Zakładam wątek o strarych obiektywach do wielkiego formatu bo szukam czegoś co nie zabije mnie ceną
Słyszałem wiele dobrego na temat Schneiderów do Linhoffa.
Ken Rockwell bardzo chwali tą serię a np. taką 90tkę http://www.kenrockwell.com/schneider/90angulon.htm
można kupić na aukcjach już za około 100$. Ciekawi mnie czy ma ktoś doświadczenia z taką starą optyką.Jak z trwałością migawki ?Czy takie migawki jeszcze naprawiają? Interesują mnie wszystkie doświadczenia na ten temat
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Yaro, łącznie zmieniany 1 raz.
Zobaczymy jaka będzie populrność tego tematu.
Za dużo tu nie wniosę, używam na razie tylko jednego obiektywu Rodenstock Apo Sironar-S 180mm/5.6. Następne na horyzoncie to Fujinon 240A lub Nikkor 300-M ale obiecałem sobie że nie wydam grosza na następny zanim nie kupię dobrego statywu i głowicy, a to jest ok. $1000 zakładając że nic ekstra a jedynie porządny sprzęt. Zazwyczaj poszukuję rzeczy używanych i sporo super okazji nabyłem z różnych ogłoszeń i e-bay, ale akurat w przypadku statywu i głowicy to preferuję kupić nowe. Przejrzę stronę Rockwella, zobacz też stronę Thalmanna o obiektywach: http://www.thalmann.com/largeformat/future.htm
Jest też sporo o starych obiektywach w różnych numerach View Camera jak byś miał okazję przejrzeć. Wydaje mi się że poza ekstremalnymi zniszczeniami są to rzeczy "reperowalne" w nieskończoność, w większości migawkę chyba można po prostu zmienić.
Obawiam się że temat będzie raczej mało popularny
No tak migawka to pewnie standard choć w innej obudowie. Dziś robiliśmy zdjęcia aparatem bodaj z 1933 i migawka chodziła super więc jak obiektyw jest z lat pięćdziesiątych czy 60tych to też powinno być OK. W końcu takimi sprzętami nie foci się 1000 klatek na sekundę.
To i ja dodam link http://www.hevanet.com/cperez/index1.html
Hm, robicie kolor z wielkiego formatu? Jak nie to drobne odstępy czasów od normy można pominąć. Materiały cięte są o wiele bardziej "pojemne". Obiektywy wielkoformatowe mają jedną super cechę - zawsze można odkręcić, wyrzucić migawkę i kupić nową. Starsze migawki to najczęściej Compury i są jak najbardziej naprawialne. Poza tym kiedyś robiło się dużo trwalsze rzeczy (mój aparat ma ponad 30 lat i nie widział serwisu).
Ja wniosę jeszcze mniej Bio mam tylko (na razie) Tessar 250 4,5 i to bez migawki.
W jakim stanie jest aparat to jak już wiecie można zobaczyć na mojej stronie.Na marginesie dodam że właśnie odebrałem zamówione mocowanie do statywu i szybki które na razie zastąpią profesjonalną matówkę.
Co do koloru to z wywołaniem slajdów nie ma większych problemów, chciałbym i to kiedyś potestować (wiem bluźnię )
pozwoliłem sobie zmienić tytuł i przykleiłem co by nie uciekł.
To miło s Twojej strony
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Yaro, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak nikt dużo nie wniesie to co będzie z tym tematem.
Słyszałem duzo dobrego o starych obiektywach i nie wątpię że tak jest, ale w moim przypadku wolę mieć pewne, czyli nowe lub prawie nowe. Wynika to z braku czasu, jeżeli coś się dzieje niedobrego to wolę mieć mniejszą liczbę niewiadomych przy rozwiązywaniu problemów. Oprócz tego wydaje mi się że znakomita większość obiektywów znanych i mniej znanych firm ma bardzo dobre parametry a nieostrości są częściej wynikiem naszej działalności: oszczędności na statywie, niezauważanie że jest wiatr lub grunt spreżysty a my drepczemy wokół, złe ustawienie, lub innych rzeczy np. magazynów w których film nie jest płaski lub złym skalibrowaniu matówki.
Na razie z mojego 180 mm jestem b. zadowolony i nic złego nie widzę. Migawkę ma Copal 1, słyszałem że Copal 2 są czasem problematyczne, duże i powodują drgania. Dlatego zacząłem zwracać uwagę na obiektywy dłuższe ciemniejsze ale za to z małą migawką, np Fujinon240A f9 (Copal 0) lub Nikkor 300-M (Copal 1).
To był tylko mały żarcik. Po prostu odnoszę wrażenie że na tutejszym forum preferowana jest fotografia BW.
Tak sobie pomyślałem że do koloru wygodnym rozwiązaniem jest stosowanie Kodak ReadyLoad lub Fuji QuickLoad .Ciekawi mnie dlaczego u nas w kraju tak trudno kupić tak konfekcjonowany materiał ? Co prawda trzeba do tego mieć specjalny uchwyt lub kasetę Polaroid ale rozwiązuje się problem paprochów itd więc mimo wszystko chyba warto.A może jednak można tak pakowany film kupić gdzieś u nas?
A może jednak można tak pakowany film kupić gdzieś u nas?
To chyba kwestia wielkości rynku, jak by był zbyt to by był i towar. Ale zawsze możesz kupić w NY, jedna paczka nie ma sensu, ale w przypadku rozsądnej ilości koszt przesyłki powinien byc mniejszy niz narzut polskiego sklepu.
