Czy próbował ktoś z Was lampy LED w powiększalniku ?

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Joan pisze:na pewno do papierów stałogradacyjnych,
Jak pisałem wcześniej papiery "stałogradacyjne" robi się obecnie oblewając je emulsjami MG w różnych proporcjach. I tylko skrajne czyli 00 i 5 są naprawdę stałogradacyjne.
Joan pisze:ale myślę też że do wielogradacyjnych również
Myślę, że znacznie lepsze będa ledy* do MG niż głowica do koloru, któą się powszechnie do MG stosuje.
Ledy wąskoposmowe mamją wilelką zaletę. Wysoki pik i bardzo wąski zakres emitowanego widma.
Joan pisze:No i być może skrajne gradacje będą trudno osiągalne.
Myślę, że łatwiej niż na głowicy.
Joan pisze:Zamiast kłócić się pójdźmy do ciemni i spróbujmy!
Są tacy, którzy zanim coś napiszą to spróbują.


*Nie pisze o ciepłej żarówce led, tylko o dedykowanych wąskopasmowych power ledach.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
bawy2
-#
Posty: 233
Rejestracja: 26 maja 2011, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: bawy2 »

Ten wątek chyba zasługuje na oddzielną kontynuację, oczywiście w pokojowych nastrojach i bez nerwów. Czemu powiększalniki do punktowego światła są drogie i niedostępne? Czy dlatego, że nie ma lub nie było na nie zainteresowania bo mają jakieś wady np. paprochy, sterylność pomieszczenia itd. Czy podczas produkcji takiego powiększalnika zamiast skomplikowanych żarówek i nie wiadomo czego jeszcze nie można zastosować czegoś w rodzaju soczewki, która skupi światło do punktu i takim elementem sterować w ramach wiąski światła, Joan nie jestem fizykiem więc moje pytania mogą być błędnie postawione, zrozumiałym jest że wystąpią skomplikowane wyliczenia co do położenia i regulacji elementów, ale może powstał by powiększalnik posiadający zalety powiększalnika ze światłem punktowym, rozproszonym a nawet regulowanym rozproszeniem.
Jeszcze mam pytanie czy światło wychodzące z kondensora pada na negatyw pod kontem prostopadłym, czy wręcz przeciwnie rola kondensora to maksymalne rozproszenie światła. Na koniec czemu osiągamy maksymalny kontrast z światła punktowego bo jest ono skupione i najsilniejsze?

Podobno najmniejsza rysa na kondensorze w focomatach chyba Ic (pomijając że są świetne tu info dla M6NJ :-)) przenosi go na odbitki, więc wychodzące światło jest chyba mało rozproszone.

Aha nie zabijcie mnie za podgrzewanie dyskusji ;-)
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5562
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

bawy2 pisze:Jeszcze mam pytanie czy światło wychodzące z kondensora pada na negatyw pod kontem prostopadłym, czy wręcz przeciwnie rola kondensora to maksymalne rozproszenie światła. Na koniec czemu osiągamy maksymalny kontrast z światła punktowego bo jest ono skupione i najsilniejsze?
kondensor ma za zadanie rzucić na karetkę "równoległą" wiązkę światła. dlatego właśnie na powiększeniu (w porównaniu z mieszaczem) ziarno jest ostrzejsze, a każdy syfek widoczny bardziej.
to tak jak w życiu. kiedy na niebie nie ma ani jednej chmurki, cienie są ostre i wyraźne. kiedy zaś lekko się zachmurzy, cienie się rozmywają. że tak to ujmę.
bawy2 pisze:może powstał by powiększalnik posiadający zalety powiększalnika ze światłem punktowym, rozproszonym a nawet regulowanym rozproszeniem.
no, wystarczy do szufladki na filtry w powiększalniku kondensorowym włożyć matową szybkę. podobno. nie wiem na sto pro, bo w moim opemusie 5 brakowało tej szybki, a próby z mleczną pleksi nie dawały zadowalających efektów.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
radekone
-#
Posty: 343
Rejestracja: 10 gru 2009, 11:51
Lokalizacja: Edingrad
Kontakt:

Post autor: radekone »

Tu nieco moich dociekań w temacie LED sprzed roku:

topics7/led-w-powiekszalniku-vt8025.htm?highlight=led

A tu praktyczna wiedza z apuga:

http://www.apug.org/forums/forum43/7984 ... ource.html

od tego czasu mogły pojawić się nowe tematy, ale już nie szukałem więcej.
"Panie, ja to jak kiedyś zdjęcie zrobiłem to klisza pękła, i ch*j!"
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

odp.

Post autor: jac123 »

rbit9n pisze:
bawy2 pisze:
bawy2 pisze:może powstał by powiększalnik posiadający zalety powiększalnika ze światłem punktowym, rozproszonym a nawet regulowanym rozproszeniem.
no, wystarczy do szufladki na filtry w powiększalniku kondensorowym włożyć matową szybkę. podobno. nie wiem na sto pro, bo w moim opemusie 5 brakowało tej szybki, a próby z mleczną pleksi nie dawały zadowalających efektów.
Ogólnie takie powstawały, miały wymienne głowice (w tym głowicę do oświetlenia punktowego).
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

bawy2 pisze:Czemu powiększalniki do punktowego światła są drogie i niedostępne? Czy dlatego, że nie ma lub nie było na nie zainteresowania bo mają jakieś wady
Główny problem to jak zwykle pieniądze, czyli czas...
Powiększalnik prawdziwie punktowy winduje do niesamowitych rozmiarów problemy znane z nazwijmy to 'standardowych' powiększalników z kondensorem.
O ile najlepsi (a co za tym idzie najdrożsi) mogli sobie pozwolić na kierowanie każdej odbitki do retuszera, który spędzał nad nią po X godzin, to większość braci fotograficznej musiała z powodów czysto finansowych radzić sobie z problemem sama.

