zakupy z usa.

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

fotogdapl
-#
Posty: 1
Rejestracja: 24 cze 2014, 19:11
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: fotogdapl »

Jeżeli chodzi o zakupy w USA polecam stronę [usunięto].
Ostatnio zmieniony 25 cze 2014, 08:56 przez fotogdapl, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

Jakiś nalot niemożliwy tych spamerów ostatnio jest ;/
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

teraz to się nazywa "kreatywność w biznesie" .. psia jego mać :roll:
Awatar użytkownika
trumil9
-#
Posty: 249
Rejestracja: 06 sie 2009, 04:28
Lokalizacja: PL/US

Post autor: trumil9 »

Zniknal znienacka Calumet Photo w USA. Poszli na bankructwo, oszukali duzo klientow. Przepadl sprzet oddany do naprawy, przepadl takze ludziom sprzet oddany w komis do sprzedazy. To bylo w maju ale dowiedzialem sie dopiero dzisiaj. Wczoraj jechalem do nich kupic utwalacz Ilforda ale nikt z dzialu sprzedazy nie odpowiadal, a dzwonilem do sklepu w Chicago a zglaszal sie automat z przedmiesc. Zawrocilem do domu bo to pol godziny jazdy w tloku. Dzisiaj pojechalem na gielde sprzetu foto i dowiedzialem sie ze uciekli jak szczury z rynku nabieraajc wielu ludzi. Mi przepadlo tylko pare dolarow sklepowego kredytu ale sa ludzie, ktorzy beda sie kontaktowac z adwokatami od bankructwa w sprawie naprawde duzych kwot. Jest tatalna dengregolada, bo nie ma juz sklepow fotograficznych. Serwisy prowadza azjaci, moze oni zaczna otwierac sklepy
pozdrowienia, wojtek
przepraszam, nie mam polskich znakow
http://70fahrenheit.wordpress.com
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

same nieszczęścia

Post autor: jac123 »

Same nieszczęścia ostatnio ... Mi natomiast naliczyli cło (dokładnie VAT). Zakupiłem sobie kasetę do ap. Mamiya 645 AFD w USA. Zgodnie z prawdą była opisana jako "used camera Mamiya part" (czy jakoś tak), a w Polsze przetłumaczyli na "kamera samochodowa" i dawaj VAT. Odwołałem się do naczelnika urzędu, zobaczymy.

[ Dodano: Pon 21 Lip, 2014 ]
trumil9 pisze:..., przepadl takze ludziom sprzet oddany w komis do sprzedazy. ...
Aha, ten sprzęt to raczej nie powinien przepaść, bo nie stanowi on własności Calumetu tylko ludzi którzy go oddali w komis. No chyba, że go po prostu ukradli.
Awatar użytkownika
trumil9
-#
Posty: 249
Rejestracja: 06 sie 2009, 04:28
Lokalizacja: PL/US

Re: same nieszczęścia

Post autor: trumil9 »

jac123 pisze:Same nieszczęścia ostatnio ... Mi natomiast naliczyli cło (dokładnie VAT). Zakupiłem sobie kasetę do ap. Mamiya 645 AFD w USA. Zgodnie z prawdą była opisana jako "used camera Mamiya part" (czy jakoś tak), a w Polsze przetłumaczyli na "kamera samochodowa" i dawaj VAT. Odwołałem się do naczelnika urzędu, zobaczymy.

