Strona 1 z 1

Woodburytype

: 15 paź 2018, 16:37
autor: Imperitus
Salve,
Zwracam się do Was z zapytaniem jaka jest polska nazwa ww. techniki powielania zdjęć. W procesie wykorzystuje się ołowianą płytę w której obraz jest wytłoczony przy użyciu żelatynowej matrycy. Nie jest to technika fotograficzna, tylko żelatynowa matryca powstaje w procesie podobnym do gumy dwuchromianowej. Bardzo mnie zainteresowała ze względu na przepiękne efekty.

Woodburytype

: 15 paź 2018, 19:34
autor: zladygin
To od nazwiska, więc woodburytypia, nie ma innej polskiej nazwy. Tak jak talbotypia, czy dagerotypia.

Woodburytype

: 15 paź 2018, 21:03
autor: Imperitus
Cóż, żaden z tych trzech nie grzeszył skromnością :lol: .

Woodburytype

: 16 paź 2018, 18:27
autor: zaphod
Imperitus pisze: 15 paź 2018, 16:37 W procesie wykorzystuje się ołowianą płytę w której obraz jest wytłoczony przy użyciu żelatynowej matrycy.
Pewnie się czepiam, ale z twojej wypowiedzi wynika, że da się coś wytłoczyć na ołowiu przy użyciu żelatyny. Życzę powodzenia;p

Woodburytype

: 16 paź 2018, 19:08
autor: pan_ryba
zaphod pisze: 16 paź 2018, 18:27
Imperitus pisze: 15 paź 2018, 16:37 W procesie wykorzystuje się ołowianą płytę w której obraz jest wytłoczony przy użyciu żelatynowej matrycy.
Pewnie się czepiam, ale z twojej wypowiedzi wynika, że da się coś wytłoczyć na ołowiu przy użyciu żelatyny. Życzę powodzenia;p
Właśnie na tym to polega. Utwardzona żelatyna tłoczy pod prasą relief w ołowianej płytce. Relief jest najgłębszy w światłach, najpłytszy w cieniach.

Woodburytype

: 16 paź 2018, 19:23
autor: zaphod
No faktycznie, zwracam honor;) Ale gwoli ścisłości nie jest to podobno sama żelatyna tylko roztwór żelatyny i dwuchromianu amonu. Wydaje się to trudne do zrealizowania w warunkach domowych głównie z powodu konieczności użycia prasy drukarskiej.

Woodburytype

: 16 paź 2018, 19:42
autor: Imperitus
zaphod pisze: 16 paź 2018, 19:23 No faktycznie, zwracam honor;) Ale gwoli ścisłości nie jest to podobno sama żelatyna tylko roztwór żelatyny i dwuchromianu amonu. Wydaje się to trudne do zrealizowania w warunkach domowych głównie z powodu konieczności użycia prasy drukarskiej.
Również pozwolę sobie doprecyzować wypowiedź kolegi, używano żelatyny i dwuchromianu potasu - klasyczna emulsja do transferu pigmentowego, jednakże była nieco gęstsza żeby po wyschnięciu dała grubszy relief- tłoczyło się przy użyciu suchej żelatyny, a nie "galaretki"-jak słusznie zauważył kolega pan_ryba ;-) . Oprócz tego prasa drukarska jest za słaba żeby należycie odcisnąć stereotyp w matrycy- prasy hydrauliczne nadają się do tego o wiele lepiej. Od biedy można użyć prasy introligatorskiej- a tak się składa że rzeczoną posiadam :-) .
20181016_203724.jpg

Woodburytype

: 16 paź 2018, 21:33
autor: pan_ryba
Tak, tak. Ze skryptu, który posiadam, wynika, że używano dwóch pras: pierwszej do ołowiu hydraulicznej (nawet ciśnienie podają - 35 MPa) i drugiej określonej mało precyzyjnie jako "woodbury press". Czekam na efekty "woodburytypii" ;-)

Woodburytype

: 16 paź 2018, 22:22
autor: Imperitus
Przykro mi, ale żeby ta technika miała odpowiednią jakość trzeba żelatynowe stereotypy naświetlać stykowo z raczej dużych negatywów. Nie mam niestety aparatu wielkoformatowego :oops: , ten wątek założyłem tylko po to by sprawdzić czy jest jakaś inna polska nazwa tej techniki- nie miałem zamiaru jej próbować, jedynie podkreśliłem fakt że mam pewną część zaplecza technicznego potrzebnego do jej wykonania. Chociaż, mam dostęp do starych negatywów szklanych, więc- kto wie? Może kiedyś ;-)
Najpierw jednak muszę się skupić na kwestii szkoły i zdania matury- najpierw rzeczy pierwsze.

Woodburytype

: 24 lis 2018, 19:52
autor: zladygin
Imperitus pisze: 16 paź 2018, 22:22 Przykro mi, ale żeby ta technika miała odpowiednią jakość trzeba żelatynowe stereotypy naświetlać stykowo z raczej dużych negatywów. Nie mam niestety aparatu wielkoformatowego :oops: , ten wątek założyłem tylko po to by sprawdzić czy jest jakaś inna polska nazwa tej techniki- nie miałem zamiaru jej próbować, jedynie podkreśliłem fakt że mam pewną część zaplecza technicznego potrzebnego do jej wykonania. Chociaż, mam dostęp do starych negatywów szklanych, więc- kto wie? Może kiedyś ;-)
Najpierw jednak muszę się skupić na kwestii szkoły i zdania matury- najpierw rzeczy pierwsze.
Można korzystać z negatywów opracowanych np w PS i drukowanych plujką na folii. Co do prasy znalazłem takie coś:
https://www.youtube.com/watch?v=0q-ATJM8eqA
5 ton powinno wystarczyć. Potrzeba matką wynalazków.

Woodburytype

: 24 lis 2018, 20:21
autor: Imperitus
zladygin,
Dziękuję za rady, ale jak pisałem wyżej nie chcę próbować tej techniki- przynajmniej na razie ;-) . A co do drukowanych negatywów, jestem tradycyjnym purystą i szlag mnie trafia jak widzę w internecie w ten sposób wykonane odbitki, najczęściej w technice cyjanotypii lub na papierze solnym. A nawet jeśli- drukarki atramentowej też nie mam, nawet najbiedniejszej. Jestem jak "ów belfer szkoły żeńskiej, co dużo chciałby- a nie może." :mrgreen:

Woodburytype

: 24 lis 2018, 21:08
autor: zladygin
Imperitus pisze: 24 lis 2018, 20:21 A co do drukowanych negatywów, jestem tradycyjnym purystą i szlag mnie trafia jak widzę w internecie w ten sposób wykonane odbitki, najczęściej w technice cyjanotypii lub na papierze solnym.
Można i tak. ale tu wchodzimy na pole sporów ideologicznych. I dyskusję co jest ważniejsze: efekt, czy proces. Consensusu się nie przewiduje - każdy wybiera, co mu w duszy gra.

Woodburytype

: 24 lis 2018, 21:21
autor: Imperitus
zladygin pisze: Można i tak. ale tu wchodzimy na pole sporów ideologicznych. I dyskusję co jest ważniejsze: efekt, czy proces. Consensusu się nie przewiduje - każdy wybiera, co mu w duszy gra.
Nie chcę się kłócić, nikogo nie potępiam za takie postępowanie. Po prostu takie szczegóły mają dla mnie znaczenie, odbitki z wydruku atramentowego są moim zdaniem na poziomie zaklejania grzbietu stuletniej książki wikolem- można, są ludzie którzy tak robią, efekt właściwie ten sam; ale coś nie tego... :-/