Czarodziej? czyni cuda z obiektywów!

Obiektywy do aparatów i powiększalników.

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

czaad pisze: `efekty pojawiają się 2-3 mies. po procesie i rozwijają się do ok. roku`.
po jakich trzech miesiącach? do jakiego roku? przecież soczewka to nie ser pleśniowy który musi dojrzewać. proponuje obejrzeć sobie ten filmik

http://www.youtube.com/watch?v=XIe45qs-nNw

i oczywistym się stanie że nakładanie powłok to nie jakaś z palca wyssana teoryjka, a skuteczne reakcje chemiczne. skuteczne na tyle że działają natychmiast po wyjęciu soczewek z komory próżniowej.
czaad pisze:`po regeneracji obiektyw zaczyna widzieć jak ludzkie oko, które widzi ostro to co blisko a nieostro co daleko`. itd.
tym tekstem gość sprowadził swoje teorie do poziomu - " lód jest zimny a woda mokra" pozostaje tylko współczuć tym którzy uwierzą w te brednie.

mając jednak w pamięci fakty z przeszłości ( piramida oszczędnościowa śp. Grobelnego, czarna teczka Tymińskiego, druga Japonia Wałęsy) obawiam się że znajdzie się wielu takich którzy dadzą wiarę w ten bełkot. będę w stanie uwierzyć że dla nich faktycznie obiektywy wydadzą się "lepsze i ostrzejsze" , podobnie jak niesamowitymi miały być "cudowne szaty cesarza"
Ostatnio zmieniony 13 lis 2011, 09:14 przez nord, łącznie zmieniany 1 raz.
czaad
-#
Posty: 23
Rejestracja: 30 wrz 2011, 20:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: czaad »

Hmm. Zgłębiam temat. Napisałem do paru osób, które miały z nim kontakt. Okazuje się, że nakłada nowe / inne powłoki. Proces trwa ok. 2 miesięcy. Może coś w tym jest i może pomóc w przypadku starszych / zniszczonych , jednowartwowych powłok.
Być może proces jest banalnie prosty, bo Pan Zygmunt nie chce o jego naturze nic powiedzieć. Na pewno sprawa jest znana producentom optyki. W innym wypadku zarobiłby krocie patentując metodę. Poszperam jeszcze. Może świadomie dam się nabrać i zaryzykuję 200zł dla eksperymentu. Jeśli tak będzie to podzielę się wrażeniami. Niestety nie za prędko, bo proces trwa 60 dni a pierwsze efekty (jeśli w ogóle jakieś będą) zaczynają się pojawiać po kolejnych 2-3 miesiącach. Trochę to przypomina szamanów ze sfery audio - wygrzewanie kabli itd.
Awatar użytkownika
figureliusz
-#
Posty: 821
Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: figureliusz »

dołóż te 200 do dobrego obiektywu. większość, co pisze ten człowiek, to kompletne bzdury.
wiesz, że obiektywy po jego regeneracji zyskują jakieś 1-2 działki światła i powiększa się głębia ostrości?
nie mam więcej pytań.
czaad
-#
Posty: 23
Rejestracja: 30 wrz 2011, 20:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: czaad »

A ja się podroczę.
Widzę, że wszyscy są mądrzy a nikt nie sprawdził?
Powiem tak: bawię się trochę audio. Może ktoś z was również. W tym świecie są `cuda` w które trudno uwierzyć (pewnie dlatego, że nie mamy odpowiedniej wiedzy) ale działają i znacząco poprawiają jakość odsłuchu. Wielu sceptyków po demonstracji to potwierdza.
Nie twierdzę, że gość czyni cuda ale chcę zbadać temat a jak dotąd wypowiadają się ludzie, którzy ... OK. Poczekajmy. Może pojawi się ktoś, kto miał jakąkolwiek styczność z w/w człowiekiem i podzieli się pozytywnymi bądź negatywnymi wrażeniami.
Nie potrzebuję rad co mam robić z własną kasą.
Malfas
-#
Posty: 661
Rejestracja: 18 sie 2008, 15:37
Lokalizacja: Zambrów

Post autor: Malfas »

jesli szkła po jego regeneracji zyskują 1-2 działki to bardzo niepokojące. każdy kto używa aparatu bez światłomierza będzie miał nie lada problem, tym bardziej ze proces postępuje z upływem czasu ;)
czaad
-#
Posty: 23
Rejestracja: 30 wrz 2011, 20:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: czaad »

