Jakoś tak dziwnie się czuję z myślą, że niedługo cyfrówkami nie będzie już trzeba ostrzyć Po prostu cyk, a potem w fotoszopie obróbka tak jak nam się podoba...
to się nazywa - postęp techniczny, czy nam się podoba czy też nie. za trzydzieści lat ten aparacik będzie zabytkiem którym posługiwać się będą zatwardziali harkorowcy, niepodatni na nowinki techniczne
Ostatnio zmieniony 22 paź 2011, 12:30 przez nord, łącznie zmieniany 1 raz.
nord pisze:za trzydzieści lat ten aparacik będzie zabytkiem
za 30 lat może też świat być taki, jaki przedstawiono w trylogii Mad Max
nie chcę dywagować nad losem świata i samej ludzkości, bo tutaj jest spore pole do popisu dla wszelkiej maści fantastów, zarówno tych od Matrixa i Terminatora, nie wykluczając oczywiście opcji a'la Mad Max. Nie możemy zapominać że w grudniu przyszłego roku świat i tak ma się skończyć zatem o co kaman ?