[ Dodano: Pon 21 Lip, 2014 ]
trumil9 pisze:..., przepadl takze ludziom sprzet oddany w komis do sprzedazy. ...
Aha, ten sprzęt to raczej nie powinien przepaść, bo nie stanowi on własności Calumetu tylko ludzi którzy go oddali w komis. No chyba, że go po prostu ukradli.
Niestety "wladza" w Polsce dziala na poziomie srednio inteligentnych kacykow i tak jest od zawsze. Prowadzilem sprzedaz detaliczna i hurtowa i policja skarbowa zabierala sie ochoczo do skonfiskowania dostawy alkoholu, tlumaczac ze dostane zaswiadczenie i bede mogl dochodzic kwoty wartosci skonfiskowanego towaru od dostawcy na drodze cywilno-prawnej. Wszystko dlatego, ze banderole-znaki akcyzy byly zle przyklejone. Zrobilem awanture gdzie sie dalo i skonczylo sie na tym, ze pracownicy i uczennice pod nadzorem urzednikow poprawialy kazda butelke indywidualnie. Twoja kamera samochodowa jest wynikiem beznadziejnego przygotowania do pracy niektorych urzednikow panstwowych dla ktorych nissan, sonata czy mamiya to wszystko to samo. Ja trafisz na normalnego to Ci odpuszcza, jak na nienormalnego to Ci vat nalicza od czarnego lakieru na kasecie tylko dlatego, zeby dac do zrozumienia abys na przyszlosc nie szural.
Z tym komisem sprawa jest prosta, w momencie zgloszenia bankructwa sad zatrzymuje wszystkie zobowiazania do dluznikow z wyjatkiem zobowiazan stanowych i federalnych. Po ogloszeniu bankructwa zaspokaja sie zobowiazania do tych, ktorzy potrafia z pomoca adwokatow wydrzec swoje na mocy postepowania ugodowego, reszta dostaje shit. Wiec - po prostu ukradli....
pozdrowienia, wojtek
przepraszam, nie mam polskich znakow
http://70fahrenheit.wordpress.com
jerezano
-#
Posty: 495
Rejestracja: 02 mar 2012, 22:26
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: same nieszczęścia

Post autor: jerezano »

jac123 pisze:Same nieszczęścia ostatnio ... Mi natomiast naliczyli cło (dokładnie VAT). Zakupiłem sobie kasetę do ap. Mamiya 645 AFD w USA. Zgodnie z prawdą była opisana jako "used camera Mamiya part" (czy jakoś tak), a w Polsze przetłumaczyli na "kamera samochodowa" i dawaj VAT. Odwołałem się do naczelnika urzędu, zobaczymy.
Cło to jest nic - VAT najbardziej bije po kieszeni.

To dziwne, że celnicy sami przetłumaczyli. Przecież w dokumencie, który dostajesz z placówki celnej wpisujesz po polsku nazwę przedmiotu, wartość itd. I na tej podstawie celnik "zwalnia" towar naliczając opłaty. Tak przynajmniej dzieje się w Poznaniu.
Nasi celnicy są chyba najbardziej zawzięci w Polsce- mysz się nie prześlizgnie bez opłaty....
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

odp.

Post autor: jac123 »

Wszystko odbywa się poprzez taką placówkę pocztowo-celną (nie pamiętam jak się to nazywa). Przyszedł listonosz i albo płacisz i masz paczkę albo do widzenia. Na dodatek przyszedł do moich rodziców (starsi ludzie), a ci bez wnikania w szczegóły zapłacili.
Jak mi zresztą powiedziano w urzędzie celnym oni są tylko poborcą VATu, więc nawet gdyby to i tak będę musiał prawdopodobnie uderzyć do urzędu skarbowego.

[ Dodano: Wto 22 Lip, 2014 ]
ps. być może przy prowadzeniu działalności gospodarczej jest inaczej
jerezano
-#
Posty: 495
Rejestracja: 02 mar 2012, 22:26
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: jerezano »

Nie mam działalności.
U mnie jest tak, że zawsze wysyłają do mnie formularz do wypełnienia z kopią deklaracji sprzedawcy. Ja zawsze idę do nich i załatwiam na miejscu. Mógłbym jednak odesłać wypełnione dokumenty i wtedy listonosz przyniesie paczkę pobierając stosowne opłaty. Tego jednak nie praktykuję bo zawsze chcę mieć towar jak najszybciej ;)
sejmajnejm
-#
Posty: 343
Rejestracja: 21 paź 2011, 14:24
Lokalizacja: lodz

