dziwne plamy na odbitkach

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

majster
-#
Posty: 46
Rejestracja: 02 cze 2011, 16:40
Lokalizacja: Koszalin

dziwne plamy na odbitkach

Post autor: majster »

Witam,

kolejny problem ciemniowego nowicjusza.

Na odbitkach pojawiają się jasne, dziwne plamy, próbowałem wszelkich ustawień, kombinacji, plamy jednak i tak zawsze się pojawiają ale po kolei.

Powiększalnik - Krokus Color 3
Obiektyw - Emitar 80mm przysłona ustawiona na 16
Wywoływacz Ilford Cooltone (przeterminowany około 3 lata)
Papier Ilford RC Express, multigrade (również przeterminowany)
Zdjęcia w formacie kwadratowym ze średniego obrazka.

Plamy wyglądają zawsze inaczej, nigdy tak samo i zawsze pojawiają się w ciemnych partiach. Ciemno-szare tło zdjęcia zrobionego w studio na każdej odbitce wygląda inaczej, plamy pojawiają się za każdym razem w inny sposób.
Żarówka oliwkowa - sprawdzałem pod różnymi kątami padania światła, w ogóle sprawdzałem czy nie zaświetla papieru, ponadto próbowałem wołać po ciemku a plamy i tak się pojawiały.
Podobnie kuwety - mam czerwone pojemniki plastikowe i nie są to kuwety typowo fotograficzne, spróbowałem więc wywoływać w starej, dobrze odczyszczonej kuwecie foto (kolor żółty) jednak i tu i tu plamy nadal się pojawiały.

Dalej spróbowałem innego mega starego już bo 20-sto letniego polskiego wywoływacza uniwersalnego, który stał fabrycznie zamknięty, plamy nadal się pojawiały. Wywoływanie stroną do dołu/do góry, tylko do dołu, tylko do góry, nic nie dawało rezulatu.
Również bez używania filtrów do gradacji sytuacja się nie zmieniła.
Dobrze wyglądają jedynie zdjęcia bez kontrastu i głębokich czerni, wtedy są stosunkowo równomiernie wywołane.

Zawsze wydawało mi się, że 2-3 letni przeterminowany Ilford trzymany w odpowiednich warunkach będzie ok, czy zatem to będzie przyczyną?
majster
-#
Posty: 46
Rejestracja: 02 cze 2011, 16:40
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: majster »

Drobny edit: Czy winą może być źle rozrobiona chemia? Tzn zmieszana po prostu w stosunku jak na opakowaniu czyli 1+9 ale w temperaturze 20 stopni?

Przeczytałem właśnie poradnik ze strony Korexu autorstwa pana A. Świergula i nie wiem czy dotyczy to wszystkich odczynników czy może jedynie wywoływaczów w proszku?
"Po rozpuszczeniu odczynników (w temperaturze około 40°C) należy je ostudzić do temperatury pokojowej. Wywoływanie można przeprowadzać w temperaturze od 18°C do 30°C"
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Wywołuj papier "dogłębnie", czyli do końca. Nie wiem jak działa X-press, ale papiery barytowe i "normalne" RC w odróżnieniu do negatywów w wywoływaczu nie przewołują się. Jeśli dobierzesz prawidłowo czas naświetlania, to papier należy trzymać w wywoływaczu tyle, ile napisano w ulotce: baryty np. 2,5 - 3 min, a RC 1,5 - 2 min. Jak za długo, to rzecz jasna nastąpi zadymienie, ale jak za krótko, to będą właśnie takie plamy jasne/ciemne. Po prostu w ciemnych miejscach jest tak dużo roboty dla wywoływacza, że w zbyt krótkim czasie nie zdąży jej przerobić ;-)
Lux mea lex
Gość

Post autor: Gość »

Ja też radzę jak technik219.
Awatar użytkownika
biedron
-#
Posty: 20
Rejestracja: 12 paź 2010, 21:57
Lokalizacja: Konin

Post autor: biedron »

X pressa śmiało wołaj nawet 2,5-3 minuty. I zaopatrz się w nieprzeterminowane materiały. Na początek to bez nerwów i niespodzianek lepiej...

