Rodinal receptura
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
-
- -#
- Posty: 534
- Rejestracja: 25 lut 2010, 21:41
- Lokalizacja: Świnoujście
Rodinal receptura
Dla zainteresowanych polecam przeczytać tą stronę
http://de.wikipedia.org/wiki/Rodinal
a potem przeczytać ten dokument .
http://www.cdvandt.org/CIOS-XXX-15.pdf
jest Atomal i chyba jest Rodinal ?
Wnioski wyciągnijcie sami .
http://de.wikipedia.org/wiki/Rodinal
a potem przeczytać ten dokument .
http://www.cdvandt.org/CIOS-XXX-15.pdf
jest Atomal i chyba jest Rodinal ?
Wnioski wyciągnijcie sami .
ju_87
podany przepis na rodinal, jest jednym z siedmiu, albo ośmiu jakie znalazłem. także tego.
a że atomal i rodinal to zupełnie dwa inne byty, to przecież oczywista oczywistość. ba! dla wielu osób zaskoczeniem było, że rodinal special, nie ma nic wspólnego z rodinalem., prócz nazwy.
a że atomal i rodinal to zupełnie dwa inne byty, to przecież oczywista oczywistość. ba! dla wielu osób zaskoczeniem było, że rodinal special, nie ma nic wspólnego z rodinalem., prócz nazwy.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
a propos receptur: https://archive.org/details/agfabookofphotog00barrrich
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Ale można go zastąpić w takiej samej ilości Paracetamolem, i jest tańszy a sam paracetamol trwalszy w przechowywaniu. Grupa aminowa przy para aminofenolu jest z acetylowana kwasem octowym przez co "zabezpieczona", acetylację można odwrócić alkalizując, i powstanie nam para aminofenol i octan sodu. :Dbawy2 pisze:p-Aminophenol - nie jest łatwo dostępny i nie jest tani.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
W kwestii zamiany składników:
Mosze został zaproszony do domu wielkiego bogacza Rosenkranca na kolację. Do domu wrócił daleko po północy, najedzony, napity, wesoły i chwali się swojej żonie Ryfce jakie to specjały zajadał. Najbardziej mu smakowało wykwintne ciasto upieczone osobiście przez żonę Rosenkranca. Tak mu smakowało, że poprosił o przepis. Pewnego popołudnia Ryfka postanowiła upiec specjał wedle tego przepisu.
"Weź kilogram mąki tortowej" - stoi w przepisie. Ryfka nie ma mąki tortowej, więc bierze kilogram mąki pytlowej. "Dodaj kwartę śmietany" - czyta dalej Ryfka. Śmietany nie ma, ale znalazła w spiżarni kwartę maślanki. W przepisie było jeszcze coś o syropie klonowym, którego nie miała ale dała zamiast niego melasy buraczanej, było o aromacie migdałowym, którego również nie miała, ale poradziła sobie dodając "zamiennik". "Zakręciła" ciasto zgodnie z zaleceniami, wstawiła na przepisany czas do piekarnika i razem z Mosze czekają aż się upiecze. Upiekło się i nie czekając aż wystygnie zaczynają próbować. Ryfce kęs stanął w gardle, oczy wyszły na wierzch
- Tfu! Paskudztwo! Jak ci bogacze mogą takie coś jeść?! I tobie, Mosze, tak to smakowało?!
Lux mea lex
Wybacz ale są takie sytuacje gdzie zastępuje się coś czymś jeśli ma takie same właściwości. Nie wszystko da się kupić, albo nie ma funduszy na zakup i stosuje się zamienniki. Tak jak z lekami po prostu odpowiedniki które działają tak samo a są tańsze...technik219 pisze:W kwestii zamiany składników:
Mosze został zaproszony do domu wielkiego bogacza Rosenkranca na kolację. Do domu wrócił daleko po północy, najedzony, napity, wesoły i chwali się swojej żonie Ryfce jakie to specjały zajadał. Najbardziej mu smakowało wykwintne ciasto upieczone osobiście przez żonę Rosenkranca. Tak mu smakowało, że poprosił o przepis. Pewnego popołudnia Ryfka postanowiła upiec specjał wedle tego przepisu.
"Weź kilogram mąki tortowej" - stoi w przepisie. Ryfka nie ma mąki tortowej, więc bierze kilogram mąki pytlowej. "Dodaj kwartę śmietany" - czyta dalej Ryfka. Śmietany nie ma, ale znalazła w spiżarni kwartę maślanki. W przepisie było jeszcze coś o syropie klonowym, którego nie miała ale dała zamiast niego melasy buraczanej, było o aromacie migdałowym, którego również nie miała, ale poradziła sobie dodając "zamiennik". "Zakręciła" ciasto zgodnie z zaleceniami, wstawiła na przepisany czas do piekarnika i razem z Mosze czekają aż się upiecze. Upiekło się i nie czekając aż wystygnie zaczynają próbować. Ryfce kęs stanął w gardle, oczy wyszły na wierzch
- Tfu! Paskudztwo! Jak ci bogacze mogą takie coś jeść?! I tobie, Mosze, tak to smakowało?!
