He, he, jakbym miał 2 kilometry to nakręciłbym film noir z muzyką Diary Of Dreams i starej Anathemy, byłaby sztuka że hej...
Wszystko było, wszystko robiłem, dziwię się tylko że ludzi krew zalewa, gdy słyszą odmienne zdanie, znaczy się nie dziwi, nic nie dziwi...
Myślisz że mówię coś nie mając dowodów empirycznych, że tak z palca mi się wydaje, że się nie nadaje...?
Kwiaty umarły, zima nie chce odejść, świat nie jest czarno-biały, jest szary, co ma robić sztuka, interpretować, klasyczna dokumentować a raczej utrwalać realizm magiczny (nie tworzyć, on jest, wyłuskiwać go - dlatego się mówi 'mieć oko'), serce rwać z powodu banalnych piosenek? Wszyscy wiedzą wszyscy się mylą... Mały obrazek i tak jest płaski, chcesz go spłaszczać jeszcze bardziej, malować światłem w 3 kolorach? To już było i okazało się błędną drogą, do jeżdżenia po ulicach Syrenka czy Trabant już się nie nadaje, jak i filmy typu technicznego nie nadają się do fotografii, chyba że starych maszynopisów...
Zauważ że świat ma różne odcienie szarości i tylko w lesie jest zielony, żółty, brązowy i niebieski - chcesz pisać do dziadostwa filozofię pisz, pisało już wielu, paru mieli klakierów, minęło nikt tego nie ceni, dawno nikt nie ceni czarnych kwadratów na białym tle, nawet snobizm umarł...
Sztuka nie polega na tworzeniu już od dawna, jest odtwórcza, polega na umiejętnej wymianie didaskali i dialogów, jest jak puzzle, a jak mówią: "z gówna bata nie ukręcisz"...
Też kiedyś biłem pianę jak Ty, życie weryfikuje wszystko, a na końcu i tak będziesz umierał samotnie, to indywidualna sprawa każdego z nas - ostatnio usłyszałem od przyjaciółki - i wszystko co powiedziałeś, co zrobiłeś w jednej chwili przestanie mieć znaczenie i pomyśl - chciałbyś po sobie zostawić obrazki z Copexa - odtwórcze tak do bólu jak szajs Andy'ego Warhol'a...
https://www.youtube.com/watch?v=ryWpwVA ... gDbccrZvBU