Ciemnia od początku - wybór chemii i materiałów

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Kubiq
-#
Posty: 55
Rejestracja: 13 sty 2011, 23:32
Lokalizacja: Podlasie

Ciemnia od początku - wybór chemii i materiałów

Post autor: Kubiq »

Wracam do Was, w końcu mam miejsce zrobić ciemnie :)
Temat sprzętu na razie odsuwamy na bok, jestem na etapie zakupu.

Zaczynam od samego początku. Chciałbym, abyście mi pomogli w wyborze chemii. Będę na niej pracował od pierwszych prób w ciemni. Wydaje mi się, że w czasie pierwszych miesięcy ściemniania warto skupić się na jednym zestawie chemii i jego się trzymać dopóki nie dojdzie się do bardzo dobrych rezultatów. W związku z tym chciałbym abyście polecili mi coś konkretnego, na czym będę mógł się uczyć - ale i potem kiedy wszystko opanuję, będę mógł osiągnąć fajne rezultaty bez zmian mikstur.

A może na początku przed wybraniem chemii i papieru powinienem się zdecydować czym będę wywoływał negatywy żeby to miało ręce i nogi jako cały proces tworzenia dobrej odbitki?
Kiedyś miałem d76, ale jak teraz patrze na to z perspektywy to wszystko robiłem po łebkach i niezbyt się do tego przykładałem. Ogólny jednak znam i wiem jak to się robi.

Chemia powinna być trwała i tania. Domyślam się że to będzie kosztem jakości..? Będę miał czas na ściemnianie około raz na dwa tygodnie, w najgorszym wypadku do miesiąca. Zlewanie wszystkiego do kanału po każdej próbie będzie mnie sporo kosztowało. Czy skupić się na rozrabianych proszkach które podobno dłużej wytrzymują, czy może jakieś jednostrzałowe koncentraty?

Z tego co wyczytałem odpowiednie by były:
Wywoływacz do papieru: w14 fenal (proszek) - Podobno rozrobiony jest bardzo trwały i użyty roztwór można trzymać w butli by wykorzystać kolejnym razem. Macie jakieś doświadczenia ile to wytrzyma?

Utrwalacz: fomafix u1 (proszek) - a jego trwałość do kolejnego użycia?

Papier - Nie mam pojęcia co wybrać.

Czy dobrze się do tego zabieram? Czego jeszcze potrzebuję, co byście polecili? Może moje typy są nie trafione?
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10282
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Ciemnia od początku - wybór chemii i materiałów

Post autor: J.A. »

Bardzo dobry wybór i wcale nie kosztem jakości. W14 i U1 to receptury Fotonu. W14 to wybitny długodystansowiec. U1 też bez problemu wytrzymuje kilka/naście miesięcy.
Jeśli chodzi o papier to kup jakąś Fomę, Ilforda, czy Tetenala na podłożu RC.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Kubiq
-#
Posty: 55
Rejestracja: 13 sty 2011, 23:32
Lokalizacja: Podlasie

Ciemnia od początku - wybór chemii i materiałów

Post autor: Kubiq »

Ok, zatem w14 zostaje jako pewniak. Chociaż szczerze mówiąc wolałbym coś jednostrzałowego na jedno posiedzenie w ciemni, ale niestety nie ma chyba do wywoływania papierów takich odpowiedników rodinala czy hc110.

Jak wpływa na trwałość fenalu w14 to, ile czasu będę z nim siedział w ciemni? To znaczy, będzie leżał godzinę, czy nawet dwie godziny w kuwecie, znacząco to go osłabia w kontekście późniejszego trzymania go w butelce na następne posiedzenie?

Czy samodzielnie składane chemie przez sklep czarnobiałe, a konkretnie odpowiednik utrwalacza fomy, będzie równie trwały?
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10282
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Ciemnia od początku - wybór chemii i materiałów

Post autor: J.A. »

Kubiq pisze: Jak wpływa na trwałość fenalu w14 to, ile czasu będę z nim siedział w ciemni?
Nijak. Przynajmniej ja nie zauważyłem żadnego wpływu.
Kubiq pisze: Czy samodzielnie składane chemie przez sklep czarnobiałe, a konkretnie odpowiednik utrwalacza fomy, będzie równie trwały?
U1 to banalnie prosty utrwalacz, (tiosiarczan sodowy krystaliczny i kwaśny siarczyn sodowy) więc zapewne ten od czb będzie taki sam jak od fomy. Choć tu trudno coś wyrokować, bo znaczenie ma jakość odczynników. Za tzw "komuny", w sklepach fotooptyki sprzedawany był U1 już zepsuty. Śmierdział siarkowodorem, był mętny po rozpuszczeniu i nie nie rozpuszczał się cały proszek. Rozkładał się w mim kwaśny siarczyn sodowy. Zresztą teraz też koledzy i ja mieliśmy przypadki gdy koncentrat Tetenala też się tak zachowywał. Ale tylko koncentrat, nigdy roztwór roboczy.
W latach 80 tych w ciemni Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu w ogóle nie zlewano utrwalacza do żadnych zamkniętych pojemników. Stał w kuwecie tylko przykryty, żeby się nie kurzył :->
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
ODPOWIEDZ