rbit9n pisze:ale po co mam ustawiać 1m i f/2,8, skoro mam ustawioną hiperfokalną, tj. 3m i f/5,6 i nie potrzebuję nic majdrować. potrzebuję tylko wyciągnąć, naciągnąć, rozciągnąć i strzelić.
Mam już dosyć pewnych dyskusji przypominających rzucenie grochem o ścianę

Po to możesz mieć ustawiony 1 metr, bo ostatnie zdjęcie jakie robiłeś to był nastrojowy portret cioci Lusi. Zrobiłeś, zamknąłeś aparat i przed następnym zdjęciem dalej masz 1 metr. Przyznasz chyba, że ponowne ustawienie odległości hiperfokalnej zajmie jednak ciut więcej czasu.
XA2 po zamknięciu sam sobie ustawia odległość hiperfokalną. A majdrowanie polega wyłącznie na przestawieniu wajchy w górę lub w dół. Nic więcej.
rbit9n pisze:więc jak on przestawi na te ca. 2m, a Ty zapomnisz ustawić po otwarciu, w pośpiechu będąc, masz nieostre zdjęcie i koniec orędzia.
Nie zawsze ma pełną przysłonę. I nie samymi czasami reguluje naświetlenie. Program ekspozycji u niego wygląda tak jak w Mju. Najpierw rzeczywiście skraca czas naświetlania nie zmniejszając przysłony, ale po osiągnięciu określonego czasu (w tej chwili już nie pamiętam, 1/60 czy 1/125 s) zaczyna równocześnie skracać czasy i zmniejszać przysłonę.
Zresztą skończmy już tę dyskusję, bo do niczego ona nie prowadzi. Ja nie przekonam Ciebie a Ty mnie. Właśnie wywołałem pierwszą rolkę z XA2 i wszystko co chciałem wyszło ostro jak należy, o niczym nie zapomniałem, niczego w pośpiechu nie przeoczyłem.
Co do jakości obiektywu nie podejmuję dyskusji, bo to czy jest gorszy, czy lepszy jest względne i wynika z indywidualnych zapatrywań. Co dla jednego będzie wadą, drugi uzna za zaletę. I tak niech zostanie. Pozdrawiam.