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
A powiedz mi po co w ogóle samemu paprać się ze składaniem namiastki Rodinalu? Obecnie jest to najtańszy wywoływacz na rynku. Można kupić bez problemu fabryczny i mieć pewność, że będzie działał jak należy. Moje zdanie jest takie, że jeśli składać, to taką chemię, która albo jest nie do zdobycia, albo w oryginale jest nieproporcjonalnie droga w stosunku do kosztów samodzielnego "montażu".
W innym wątku wspominałem, że od ponad roku używam takiego kuchennego wyrobu rodinalopodobnego, ale kupionego nieświadomie (sprzedawca zapewniał, że to One Shot pozlewany z małych buteleczek). Zasięgnąłem u wujka Googla informacji i wyszło mi, że sprzedający jednak zna się na chemii fotograficznej, więc reklamacji nie składałem. No i słusznie, bo działa jak powinno. Przepłacić też, myślę, nie przepłaciłem, bo za oryginalny wyrób musiałbym dać trochę więcej monet. Ale żeby samemu składać? To mi jakoś do głowy nie przyszło.
Eksperyment? Sprawdzenie własnych możliwości? Satysfakcja w rodzaju tej, że sam zrobiłem radio na kryształek? Myślę, że nie tędy droga. Wolałbym ten czas i energię poświęcić na fotografowanie i poszukiwanie nowych możliwości wyrazu.
No, ale jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki
W innym wątku wspominałem, że od ponad roku używam takiego kuchennego wyrobu rodinalopodobnego, ale kupionego nieświadomie (sprzedawca zapewniał, że to One Shot pozlewany z małych buteleczek). Zasięgnąłem u wujka Googla informacji i wyszło mi, że sprzedający jednak zna się na chemii fotograficznej, więc reklamacji nie składałem. No i słusznie, bo działa jak powinno. Przepłacić też, myślę, nie przepłaciłem, bo za oryginalny wyrób musiałbym dać trochę więcej monet. Ale żeby samemu składać? To mi jakoś do głowy nie przyszło.
Eksperyment? Sprawdzenie własnych możliwości? Satysfakcja w rodzaju tej, że sam zrobiłem radio na kryształek? Myślę, że nie tędy droga. Wolałbym ten czas i energię poświęcić na fotografowanie i poszukiwanie nowych możliwości wyrazu.
No, ale jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki
Lux mea lex
-
- -#
- Posty: 397
- Rejestracja: 16 maja 2008, 10:17
- Lokalizacja: Staszów
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Rodinal receptura
Pozwolę sobie odkopać bo mam pytanko.
Czym różni się:
Adox Rodinal (w zielonej ramce) od Adox Rodinal Adonal (w czarnej ramce) od Rollei R09.
Ja teraz mam z Rollei i chyba się do niego przyzwyczaiłem. Podoba mi się wydajność i o ile w wolnej chwili będę gotował coś swojego to chciałbym mieć jako plan B gotowy, sprawdzony wywoływacz.
Czym różni się:
Adox Rodinal (w zielonej ramce) od Adox Rodinal Adonal (w czarnej ramce) od Rollei R09.
Ja teraz mam z Rollei i chyba się do niego przyzwyczaiłem. Podoba mi się wydajność i o ile w wolnej chwili będę gotował coś swojego to chciałbym mieć jako plan B gotowy, sprawdzony wywoływacz.
Rodinal receptura
obecnie Fotopimpek jako jedyny produkuje w Calbe oryginalny Rodinal według receptur z Leverkusen, czyli że kupując Adoxa, kupujesz jakby Agfę. etykieta co jakiś czas się zmienia, zawartość ponoć nie, więc spokojnie (podobno) można używać.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Rodinal receptura
przeniesione z utrwalacz-amonowy-t13390-15.html
To ja mam "do sprzedania" patent jak przerobić wywoływacz [paraaminofenolowy] na drobnoziarnisty (może już znacie)(?)
Interesuje kogoś?
Oktechnik219 pisze: ↑27 cze 2019, 18:52 Nie macie innych problemów? Już tak ogarnęliście wszystkie procesy fotochemiczne, że zajmujecie się głupotami?
To ja mam "do sprzedania" patent jak przerobić wywoływacz [paraaminofenolowy] na drobnoziarnisty (może już znacie)(?)
Interesuje kogoś?
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi