digital flash + analogowy aparat

[4Rider]

aka, przepraszam zapomniałem dopisać, ale myślałem że to jasne bo wspomniałem o tym słowami.
Obrazek ilustruje to że nie neguje światła sztucznego, a niechęć przejawiam jedynie do blyskowego i jest nawiązaniem do początku strony 5 tego wątku.

[Z_photo]

Mam nadzieję, że nikogo nie urazi porównanie, ale oczekujesz od fotografii aby była na swój sposób "koszerna", tj. nieskalana światłem błyskowym, kiedy ono może dać efekt równie dobry jak każde inne światło.
Wcześniejszą analogię chlebową uznaję za nietrafioną - porównujesz po prostu produkt niskiej i wysokiej jakości, a nic nie stoi na przeszkodzie, by z użyciem światła błyskowego tworzyć obrazy wysokiej jakości. Powiem więcej - jeśli ktoś takie obrazy tworzy, to dowodzi to jego kunsztu technicznego - bo operowanie światłem błyskowym jest trudniejsze niż światłem ciągłym.

[4Rider]

Z_photo, nie może coś być równie dobre skoro jest zupełnie inne. Wciąż przewija się u Ciebie (i nie tylko) kwestia techniczna, a ja pisze o czymś odmiennym.
Co do chleba to pisałeś że to światło i to światło, dla mnie światło błyskowe będzie produktem niskiej jakości jak piszesz.
Piszesz o jakości technicznej - równie dobre - i takie tam, a ja o czymś tym czymś - no wiesz: ta kobieta musi mieć to coś.... Nie o jakość się rozchodzi, ona jest ważna dla zawodowców na weselach i w reklamie, ale tam już rzadko kto korzysta z analoga.
A co jest trudniejsze, a co łatwiejsze to kwestia tego czego się nauczyłeś, to tak jakby powiedzieć że zaprojektowanie statku kosmicznego jest łatwiejsze od przeszczepu serca, gwarantuje Ci ze dla kardiochirurga nie.

[Z_photo]

... dla mnie światło błyskowe będzie produktem niskiej jakości jak piszesz.
Piszesz o jakości technicznej ...

Dlaczego, skoro z jego użyciem można tworzyć fotografie wysokiej jakości?

I nie o jakość techniczną mi chodzi (co mi błędnie przypisujesz), tylko jakość estetyczną, mierzoną tym, czy fotografia wywiera wrażenie na odbiorcy, czy też ten przechodzi koło niej obojętnie.

[4Rider]

Z_photo, nie zgadzam się że będą to obrazy wysokiej jakości jak piszesz, ale jak niżej piszesz chodzi ci chyba o wartość artystyczna.
Ale owszem przyjmuje że Disco Polo też może być wysokiej jakości, choć to wciąż będzie Disco Polo, a ktoś może się zachwycać zdjęciami ślubnymi wysokiej jakości lub portretem na tle palącego słońca - zależy kto jest tym odbiorcą oczywiście.
To tak jak w literaturze: powiedzmy taki Mróz jest wielce poczytny i wywiera wrażenie na masowym odbiorcy i pewnie opisałbyś jego produkt, tak produkt, jako wysokiej jakości, ale poezję mało kto czyta, mało kto wie że w ogóle jeszcze powstaje, co nie znaczy że jest niskiej jakości - och pisze o tej "jakości" boś się uczepił tego niezgrabnego i niepasującego słowa, no wiesz wysokiej jakości może być rama na fotografię lub zdjęcie, mnie chodzi raczej o coś co pewien artysta nazwał "marką wysokiej eksplozywności"...
Ale już zmęczył mnie ten temat sorry, bo wciąż piszę to samo, a Ty odpowiadasz mi tak samo - lekko zmieniamy tylko formę.

Reasumując - błysk zabija ducha i esencję fotografii Moim Zdaniem.

[Z_photo]

... ktoś może się zachwycać zdjęciami ślubnymi wysokiej jakości lub portretem na tle palącego słońca - zależy kto jest tym odbiorcą oczywiście.

Próbujesz spłycić temat, przewidując wykorzystanie światła błyskowego tylko do banalnych tematów. A jego zastosowanie jest szersze.
I nie wątpię, że znalazłoby się wiele fotografii, które Ty sam oceniłbyś jako wartościowe/wysokiej jakości - choć wykonane z użyciem światła lamp błyskowych. Musiałbyś tylko nie wiedzieć o fakcie ich wykorzystania.

[4Rider]

I nie wątpię, że znalazłoby się wiele fotografii, które Ty sam oceniłbyś jako wartościowe/wysokiej jakości

A ja wątpię, a to dlatego że sam publikuję rocznie około 1K zdjęć, nie wiem czy wybrałbym wśród nich choćby 10 fotografii ...
A cudze współczesne zdjęcia... no cóż, nie interesują mnie wcale, mogę je polubić z grzeczności lub by ktoś polubił moje
No dobrze jakieś obce mogą mi się naprawdę podobać, ale żadnego obcego współczesnego bym na ścianie nie powiesił,
no może jeśli dostałbym od przyjaciela, ale tak się składa że ja już przyjaciół nie mam... a jeszcze bardziej nie mam już miejsca na ścianach...

Próbujesz spłycić temat, przewidując wykorzystanie światła błyskowego tylko do banalnych tematów.

Nic nie spłycam, wszystkie dziś tematy są banalne, życie jest banalne i umieranie jest banalne, chore dzieci są banalne,
dewastacja planety jest banalna, miłość jest banalna, archetypy i symbole są banalne, nawet cierpienie jest banalne ... -
oddzielam jedynie te komercyjne od tych powstałych z potrzeby podzielenia się pięknem, oczywiście pięknem subiektywnym,
lub wyrażeniem jakiejś myśli, uczucia lub hołdu do kogoś lub czegoś ... ale to też jest oczywiście banalne