Cenzura wiecznie żywa?
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Cenzura wiecznie żywa?
Może szanowny cenzor usuwając cały wątek podpisałby się pod tym aktem? A jak by jeszcze dorzucił słów kilka uzasadnienia, ale to raczej marne szanse jak myślę.
Cenzura wiecznie żywa?
No ale co, żal Ci tamtej kupy? Nie wydaje mi się, żeby tam było coś wartego zachowania dla potomności, powody usunięcia są raczej oczywiste, a kto to zrobił to w sumie bez większego znaczenia.
Cenzura wiecznie żywa?
A no to, że każdy z nas pisze na własny rachunek i to świadczy o nas w dużej mierze. Każdy może sobie wyrobić zdanie o innym piszącym, jak w realu. Wybiórcze, w dużej mierze przypadkowe (jak się cenzurowi zechce, jak się doczyta, albo co...) cięcia mają dużą tradycję rodem z minionych czasów. Coś znika bez komentarza, bez autora tego aktu destrukcji i to jest ok?
Cenzura wiecznie żywa?
To nie ja (nie jestem modem)
mimo to rozumiem administrację, że bez słowa może usuwać jakieś tematy. Wbrew pozorom administrowanie tak dużymi społecznościami to sporo roboty i to roboty za free, gdzie wiele osób oczekuje, że każdy wątek i temat będzie skontrolowany, a do tego czasami chyba mają nadzieję, że administracja będzie całą społeczność "animować" oraz informować na temat każdego działania jakie podejmuje. Także mnie to ani nie dziwi, ani nie gorszy... nie płacimy adminom za ich pracę, więc nie wymagajmy od nich cudów.

Cenzura wiecznie żywa?
No w sumie może i racja, że dla celów wychowawczych dobrze by było jakoś to skomentować odmoderatorsko.
Cenzura wiecznie żywa?
Zadna to duza spolecznosc oraz zaden traffic. Tylko nie pisz, ze jest prawie 6k użytkowników. To bardzo teoretyczna liczba w odniesieniu do tego forum i tego co sie na nim dzieje. Adminem nie jest sie za kare a dlatego, ze chce sie nim byc. Tak wiec zadna to wymowka, ze skoro za darmo, to moze byc byle jak. To co funkcjonuje na innych forach, powinno moim zdaniem funkcjonować rowniez i na tym forum. Ale jak widac nie funkcjonujeTomasz. pisze: ↑05 sty 2024, 10:10 To nie ja (nie jestem modem) mimo to rozumiem administrację, że bez słowa może usuwać jakieś tematy. Wbrew pozorom administrowanie tak dużymi społecznościami to sporo roboty i to roboty za free, gdzie wiele osób oczekuje, że każdy wątek i temat będzie skontrolowany, a do tego czasami chyba mają nadzieję, że administracja będzie całą społeczność "animować" oraz informować na temat każdego działania jakie podejmuje. Także mnie to ani nie dziwi, ani nie gorszy... nie płacimy adminom za ich pracę, więc nie wymagajmy od nich cudów.
Cenzura wiecznie żywa?
Jak może usuwać to i może dwa słowa napisać. Brak komentarza i śladu po ingerencji moderatora to "gumkowanie" rzeczywistości. W imię czego się pytam? Usunięty wątek nie oznacza, że go nie było. Nikt nie wymaga od moderatorów kontroli wszystkich wpisów przed opublikowaniem. Normą jest powiadamianie moderatora o wpisach naruszających regulamin forum, jeśli taki istnieje. Póki nie ma we wpisach treści obraźliwych, wulgarnych, nienawistnych itd. to nie ma powodu do usuwania wątków. To nie jest tak, że administrator czy właściciel forum może robić co chce. Forum bez uczestników nie istnieje i nie mogą być oni lekceważeni czego dowodem są działanie cenzorskie.
Cenzura wiecznie żywa?
Jasne, że byłoby dobrze. Nie mniej z własnego doświadczenia wiem, że w którymś momencie nie chce się tego robić, bo ile razy można pisać to samo? Czasami też jest tak, że sprawa dla admina jest tak oczywista, że nie widzi sensu by to tłumaczyć, ale okazuje się, że dla autora usuniętego posta nie jest - np. usuwanie wątków na tematy które wałkowane były wielokrotnie w wielu podobnych tematach/postach.
Myślę, że usuwanie wpisów bez pouczania autora nie jest przejawem bylejakości. Treść z tego czy innego względu, według admina, nie nadawała się na forum/grupę, więc daną treść usuwa. I mimo, że mógłby, to przecież ostatecznie nie ma konieczności tłumaczenia się ze swoich decyzji. Jeśli ktoś się z nimi nie zgadza, to może napisać do moderacji z pytanie dlaczego i się od takiego działania odwołać. Dla mnie przejawem bylejakości byłoby raczej nie moderowanie forum czy grupy w ogóle, bo wtedy bardzo szybko zaczyna się pyskówka i śmietnik w treściach.