Re: same nieszczęścia

Post autor: sejmajnejm »

jerezano pisze:
Cło to jest nic - VAT najbardziej bije po kieszeni.
dlatego nie ma to jednak jak zakupy z EU. W moim przypadku zazwyczaj po obliczeniu vatu i cła wcale tanio nie jest, a i kłopotów w EU mniej. Z USA to jakiś filterek można sobie kupić łapiący się w kwotę wolną ;-) Osobom muszącym z różnych powodów kupować w USA nie zazdroszczę.
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

Nie jest tak źle.

Przy odrobinie cierpliwości można dostać sprzęt za połowę europejskiej ceny (i to doliczając VATy i CŁA).

Właśnie na dniach odbiorę kolejną paczkę a w niej choćby Toyo 4x5 za 50 zł...
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Nie ma czegoś takiego jak import prywatny używanego przedmiotu na własny użytek. US to g... obchodzi. Masz zapłacić podatek i tyle.
Regulują to stosowne ustawy i przepisy. Do pewnej kwoty każdy zakup jest zwolniony z opłat skarbowych, powyżej trzeba płacić VAT i tyle. I nie ma znaczenia, czy sprowadzony spoza UE towar to stara lampa błyskowa czy nowa kamera samochodowa.
Przywożąc osobiście kwota wolna od podatku jest wyższa od tej przy zakupach.
Poza nielicznymi rzeczami, za wszystko trzeba zapłacić VAT.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
trumil9
-#
Posty: 249
Rejestracja: 06 sie 2009, 04:28
Lokalizacja: PL/US

Post autor: trumil9 »

ja bym nie odpuszczal tylko wystosowal pismo do wlasciwego US o wykladnie przepisow czy kupno uzywanej czesci do aparatu fotograficznego z usa gdy kamera jest do uzytku prywatnego a wartosc na rynku wtornym nabytej czesci jest niewielka - jest importem objetym przepisami o opodatkwaniu i w jaki sposob. To sa jakies absurdy. Kazdego kto przylatuje do Polski z usa powinni robierac do naga i opodatkowac wszystko co moglo byc nabyte w usa lacznie z gaciami i skarpetami. Gdyby US zostaly zasypane lawina listow o wykladnie przepisow, durne przepisy zostalyby zmienione. Wytrzymalosc kazdego materialu jest zawsze ograniczona. Zakup w usa nowego zegarka za 25 dolcow do uzytku prywatnego nie jest oblozona vatem wiec co z uzywana kaseta do kamery. Przeciez przy przylocie do Balic czy na Okecie idzie sie z takimi gownami przez zielona bramke i nawet w razie wyrywkowej kontroli nie zatrzymaja do nalozenia oplat.
pozdrowienia, wojtek
przepraszam, nie mam polskich znakow
http://70fahrenheit.wordpress.com
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