:lol:
tego nie przewidziałem.
Awatar użytkownika
przemur
-#
Posty: 498
Rejestracja: 26 mar 2010, 18:11
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: przemur »

czaad pisze:A ja się podroczę.
Widzę, że wszyscy są mądrzy a nikt nie sprawdził?
Powiem tak: bawię się trochę audio. Może ktoś z was również. W tym świecie są `cuda` w które trudno uwierzyć (pewnie dlatego, że nie mamy odpowiedniej wiedzy) ale działają i znacząco poprawiają jakość odsłuchu. Wielu sceptyków po demonstracji to potwierdza.
Nie twierdzę, że gość czyni cuda ale chcę zbadać temat a jak dotąd wypowiadają się ludzie, którzy ... OK. Poczekajmy. Może pojawi się ktoś, kto miał jakąkolwiek styczność z w/w człowiekiem i podzieli się pozytywnymi bądź negatywnymi wrażeniami.
Nie potrzebuję rad co mam robić z własną kasą.
Z racji mojego glownego zawodu ;-) troche interesuje sie statystyka i roznymi metodami przeprowadzania testow... Jedna z ciekawych obserwacji, o ktorych audiofile raczej nie chca slyszec ;-) jest to ze we wszystkich slepych testach te magiczne elementy majace polepszyc jakosc dzwieku okazuja sie hochsztapleria. Oczywiscie nie mam tu na mysli kwestii dobrych glosnikow czy tez bardzo dobry vs. tani wzmacniacz, ale np. takie kabelki na ktore niektorzy wydaja po kilkaset zl/m biezacy to raczej jest bzdura... To ze wydaje sie ze one cos zmieniaja to raczej wyrafinowany sposob w jaki nasza percepcja nas oszukuje, majac swiadomosc oczekiwanego rezultatu.

Podobnie brzmia opowiesci o zmienianiu struktury szkla. Chyba od kiedy istnieje ludzkosc zawsze pojawiali sie sprzedawcy marzen - czy to w formie eliksirow mlodosci czy metod poprawy jakosci obiektywow ;-)
czaad
-#
Posty: 23
Rejestracja: 30 wrz 2011, 20:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: czaad »

Kable bardzo dużo zmieniają. Wystarczy nawet ten sam kabel inaczej podłączyć. Wystarczy np. kabel zasilający wzmacniacza przełożyć biegunami w gniazdku. Dźwiek zmienia się dość znacznie. Oczywiście mówimy o w miarę przyzwoitym systemie a nie o radiu typu Jowita. Sceptyków zapraszam do Bydgoszczy. Ale to temat nie na to forum.
Reasumując: jak dotąd ustaliłem, że gość nakłada nowe powłoki. Nie zaryzykowałbym wysłania mu Super-Angulona MC 75/5,6 ale jakieś stare szkło z jedna warstwą powłok na próbę ew. tak.
Może ktoś się wypowie merytorycznie. Na razie to bicie piany.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2011, 22:02 przez czaad, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

czaad pisze:Może ktoś się wypowie merytorycznie. Na razie to bicie piany.
może to jest bicie piany, ale czym nazwać "dochodzenie" soczewek przez dwa miesiące? gdzie tu jakiekolwiek techniczne podstawy? gdzie sens? jak można twierdzić że soczewka zyska na jasności?? jak można twierdzić że zarzucanie "czarodziejowi" hopsztaplerki jest biciem piany?? równie dobrze prawa fizyki można nazwać biciem piany, choć po nabyciu wiedzy (choćby czysto teoretycznej) zaczynamy się zastanawiać skad się tacy biorą? zarówno "czarodzieje" jak i ci którzy im wierzą.

brakuje tylko tego aby gośc napisał że jest w stanie tak wyczyścić soczewki że zmieni o 30mm ogniskową obiektywu. domyślam sie że znajdzie wyznawców tej teorii. skoro wierzą w powyższe brednie ta o ogniskowej to przysłowiowy pikuś. no bo przecież nikt mu nie udowodni że jego cudowna metoda tego nie potrafi.


a swoja drogą, skoro gość robi takie cuda w domowych warunkach ile mógłby zarobić jako technik w zakładach Zeissa. Koncerny optyczne pewnie zarzucają go ofertami pracy.


