Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Hej!

Zgłosił się do mnie architekt, który chce wykorzystać jedno z moich zdjęć jako fototapetę na ścianie pomieszczenia. Ktoś orientuje się jak wycenić taką usługę?

Pozdrawiam!

To zależy
Zależy od tego, czy:
1. Udostępnisz mu tylko pliczek z aparatu,
2. Czy sam ten pliczek opracujesz pod konkretne parametry kolorystyczne, przeskalujesz itp.
3. Czy z tego pliczku sam zlecisz wykonanie fototapety według jego życzeń i dasz mu gotowy produkt do przyklejenia na ścianę.
4, Czy dokupisz do tego wiaderko kleju, dopożyczysz drabinkę i poprosisz kolegę by Ci pomógł tę fototapetę przykleić i jak się z nim będziesz później rozliczał.
5. Czy ta fototapeta to będzie jednostkowy wyrób, czy raczej ów architekt będzie ją rozpowszechniał w większym nakładzie.
6. Czy architekt chodzi w czapce, w kapeluszu, czy może z gołą głową.
7. Czy chodzi w krawacie (wiadomo - jaki jest klient w krawacie ...)
8. Czy jesteś członkiem ZPAF lub innej organizacji skupiającej artystów fotografów, np. Magnum.
Żartujemy, żartujemy...
A ile dla Ciebie jest warte to zdjęcie?
Wejdź na jakąś stronę agencji ze zdjęciami na sprzedaż i tam masz wyszczególnione ile trzeba zapłacić za plik o konkretnych wymiarach i do konkretnej publikacji. Tam podają np. że do jednokrotnej publikacji plik 2000x3000 kosztuje tyle, do wielokrotnej tyle, do innego użytku (jakiego) tyle, a cena pliku wzrasta wraz z jego rozmiarami.
I nie łudź się, że zrobisz interes życia tym jednym zdjęciem. W Polsce nie ma rynku fotografii artystycznej, nie ma żadnego rynku fotografii a kosztuje ona tylko (aż) tyle, ile kupujący zechce za nią zapłacić. Czasem jest to 50 złotych, czasem 300 - nie ma reguły. A ile kosztuje dobra jakościowo fototapeta w Leroy Merlin?

Ok, zobaczymy. Póki co dałem zdolniejszego koledze skan do obróbki.

Właśnie-trafna wypowiedż-u nas nie ma rynku fotografii a rynek sprzedaży sztuki też jest marny.Warstwa nowobogackich z lat 90-tych i początku wieku to w większości prymitywy ,które nawet swojej chałupy nie potrafią zrobić ciekawie a co dopiero rynek sztuki.Uważajcie z wysyłaniem zdjęć przez internet do firm robiących odbitki.Ja swoje zdjęcie roślinek pokrytych lodem z łuną rozczepionych barw (robiłem na cyfrze fuji) zobaczyłem jako tapeta na wesji windows Xp -no chyba że ktoś zrobił podobne zdjęcie a wcześniej robiłem to zdjęcie w labie cyfrowym.Ale zbieżność takiego ustawienia rozczepienia światła wydaje mi się mało prawdopodobna-w naszych sądach to szkoda czasu i nerwów-jedyne pocieszenie to zdjęcie zostało wyróżnione.

flonidan pisze:Właśnie-trafna wypowiedż-u nas nie ma rynku fotografii a rynek sprzedaży sztuki też jest marny.Warstwa nowobogackich z lat 90-tych i początku wieku to w większości prymitywy ,które nawet swojej chałupy nie potrafią zrobić ciekawie a co dopiero rynek sztuki.Uważajcie z wysyłaniem zdjęć przez internet do firm robiących odbitki.Ja swoje zdjęcie roślinek pokrytych lodem z łuną rozczepionych barw (robiłem na cyfrze fuji) zobaczyłem jako tapeta na wesji windows Xp -no chyba że ktoś zrobił podobne zdjęcie a wcześniej robiłem to zdjęcie w labie cyfrowym.Ale zbieżność takiego ustawienia rozczepienia światła wydaje mi się mało prawdopodobna-w naszych sądach to szkoda czasu i nerwów-jedyne pocieszenie to zdjęcie zostało wyróżnione.

Myślę że każda praca powinna być szanowna i powinno się dbać o to aby autor tej pracy otrzymał wynagrodzenie.

https://youtu.be/DUEbi4r8Pg0

Dzięki,

Jerzy pisze: ↑21 sie 2018, 15:40 Hej!

Zgłosił się do mnie architekt, który chce wykorzystać jedno z moich zdjęć jako fototapetę na ścianie pomieszczenia. Ktoś orientuje się jak wycenić taką usługę?

Pozdrawiam!

Od 200 do 2000 - w zależności od zażyłości, Twego wieku i raczej sam powinieneś opracować plik do wydruku, zważaj na jasność gamma - jest to zależne od ustawień drukarki lub kompatybilności: komputer - ploter, co na jedno wychodzi.
Ach skan musi być odpowiedniej wielkości - zobacz jaki wymiar wydruku podaje IV przy 300 dpi - powinien być zbliżony do wielkości wydruku.

The way I am pisze: ↑09 mar 2019, 19:45Myślę że każda praca powinna być szanowna i powinno się dbać o to aby autor tej pracy otrzymał wynagrodzenie.

Tak może powinno być, ale nie jest i nie dotyczy to tylko zdjęć. Jak coś już wpada do internetu to koniec. Kiedyś wydawało mi się, że można z tym walczyć, ale to walka z wiatrakami. Upomnisz kogoś - usunie, ale zaraz się pojawią 2 kopie gdzieś indziej u innych.






Mój artykuł na dotyczący taniego leasingu samochodów - tani leasing, najlepszy, czyli jaki i jak wybrać ten najlepszy tani leasing samochodu?

Najgorsze że połowa z tych ludzi nie widzi problemu, bo przecież "domena publiczna", "przecież to z internetu". Nu, da, zdjęcie się samo zrobiło i wrzuciło.

Ja jestem generalnie takiego zdania: jak dajesz zdjęcie do sieci to godzisz się z utratą jakiejkolwiek kontroli nad jego wykorzystaniem. Dlatego moich zdjęć w internecie prawie nie zamieszczam a jeżeli już to w zredukowanej jakości. A poza tym: moje zdjęcia są zbyt słabe i sztampowe żeby nadawały się do czegokolwiek także nie ma problemu

Imperitus pisze: ↑20 lut 2021, 13:45 Ja jestem generalnie takiego zdania: jak dajesz zdjęcie do sieci to godzisz się z utratą jakiejkolwiek kontroli nad jego wykorzystaniem.

otóż to

4Rider pisze: ↑19 lut 2021, 11:49 [@4R wszelkie prawa uwolnione]