mu vi)

[aka]

Jak uczyłem gnojka programowania

I się nauczył?