trumil9 pisze:ja bym nie odpuszczal tylko wystosowal pismo do wlasciwego US o wykladnie przepisow czy kupno uzywanej czesci do aparatu fotograficznego z usa gdy kamera jest do uzytku prywatnego a wartosc na rynku wtornym nabytej czesci jest niewielka - jest importem objetym przepisami o opodatkwaniu i w jaki sposob.
Ustawodawca krajowy wśród czynności, które podlegają opodatkowaniu podatkiem VAT, wymienił również import towarów (art. 5 ust. 1 pkt 3 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług [ustawa o VAT] (tekst jedn. Dz. U. z 2011 r. Nr 177, poz. 1054 ze zm.). Przez import towarów należy zaś rozumieć przywóz z terytorium państwa trzeciego na terytorium kraju. Opodatkowaniu, co do zasady, podlega każdy przywóz towaru z państwa trzeciego niezależnie od tego czy jest dokonywany przez jego właściciela czy też nie.
Kwoty obecnie wolnej od podatku nie pamiętam, ale coś koło 100$ lub Eur.
trumil9 pisze:Kazdego kto przylatuje do Polski z usa powinni robierac do naga i opodatkowac wszystko co moglo byc nabyte w usa lacznie z gaciami i skarpetami.
Te same przepisy mówią, że przywóz osobisty, czyli to o czym piszesz jest już w sporo wyższej kwocie. Ale laptopa, czy iPhona przywieźć bez zapłacenia VATu w obszar UE nie wolno.
trumil9 pisze:Gdyby US zostaly zasypane lawina listow o wykladnie przepisow, durne przepisy zostalyby zmienione.
Po prostu by nie odpisywali, bo przepisy nie są utajnione. A obywatel powinien wiedzieć co mu wolno, a czego nie.
trumil9 pisze:Zakup w usa nowego zegarka za 25 dolcow do uzytku prywatnego nie jest oblozona vatem wiec co z uzywana kaseta do kamery.
I nikt nie obłoży go w Polsce VATem. Ale kaseta może kosztować więcej niż ustawową stówę i już. I bez znaczenia, czy używana, czy nie.
A na marginesie. W Polsce VAT sięga nawet 23%, w USA chyba najwyższy to 10-15%
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
trumil9
-#
Posty: 249
Rejestracja: 06 sie 2009, 04:28
Lokalizacja: PL/US

Post autor: trumil9 »

Zgadzam sie z Toba w jednym. Ze najtrudniej zmienic ludzka mentalnosc. Jednoznacznie to wynika z tego co napisales. Ze poniewaz istnieja przepisy wiec urzad nie musi odpowiadac. Musi. Tak sie przyjelo, ze nie musi natomiast urzad jest dla podatnika a nie podatnik dla urzedu. Jezeli sami urzednicy zle interpretuja istniejace przepisy to Ty masz prawo nie rozumiec i masz prawo sie pytac. To, ze przepisy nie sa utajnione to nie znaczy nic. Tylko w przypadku kiedy klient chce okrecic przepisy to mozna go zlapac a on nie moze sie tlumaczyc nieznajomoscia przepisow.To tylko przyklad na totalitarym w mysleniu ze nie da sie zalatwic bo to wojna z gory przegrana. Wiecej - ludzie wszem i wobec na kazdym kroku udowadniaja, ze tego sie nie da zrobic. System kopie obywatela w dupe i obywatel kloci sie ze nic nie mozna zrobic bo tak ma byc, bo system tak chce, wiec obywatel przyzwala aby go kopac. Trzeba chciec i nie wmawiac sobie, ze nie mozna. Bo to nie jest to samo, ze jak wchodzisz do autobusu, pociagu to musisz miec bilet. Tam musisz. Od poczatku sprawa jest zle zrobiona przez urzednika a nie kupujacego/importujacego bo chodzi o kasete do aparatu fotograficznego a nie o kamere do samochodu.
Sam napisales jaka jest kwota wolna od podatku i ze istnieje cos takiego jak kwota wolna od podatku. Kaseta za $100? Przeciez mamy jednoznaczna sytuacje, ze celnicy popelnili blad. I co? Odpuscic i dac robic sie w wala?
W USA tax jest od 2 do 10.75%, moze winnych stanach jest gdzies wiecej ale watpie aby bylo az 15%. Chyba najwyzszy poodatek jest na wina w jakims powiecie w Arizonie - okolo13.5%. Ale to sa indywidualne ustalenia wewnatrz stanowe, ktore moga sie roznic w poszczegolnych powiatach danego stanu. Oczywiscie mowimy o podatku od sprzedazy towarow i uslug. Poza tym ceny na przedmioty uzytku osobistego, odziez, obuwie, galanterie skorzana czesto przekraczaja magiczna kwote $100.
pozdrowienia, wojtek
przepraszam, nie mam polskich znakow
http://70fahrenheit.wordpress.com
ODPOWIEDZ