Oczywiście, że może, ale na szczęście nie musi. I tak wiem, że w dobie facebooka i grup typu Analogowo po 16 tys. ludzi te prawie 6 tys. na Koreksie wydaje się niezbyt dużą ilością. Mimo to oczekiwanie, że admini będą uzasadniać każdą swoją decyzję i dyskutować ją z autorami każdego usuwanego posta czy komentarza jest, moim zdaniem, trochę zbyt daleko idące. Ci ludzie mimo, że chcą być adminami takich przestrzeni, też miewają swoje życie.
ale wygląda na to, że czasami to jest szybsza metoda niż dyskutowanie na temat każdej usuniętej treści
to już zależy od zasad obowiązujących w danej społeczności
Oczywiście, że każda społeczność potrzebuje ludzi. Mimo to, nie uważam, żeby usunięcie jakiejś treści było lekceważeniem kogokolwiek, a tym bardziej żeby to od razu było działaniem cenzorskim. Czasami tak się zdarza, że dany post nie pasuje (np. posty handlowe, an grupach gdzie takich postów się nie wrzuca), był poruszany wielokrotnie itd., i admin po prostu taką treść usuwa lub zamyka.
Ostatecznie zawsze zostaje możliwość założenia innej tego typu przestrzeni w internecie. Były zresztą dwie takie próby w niedawnym czasie, jak można zauważyć raczej się nie przyjęły.
Cenzura wiecznie żywa?
Nie.Tomasz. pisze: ↑05 sty 2024, 10:10 To nie ja (nie jestem modem)mimo to rozumiem administrację, że bez słowa może usuwać jakieś tematy. Wbrew pozorom administrowanie tak dużymi społecznościami to sporo roboty i to roboty za free, gdzie wiele osób oczekuje, że każdy wątek i temat będzie skontrolowany, a do tego czasami chyba mają nadzieję, że administracja będzie całą społeczność "animować" oraz informować na temat każdego działania jakie podejmuje. Także mnie to ani nie dziwi, ani nie gorszy... nie płacimy adminom za ich pracę, więc nie wymagajmy od nich cudów.
Blokuje się możliwość pisania w wątku i go pozostawia potomności.
Informując towarzystwo o powodach.
Można też grzecznie poprosić o nie eskalowanie konfliktu. A gdy to nie pomoże można tego, który nie reaguje zwyczajnie zbanować na tydzień (powiedzmy), były już takie akcje i będą ponownie. Nie ma idealnych ludzi.
Nas tu aktywnych jest tylu co kot napłakał.
No to akurat koreks zawsze był w całości Hyde Parkiem. Tyle co tu było OT, to nigdzie nie widziałem, moim zdaniem to jego wartość dodana.
Jest coś takiego jak regulamin i tam określamy co na forum może być.
Zaręczam Ci, że nikt nie zapyta o spamera, który wysyła linki do swoich sklepów etc.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Cenzura wiecznie żywa?
To wszystko zależy. Blokowanie możliwości komentowania i pozostawienie dla potomności np. wątku pt. "jaki średni format do portretu?" byłoby trochę bez sensu i bardzo szybko doprowadziło by do zaśmiecenia forum zamkniętymi tematami. Nie wiem o jaki temat konkretnie tu się rozchodzi, także pewnie jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.
ano prawda i wśród administracji również, każdemu mogą się zdarzyć pomyłki lub gorszy dzień. Ale mimo to jakoś współfunkcjonować w ramach jednego forum czy społeczności, trzeba...
Cenzura wiecznie żywa?
Tomasz. Nie zgadzam się z twoim poglądem na poruszany problem. Tu nie ma co kombinować - moderacja na koreksie działa wg nieokreślonych reguł, przypadkowo i anonimowo. Zaznaczanie ingerencji w publikowane treści powinna być zaznaczana i komentowana co do powodu. W przeciwnym przypadku nie ma pewności co do motywacji i intencji moderatora.
Cenzura wiecznie żywa?
aka, tu akurat się zgadzamy, tu nie ma co kombinować 

Cenzura wiecznie żywa?
Moderatorowi gorszy dzień się nie zdarzy jeżeli reguły będą nieprzypadkowe, a działania jawne.
W innym przypadku wygląda to jak sąd kapturowy w najgorszym wypadku, albo jak tytuł tego wątku w najlepszym.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Cenzura wiecznie żywa?
Hej, to nie ja kasowałem wątek, ale podejrzałem co się działo. Koledzy późno w nocy zrobili OT z wycieczkami osobistymi od OT dotyczącego sprzedawanego produktu.
Możemy próbować wysyłać najbardziej zaangażowanym w pyskówkę upomnienia, ale myślę że zainteresowani zwykle nie są zaskoczeni powodem skasowaniem posta ;) Z praktyki dopowiem jeszcze, że czyszcznie parostronicowego wątku z "brudów" i wycieczek jest mega żmudne, a w tym wypadku autor posta (o ile się zorientowałem przeglądając na szybko skasowane posty) zmienił/usunął treść ogłoszenia i straciło ono sens i usunięcie całości było najlepszym wyjściem.
Możemy próbować wysyłać najbardziej zaangażowanym w pyskówkę upomnienia, ale myślę że zainteresowani zwykle nie są zaskoczeni powodem skasowaniem posta ;) Z praktyki dopowiem jeszcze, że czyszcznie parostronicowego wątku z "brudów" i wycieczek jest mega żmudne, a w tym wypadku autor posta (o ile się zorientowałem przeglądając na szybko skasowane posty) zmienił/usunął treść ogłoszenia i straciło ono sens i usunięcie całości było najlepszym wyjściem.