W przypadku Readyload i Quickload dla filmów czarno białych to wybór jest tak mały a cena 3x większa ze nie jest to popularne. Zresztą jak się odpowiednio traktuje kasety to kurz nie jest problemem.
Apropo problemów. Napotkałem drobny aczkolwiek istotny problem podczas budowy mojego aparatu.Chodzi o ustawianie ostrości. Z przyczyn technicznych nie jestem w stanie (przynajmniej na razie) wykonać przekładni zębatkowej do ustawiania ostrości. Tak więc początkowo pomyślałem że nie powinno być większych problemów z ręcznym ustawianiem ostrości, troszkę potestowałem i pomimo że nie jest to zbyt wygodne to wykonalne. Buszując ostatnio po serwisie aukcyjnym znalazłem jednak sanki nastawcze do makro http://www.allegro.pl/item186161704__aj]_sanki_nastawcze_pentacon_makro_stereofoto_rf.html
Jak sądzicie zdało by to egzamin? Trochę drogie niestety
Ale jak użyjesz takie sanki lub nawet cześć powiększalnika to co z ideą lekkiego składającego się aparatu i jego "wyższości" nad monorail. Do tego Krokus ma chyba element dociskowy a nie zębatkę o ile dobrze pamiętam.
Poszukałbym drewnianego składaka w stanie na części (za grosze) i uzył z niego elementy, ale to może nie byc łatwe.
Jak ręczne ustawienie działa to bym przy tym pozostał, popracowałbym bym jedynie nad elementem zabezpieczajacym, tak aby docisnięcie jakiejś śruby nie powodowało zmiany ustawienia przedniego standardu. W sumie to tylko przedłuża czas wykonywania zdjecia (a więc przyjemności), a nie wpływa na jakość negatywu.
weesee pisze:u "adamjaku" zawsze jest drogo.próbowałem kiedyś się z nim potargować o obiektyw,jakiś rok temu.do dziś chyba ma na aukcjach.tak samo jest u "szatorsk"a,tez ceny z kosmosu.a może spróbuj do budowy wykorzystać kawałek starego powiększalnika,nawet mieszek by był,a jak poszukasz to całego krokusa za 20zeta znajdziesz.
Nie miałem zamiaru tam kupować zbyt wiele negatywów mu zapodali i cena faktycznie z kosmosu. Kiedyś w Kraku widziałem w komisie podobne sanki za bodaj 70 zł.
georgio pisze:Ale jak użyjesz takie sanki lub nawet cześć powiększalnika to co z ideą lekkiego składającego się aparatu i jego "wyższości" nad monorail. Do tego Krokus ma chyba element dociskowy a nie zębatkę o ile dobrze pamiętam.
Poszukałbym drewnianego składaka w stanie na części (za grosze) i uzył z niego elementy, ale to może nie byc łatwe.
Jak ręczne ustawienie działa to bym przy tym pozostał, popracowałbym bym jedynie nad elementem zabezpieczajacym, tak aby docisnięcie jakiejś śruby nie powodowało zmiany ustawienia przedniego standardu. W sumie to tylko przedłuża czas wykonywania zdjecia (a więc przyjemności), a nie wpływa na jakość negatywu.
Powiększalnik niestety nie bardzo się nadaje z powodów które przytoczył georgio. Choć muszę przyznać że w trakcie budowy tak jakoś wyszło że i tak aparat prawdopodobnie nie będzie składany.Taka konstrukcja jest dosyć skomplikowana a ja na pierwszym etapie chcę po prostu wykonać działające urządzenie. Potem, w trakcie ulepszania będe myślał jak to zmniejszyć , bo lekkie na pewno będzie.Fajny pomysł z tą blokadą coś pokombinuję
Ps. Przyszły dzisiaj zaciski do szyny i gałki do przedniego standardu
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2007, 16:50 przez Yaro, łącznie zmieniany 1 raz.
Mimo pozornej prostoty jest to skomplikowane. Nie widzę nic wielkiego w tym że zacząłeś ten projekt (sam bym chciał), ale na prawdę podziwiam że nie rzuciłeś tego na późniejszym etapie.
Nie będe mówił że taki ze mnie gość od A do Zet.
Parę razy już miałem ochotę wszystko wywalić przez okno. Domyślam się że jeszcze czeka mnie kilka podobnych chwil zwątpienia (nie sądze aby wszystko było super za pierwszym razem). Ale z drugiej strony jestem tak bardzo ciekawy czy to będzie działało że to mnie napędza
Nie robię nic na siłę. Jak mi nie wychodzi to odpoczywam od tego wszystkiego dzień lub dwa a jak nadchodzi wena to zabieram się do roboty. Teraz jak już zostało tak niewiele do końca to muszę przyznać codziennie robię jakiś mały kroczek do przodu
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2007, 12:18 przez Yaro, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie jesteś sam. W Magnachrom (link właśnie zamieściłem w Kulturze) jest opisany domowy projekt budowy aparatu panoramicznego 6x17 cm i związane z tym kłopoty.
Jest też omówienie Shen-Hao, aparat bardzo podobny do konstrukcji aparatu Tachihary którym byłeś zainteresowany, w cenie zdaje się że to prawie to samo.
Bio mam tylko (na razie) Tessar 250 4,5 i to bez migawki.
)