życząc smacznej porannej kawy, pozdrawiam serdecznie
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 07:28 przez nord, łącznie zmieniany 1 raz.
czaad
-#
Posty: 23
Rejestracja: 30 wrz 2011, 20:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: czaad »

Spływają kolejne maile od ludzi, którzy (przeciwieństwie do kolegów powyżej) mieli kontakt z Panem Z. (będę go nazywał PZ). Na razie mam 4 odpowiedzi. Wszyscy są zachwyceni i portwierdzają, że facet ma pojęcie o temacie.
Sprawa poprawy jasności obiektywów, tak chętnie cytowana, jest wg mnie nieporozumieniem. Rozmawiałem z nim telefonicznie. Nie można go nazwać mówcą, co najwyżej gadułą. Pewnie użył niefortunnego / niejednoznacznego sformułowania. Wiemy, że położenie powłok ogranicza odbicia. W wielosoczewkowych szkłach w skrajnych przypadkach może odbijać się ok. 25% światła. Dlatego dawniej obiektywy były prostsze (np Xenary). Teraz spotyka się szkła bardzo złożone.
Zrozumcie: Nie chcę nikogo przekonywać. Chcę się dowiedzieć i szukam osób, które miały kontakt z `cudotwórcą`. Na marginesie, nie wierzę w te cuda. To co może robić to porządnie wyczyścić obiektyw, usunąć `mgiełkę`, grzyba i ew. zmętnienia przez położenie nowych powłok. Przypuszczam, że obiektyw będzie prawie jak nowy i dlatego będzie rysował lepiej. Nie poprawi `fabryki`, najwyżej przywróci klarowność powłok. Cała reszta to nadbudowa.
Wątek wisi na forum już i wszelkie opinie (jak np. ta poprzedzająca mój wpis) nie wnosi nic nowego. Jest gdybaniem a nie wiemy nawet co PZ robi i jakie to przynosi rezultaty. Tego właśnie chcę się dowiedzieć.
Podsumowując: jak dotąd potwierdza się nasza cecha narodowa: ci którzy nic nie wiedzą szeroko i chętnie się wypowiadają - zawsze negatywnie. W przeciwieństwie do tych kilku (mam nadzieję, że będzie więcej), którzy mogą coś powiedzieć. Ci są bez wyjątku zadowoleni. Powiecie: naiwniacy. Może, ale intryguje mnie ich jednomyślność. Czekam na tych niezadowolonych. Może coś wniosą do dyskusji?
Awatar użytkownika
figureliusz
-#
Posty: 821
Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: figureliusz »

Praw optyki nie oszukasz - nie trzeba kupować obiektywu, żeby dojść do wniosku, że gość pisze bzdury.
Za to nabywca bez problemu przekona sam siebie, że doskonale wydał pieniądze i obiektyw zaczął nagle rysować niesamowicie.

Jeszcze raz zacytuję ze strony "o mnie" naszego czarodzieja od obiektywów:

(...) ogólna jasność optyki poprawia się od 25% - 35% przy zachowaniu wszystkich stałych wartości a nawet i lepiej, w przypadku obróbki wszystkich szkieł od 40%- 55% i powyżej są to dane oczywiście uproszczone dosłownie i w przenośni.
Stanowiące jakby ekwiwalent 35-60% poprawy jasności obiektywu, która to decyduje o tym że ekspozycja jest prawidłowo naświetlona albo zapisana w światłach i cieniach (...)

Chcesz wydawać na regenerację? Wydawaj - zrób zdjęcie testowe przed i po takiego samego obiektu, z takiej samej pozycji, przy identycznej ekspozycji i ustawieniu oświetlenia (przy analogu wywołaj tak samo) i porównaj efekt.
Jestem ciekawy wyniku.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 10:29 przez figureliusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

czaad pisze:Wątek wisi na forum już i wszelkie opinie (jak np. ta poprzedzająca mój wpis) nie wnosi nic nowego. Jest gdybaniem a nie wiemy nawet co PZ robi i jakie to przynosi rezultaty. Tego właśnie chcę się dowiedzieć.

