Nomad pisze: ↑03 lip 2020, 00:01
Bokeh pisze: ↑02 lip 2020, 08:29
Reaktywowany Polaroid naprawdę znakomicie przygotował się do powtórnego wejścia na rynek. Te ich produkty są wysokim poziomie.
Aparaty solidne. Filmy też niezłe.
Jest jeszcze w nowych aparatach - Instax, ale sądzę, że to inna liga niż Polaroid.
Polaroid jedzie na legendzie. Natomiast Instax sprzedaje się świetnie - aparatów cała gama, trzy formaty, ceny przystępne.
Nikt, kto poważnie traktuje fotografię natychmiastową, nie angażuje się w instax. Instax jest, jak napisałeś, na komunię, dla imprezowiczów, dla cioci, dla siostry, dla młodszego brata. Często, albo tylko, jako wybór instaxa decydujący wpływ ma cena. I to chyba jedyny plus tego formatu. Potem mamy już chyba tylko minusy. Obrazek, nie dość, że koszmarnie mały, to jeszcze lichy w dotyku, sama fotografia zbyt akuratna (dla niektórych to jest zaleta) nie daje absolutnie malarskiego klimatu, aparaty nie za ładne, i nawet brak tej legendy, którą ma polaroid, też ma wpływ, bo Edwin Land to była wielka osobowość w świecie fotografii, a jego dziecko, któremu poświęcił całe swe życie to dzieło sztuki. Czym jest przy tym instax? Ok. Świetnie, że jest instax. Ja się nawet cieszę, bardzo cieszę! Naprawdę, bo wśród dzisiejszych użytkowników instaxa znajdą się tacy, co będą chcieli poczuć prawdziwej magii fotografii natychmiastowej. Dlatego pracownicy Polaroida z pewnością źle nie życzą instaxowi, bo dzięki niemu rośnie rynek.
Interesuję się polaroidem od lat. Jest tysiące stron, filmów, artykułów poświęconych tej części fotografii. To nie są publikacje prasowe, reklamowe, komercyjne, a tworzone przez prawdziwych pasjonatów strony, dla których polaroid to urządzenie wręcz magiczne.
Nie dyskredytuję tu instaxa, bo jak napisałem powyżej, bardzo się cieszę z jego istnienia, bo on buduje zamiłowanie do tej formy fotografii.
Dla kogoś, kto połknie bakcyla, naturalnym wyborem jest już Polaroid.