No i teraz zastanów się czy chciałbyś każde powiększenie żmudnie godzinami plamkować, żeby uzyskać akceptowalny efekt.

Do tego jeszcze dochodzi znak czasów, o ile kiedyś powiększalnik był niezbędny, bo nie dało się inaczej przenieść zdjęcia na papier, to od dobrych 30 lat jest to sprzęt prawie wyłącznie hobbystyczny. Jeśli jeszcze można zmusić kogoś do wykonywania powiększeń za konkretne pieniądze, to molestować siebie samego w ramach wolnego czasu lubią tylko nieliczni.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

bawy2 pisze:Jeszcze mam pytanie czy światło wychodzące z kondensora pada na negatyw pod kontem prostopadłym,
Powinno padać pod kątem prostym, niestety tak się nie dzieje.
bawy2 pisze:Na koniec czemu osiągamy maksymalny kontrast z światła punktowego bo jest ono skupione i najsilniejsze?
Dla tego, że jest najbliżse właśnie wiązce równoległej.
rbit9n pisze:no, wystarczy do szufladki na filtry w powiększalniku kondensorowym włożyć matową szybkę. podobno. nie wiem na sto pro, bo w moim opemusie 5 brakowało tej szybki, a próby z mleczną pleksi nie dawały zadowalających efektów.
Nad kondensorm nie wiele daje. Bardziej ta szybka była pomocna gdy nie było rasowej opalowej żarówki,
Włożenie szybki pod kondensro niweczy jego kierunkowość.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5562
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

a no tak. szufladki są nad kondensorami. zapomniałem. mea culpa (rzadko korzystam).
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
bawy2
-#
Posty: 233
Rejestracja: 26 maja 2011, 21:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: bawy2 »

a wprowadzanie do tych szufladek filtrów nie pogarsza jakości padającego na kondensor światła, czy korzystniej jest trzymać pod obiektywem? To chyba pytanie o wyższość świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia i chyba było wałkowane wielokrotnie, ale przy okazji rozważań się podpytam.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

No na pewno pod obiektywem zrobi więcej szkody, niż nad kondensorem.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

Nad kondensorem nie ma wpływu na jakość.
No chyba, że samo w sobie jest zepsute, np nie daje neutralnego światła bo jest brudne...
Dopiero od kondensora w dół 'przeszkadzajki' zaczynają mieć znaczenie.
sweetek
-#
Posty: 481
Rejestracja: 08 kwie 2011, 20:45
Lokalizacja: lublin

Post autor: sweetek »

powiększalniki punktowe dają inny obraz niż powiększalniki kondensorowe, te z kolei inaczej przekazują obraz niż z mieszacza. Trzeba popatrzeć na odbitki z punktu, żeby wiedzieć czym różni się jedno od drugiego. To są inne czernie, inne kontrasty, inna ostrość i przeniesienie szczegółu. Nocne zdjęcia, które nie doświetla się o 2 działki, na punkcie wyjdą idealnie, na kondensorze wyjdą dobrze, a na mieszaczu będą mdłe. To jest inne ostrzenie, inne przeniesienie struktury negatywu. Punkt nie jest ideałem, trzeba dbać o czystość i brak rys na negatywach, inaczej je wołać... ale za to obraz dostaje się zupełnie innej jakości.
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

odp.

Post autor: jac123 »

sweetek pisze:To jest inne ostrzenie, inne przeniesienie struktury negatywu. Punkt nie jest ideałem, trzeba dbać o czystość i brak rys na negatywach, inaczej je wołać... ale za to obraz dostaje się zupełnie innej jakości.
Otóż to. Dla zwykłego amatora więcej tu minusów niż plusów (stąd i ostatecznie mała popularność). Ale miały też zastosowanie np. w medycynie, czy zdjęciach mikroskopowych.
radekone
-#
Posty: 343
Rejestracja: 10 gru 2009, 11:51
Lokalizacja: Edingrad
Kontakt:

Post autor: radekone »

Bialem kiedys jedna taka krowe w domu (Beseler 23XL). Kolega z forum teraz sie nim cieszy. Faktycznie mial regulowana odleglosc zarowki od kondensora, a sam kondensor byl wielkosci sredniego garnka.
"Panie, ja to jak kiedyś zdjęcie zrobiłem to klisza pękła, i ch*j!"
Joan
-#
Posty: 313
Rejestracja: 26 sty 2009, 15:40
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post autor: Joan »

radekone pisze:Bialem kiedys jedna taka krowe w domu (Beseler 23XL). Kolega z forum teraz sie nim cieszy. Faktycznie mial regulowana odleglosc zarowki od kondensora, a sam kondensor byl wielkosci sredniego garnka.
A ja znowu będę z uporem "czepiała się" poniżanego powszechnie Krokusa 3 Kolor. On ma właśnie regulację odległości żarówki od kondensora w dużym zakresie. A szufladkę z mleczną szybką nazywano "regulacją kontrastu". Oczywiście daleko mu było do powiększalnika punktowego, ale faktycznie włożenie do szufladki mlecznej szybki zmniejszało trochę kontrast. Mam takiego Krokusa po dziadku, nie do zdarcia, nawet bez rdzy. I chyba takie najłatwiej przerabiano na punktowe.
ODPOWIEDZ