szanowny kolego a co Twoje pisanie wnosi do tego wątku? swoimi opiniami starasz sie sankcjonowac brednie jakiegoś fantasty który twierdzi że bez ingerencji w mechaniczno optyczne własciwości obiektywu jest w stanie poprawić jego jasność. z szacunku do siebie i podstaw optyki daj sobie spokój. chcesz - wysyłaj swoje obiektywy do gościa ( a może sam nim jesteś) ale o ile nasze pisanie o tym bądź co bądź zjawisku możesz nazywać biciem piany o tyle na prawa fizyki nie szarp się. raz że nie dasz rady, a dwa że jedynie nas rozweselisz.

eot z mojej strony
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10072
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

czaad z całym szacunkiem, ale dajesz czadu.
Jeżeli ktos pisze, że ekekt poprawy pojawia się po dwóch miesiącach lub nawet więcej i odnosi to w stosunku do przedmiotu, a nie żywego organizmu. To po prostu pisze bzdury i tyle. A jeżeli ktoś pisze bzdury traci moje (i nie tylko jak widać moje) zaufanie. Po prostu zachowuje się jak szarlatan.

Pójdziesz do mechanika, który Ci obieca, że po remnocie dwa miesiące do pół roku będziesz czekał na poprawe właściwości silnika, Twojego Trabanta. I po pół ten Trabant zacznie przyspieszać od 0-100 w 8 s?

To nie ogranizm żywy, który można leczyć przez pól roku i jego stan będzie się stopniowo poprawiał. :lol:

I nie ma nic do rzeczy, to czy robiłem tę regenerację, czy nie.
Gdyby gość napisał że po jego regeneracji jest natychmiastowa, acz nieznaczna poprawa własności optycznych obiektywu, to by znaczyło, że szanuje potencjalnego klienta. A tak. Znaczy, że traktuje go jak jelenia do orżnięcia.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 12:18 przez J.A., łącznie zmieniany 1 raz.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5571
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

temat pana Z. przewija się przez różne fora fotograficzne od czasu, do czasu. ciekawym jest, że ci którzy chwalą sobie usługę, nigdy nie pokazali dowodów typu "czarne jak na białym". jaki dowód? ot choćby zdjęcie plansz testowych przed i po zabiegu. póki co to jest sprawa dla Jamesa Randiego.
pozdrawiam!
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
Minolciarz1979
-#
Posty: 548
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Minolciarz1979 »

czaad pisze:Kable bardzo dużo zmieniają. Wystarczy nawet ten sam kabel inaczej podłączyć. Wystarczy np. kabel zasilający wzmacniacza przełożyć biegunami w gniazdku. Dźwiek zmienia się dość znacznie
Wiekszej bzdury nie słyszałem, a do dziś zajmuję się jeszcze sprzetem audio. Możesz mi matematyczno-elektrotechnicznie UZASADNIĆ jak wpływa "kabel zasilający wzmacniacz przełożony biegunami w gniazdku"??? Jakie są "bieguny" w gniazdku przy jednofazowym prądzie przemiennym podawanym poprzez filtr przeciwzakłóceniowy LC na jednofazowy transformator, który to z kolei podaje napięcie strony wtórnej na pełnookresowy prostownik z filtrem LC lub C??? Uzasadnij i masz NOBLA. Kolejne pytanie - co bedzie jak kolumny połączę ze wzmacniaczem kablami spawalniczymi, albo szynoprzewodami aluminiowymi z rodzielni o wymiarach, np 3x5 cm? Zagra lepiej czy gorzej niż na pseudoaudiofilskich przewodach?
czaad pisze:W tym świecie są `cuda` w które trudno uwierzyć (pewnie dlatego, że nie mamy odpowiedniej wiedzy) ale działają i znacząco poprawiają jakość odsłuchu
Np. jakie? przełożenie wtyczki w gniazdku zasilającym??? :-P
Elektroakustyka jest tak dobrze poznana jak optyka, fizyka, optoelektronika i inne dziedziny nauki. Tu obowiązują pewne, sztywne prawa i reguły, nie banialuki pseudoaudiofilów nakręcających się opowieściami z krypty o wygrzewaniu kabli i przekładaniu wtyczki w gniazdku.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2011, 21:03 przez Minolciarz1979, łącznie zmieniany 2 razy.
Zablokowany