Eee Panowie to była limited edition. Wasze się zużywają, a mój nabiera wartości ...

Co do przecinania to może zastosować przecinarkę firmową do filmu 16mm, która tnie go na 2x8mm. Trzeba by przeciąć ograniczniki po lewej i prawej stronie oraz wkleić całość w ramkę z odpowiednim rozstawem. Może by się udało.

Z tym wywoływaniem w wysokich temperaturach, to ładnie i pięknie to wygląda... teoretycznie. Coś tam wywołuje się 6 minut w temperaturze 20 stopni. W temperaturze 24 stopni ten czas skróci się do 4 minut. Tylko, że zanim wywoływacz zacznie działać, emulsja musi się "rozmiękczyć", co trwa ...

Henry, a Ty się znasz na elektronice? Mam taki zegar elektroniczny (nie mechaniczny) domowej roboty, no i się zepsuł ...

Niestety ten typ tak ma. Mi się wytrąciły farfocle po kilku dniach. Musisz przefiltrować i możesz pracować dalej.

może wykorzystać matę grzewczą To też jest pomysł ale sprawę komplikuje wbudowanie jej w dół zbiornika tak aby była zabezpieczona przed zwarciem w przypadku zalania Bo ja wiem, jest ona podczepiona pod dno zbiornika, ale zbiornik stoi jeszcze nieco wyżej tzn nie opiera się bezpośrednio o blat stołu...

A może wykorzystać matę grzewczą (taką w prostokącie), jaka jest np. w CPE. Tylko, że nie może ona być zanurzona w wodzie, ale podkleja się ją bezpośrednio pod zbiornik z wodą. Grzeje zatem równomiernie całe dno.

rbit9n pisze:w takim razie Iliński pomylił numery.

Eeee tam, ja pomyliłem. Chodzi o ID-9 i ORWO 47. Jak zeskanuję to wrzucę.

technik219 pisze:

jac123 pisze:Ten Ilford który podałem ma amidol w składzie,

Niemożliwe. Na pewno pomyliłeś numery.

Wieczorem wrzucę skany przepisów z książki (Iliński).

dziękuję za zabranie głosu w temacie, co do ilforda to wyszukałem w necie, że był kiedyś taki ID-22 i ten miał w składzie amidol, niestety teraz go nie uświadczysz... :-/ natomiast co do ID-11 on jest chyba oparty na metolu... im dłużej szperam w necie to dochodzę do wniosku, że wywoływacze z amido...

HC-110

Hm, wydaje mi się, że amidol to substancja garbująca.
W każdym razie wyw. amidolowy to np. Iflord ID-11.

Takie pryzmaty to pikuś. Największy jaki miałem w rękach to ten od Fuji GX 680, to jest bydle, może nie tyle ciężki co wielki jak stodoła.

Ja miałem, bardzo zacny sprzęt. Wg mnie lepszy niż ta RZ, ale mam wątpliwości czy będzie to aż tak duża kuracja odchudzająca, bowiem aparat nie należy do najmniejszych.

Rozumiem, że oprócz problemu z poziomem samego napięcia pojawia się problem z jego liniowym spadkiem, a rtęciowe baterie wykazywały się długą żywotnością na stałym poziomie spadku i drastycznym spadkiem napięcia w końcowej fazie żywotności. Dokładnie tak. I być może uznano to za zaletę i wręcz spec...