I tu jest problem. Kolega widział zdjęcia, które go urzekły, dowiedział się, że to z analoga i w dodatku szerokiego, więc uznał, że jedynym sposobem na otrzymanie podobnych zdjęć będzie zakup podobnego aparatu. Podstawowy błąd takiego rozumowania tkwi w tym, że analog nie jest tu żadnym cudownym środkiem:lok pisze:nie potrafię używać aparatu.
1. Dopiero analogiem (jak ja nie lubię tego słowa!) to dopiero trzeba umieć się posługiwać. Po zakupie aparatu, obiektywu i materiału trzeba jeszcze wiedzieć jak to naświetlić, jak wywołać, jak obrobić a to równa się czas, koszty, eksperymenty itd.
2. Naświetlony materiał trzeba mieć gdzie obrobić. W obecnych czasach coraz trudniej o porządne laboratorium z dobą chemią i trzymające parametry. Przerób mały, niektóre wołają raz w tygodniu a przez resztę tygodnia chemia stoi i się psuje. Chemia tania - jednym słowem kicha do kwadratu.
3. Coraz mniejszy wybór materiałów. Opracujesz sobie jakiś materiał, a tu zostanie wstrzymana produkcja. I cała zabawa od początku.
Żeby zdecydować się teraz na wejście w średniaka i na rozpoczynanie wszystkiego praktycznie od zera, to tylko w B/W, bo tu jeszcze możesz samemu przeprowadzić proces przy niewielkim zaangażowaniu finansowym. Żeby to samo zrobić w kolorze powinieneś zainwestować w chemię, która wcale nie jest tania oraz w procesor klasy Jobo. Można wywołać w koreksie "w ręcach", ale jaka będzie powtarzalność wyników?
Moim zdaniem format średni ma sens... dla własnej przyjemności, do działań artystycznych lub aspirujących do artystycznych. Wchodzenie w średniaka dla zarobku sensu nie ma.
Podzielam zdanie J.A. - w całej rozciągłości. Po pierwsze musisz wykorzystać potencjał posiadanego aparatu - wcale nie taki mały - toż to kombajn Bizon Super w rękach. Po drugie - opanować obróbkę plików - w sieci jest pełno tutoriali co i jak zrobić. Zresztą to ostatnie i tak musisz opanować, bo efekt jak w początkowym Twoim linku bardzo, bardzo trudno będzie osiągnąć bez dodatkowej obróbki.