Aaa.. No i poruszą kuwetką raz na jakiś czas ;)
Ostatnio zmieniony 09 lis 2011, 16:13 przez biedron, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
praktis
-#
Posty: 129
Rejestracja: 12 wrz 2010, 17:24
Lokalizacja: pińczów
Kontakt:

Post autor: praktis »

Witam.
Ja również radził bym zaopatrzyć się w świeże materiały, bo tak to tylko się zniechęcisz.
A stare to jest dobre tylko wino, i stare baby. :-/
Malfas
-#
Posty: 661
Rejestracja: 18 sie 2008, 16:37
Lokalizacja: Zambrów

Post autor: Malfas »

chyba skrzypce ;), baby ja wole młode ;)
radekone
-#
Posty: 343
Rejestracja: 10 gru 2009, 11:51
Lokalizacja: Edingrad
Kontakt:

Post autor: radekone »

Ja uzywam 30-40 letnich papierow ilforda i sladow dymu ani zadnych plam na nich nie ma.
Moze utrwalacz albo wywolywacz faktycznie?
"Panie, ja to jak kiedyś zdjęcie zrobiłem to klisza pękła, i ch*j!"
Awatar użytkownika
biedron
-#
Posty: 20
Rejestracja: 12 paź 2010, 21:57
Lokalizacja: Konin

Post autor: biedron »

Tyle, że materiały są rożnie przechowywane i jedne b stare np Bydgoskie Fotony będą spoko a inne młodsze będą najwyżej się nadawać do solarigrafii... Kiedyś kupiłem paczkę takiego starego barytu, przerobiłem z pół zaraz po kupnie i wszystko było nawet spoko prócz braku bieli :mrgreen: . Po 2 latach dla hecy odbiłem na tym samym papierze i kicha. Jasne plamy tu i ówdzie, niewiele, ale były widoczne.

Majster, co do rozpuszczania/rozcieńczania chemii. Temperatura 40 stopni jest przeznaczona dla wywoływaczy w proszku. Nie ma potrzeby podgrzewania koncentratów i wody do sporządzania roztworów roboczych wywoływaczy typu Eukobrom (np).
Ostatnio zmieniony 10 lis 2011, 08:34 przez biedron, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10305
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Są wywoływacze w proszku, których nie należy z naciskiem na nie, rozpuszczać w temperaturze wyższej niż 30 st. C.
A koncentraty, tak jak piszesz. W normalnej temperaturze. Czasami wysokotemperaturowe w pokojowej potrafią coś wykrystalizować. Ale to nie ten temat.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
radekone
-#
Posty: 343
Rejestracja: 10 gru 2009, 11:51
Lokalizacja: Edingrad
Kontakt:

Post autor: radekone »

Przy prawie każdej sesji wyprodukowują mi się takie plamy na z reguły kilku odbitkach i nie mam pojęcia jaka jest ich przyczyna. Niektóre są brunatniejsze, niektóre lecą w przyjemny dla oka brąz. Łatwo powiedzieć - niechlujstwo - ale w czym konkretnie?
Co ciekawe, gdy wrzucam je do wanny plamy są jeszcze niewidoczne i pojawiają się po czasie.
Kolor bardzo mi przypomina wywoływacz jakiego używam, czyli ilfordowy Bromophen, on też jest taki fioletowo-brunatny.

Obrazek

Obrazek

Aha, i nie jest to raczej wina złego utrwalenia, bo to wiem jak wygląda - przekonałem się na odbitkach testowych.
"Panie, ja to jak kiedyś zdjęcie zrobiłem to klisza pękła, i ch*j!"
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Tak, jakby nie było przerywacza, albo sklejały się w utrwalaczu.
Lux mea lex
radekone
-#
Posty: 343
Rejestracja: 10 gru 2009, 11:51
Lokalizacja: Edingrad
Kontakt:

Post autor: radekone »

Przerywacz jest a w utrwalaczu trzymam po jednej. Ale moga sie sklejac juz w wodzie.
Jeszcze cos mi przyszlo teraz do glowy. Wszystkie zaplamione maja te plamy przy krawedziach, ale nie w rogach. Moze zle trzymam odbitki po wyciagnieciu z wywolywacza, tzn. poziomo a nie krawedzia w dol i wszystko nie splywa?
"Panie, ja to jak kiedyś zdjęcie zrobiłem to klisza pękła, i ch*j!"
ramzes1702
-#
Posty: 152
Rejestracja: 30 cze 2011, 18:10
Lokalizacja: Pomiechówek
Kontakt:

Post autor: ramzes1702 »

A jesteś pewien, że jak włożysz papiur do utrwalacza to cały dokładnie zanurza się w nim? Zdarzyło mi się coś podobnego i winne było nie całe zanurzenie odbitki w utrwalaczu- płynu nie było dużo a papier był wygięty w łuk, przez co część nie zaznała utrwalenie. U mnie też pojawiało się po jakimś czasie gdy się zaświetliło w czasie płukania.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Podstawowa sprawa, której mnie uczono, to: papier wkładamy do wywoływacza emulsją do góry, a do utrwalacza emulsją w dół. Tak samo papiery płuczemy emulsją w dół, bo to sprzyja wypłukiwaniu cięższych soli tiosiarczanowych.
Lux mea lex
ODPOWIEDZ