Dziwne rzeczy w CZARNO-BIAŁE

[aka]

A nie sądzisz, że niektórzy czytali? Jest sporo zródeł wiedzy w temacie

Na pewno masz rację - z pewnością wielu czytało. Widocznie jestem ignorantem, bo choć trochę "źródeł wiedzy w temacie" przeczytałem w ostatnich 40 latach, choć pierwszy raz w pracy zawodowej ze skanowaniem filmów zetknąłem się w połowie lat 90-tych, to o tej stronie i o skrypcie do dzisiaj nie wiedziałem.

No nie! Chyba nie myślisz, że chciałem Cię obrazić? Ja o negfix8 dowiedziałem się śledząc dyskusję o skanowaniu cz-b negatywów (kolorem się nie zajmuję). Używam, kłopoty za mną. Skan liniowy (SilverFast 16bit HDR), pozytyw, odwrócenie w negfix8 i np. autokorekta w IrfanView (odwrócony obraz jest bardzo ciemny) i dobrze naświetlony kadr nie wymaga dodatkowej obróbki - tak jak powiększenie na papierze normalnym.

[aka]

że co proszę?? Znakomita większość odbitek z cyfraków (ta zamawiana hurtowo setkami przez internety) to są odbitki z mokrego procesu!

Ta uwaga to chyba jednak o odbitkach (powiększeniach pod powiększalnikiem) z negatywu vs skan i ekran.

PS. W labie po sąsiedzku drukują z filmu 135!

[PawelM]

No nie! Chyba nie myślisz, że chciałem Cię obrazić?

No to w porządku :)
Twoja metoda ma sens i efekt końcowy na pewno jest świetny Przy czym do dzisiaj naprawdę nie widziałem o negfix8 - hobbystycznie w domu odwracam "DSLR-skany" hurtowo za pomocą profili w Adobe Camera Raw, a kilka lat temu w sporawym archiwum fotografii z milionami filmów mieliśmy do tego własne skrypty i soft (włącznie z bazami danych) podpięty do skanerów foto.

Żeby nie mnożyć wpisów nad potrzebę: a propos cyfrowych labów, które są cyfrowe, bo pod kontrolą komputera naświetlają cyfrowe zdjęcia laserem na ryzę papieru, ale ryza papieru jest wołana w starym poczciwym procesie RA-4: jakieś dwa lata temu chciałem na drugim końcu Polski zrobić kilka odbitek 13x18 z plików cyfrowych. Znalazłem mały punkt foto i spytałem młodą sprzedawczynie, czy odbitki z cyfrówek wołają na mokro (nie chciałem, żeby się po fakcie okazało, że mają jakąś atramentówkę). Pani odpowiedziała z oburzeniem "oczywiście wszystko robimy tylko cyfrowo". Dopytałem: "to znaczy nie mają Państwo cyfrowego labu z RA-4, tylko jakąś drukarkę sublimacyjną"? Pani kategorycznie oznajmiła, że wszystko jest cyfrowe, ale na szczęście stojący dwa metry dalej inny sprzedawca powstrzymując śmiech uspokoił mnie (ale nie ekspedientkę, bo ta poczerwieniała): "Oczywiście cyfrę wywołujemy na mokro, w chemii RA-4".

[JaZ99]

że co proszę?? Znakomita większość odbitek z cyfraków (ta zamawiana hurtowo setkami przez internety) to są odbitki z mokrego procesu!

Użyłem zbyt głębokiego skrótu myślowego. Oczywiście chodziło mi o w pełni analogowy RA-4.

BTW, dla używających lustrzanek jako skanerów może być przydatna najnowsza wersja rawtherapee:
http://rawpedia.rawtherapee.com/Film_Negative

[4Rider]

prawie nikt już nie robi odbitek RA-4

że co proszę?? Znakomita większość odbitek z cyfraków (ta zamawiana hurtowo setkami przez internety) to są odbitki z mokrego procesu! A o popularności/wolumenie sprzedaży kolorowego papieru do RA4 niech świadczy cena jednostkowa tego papieru względem o ileż prostszego w produkcji papieru czarno-białego. Podpowiem - materiał 10x15 kolorowy kosztuje detalicznie ok. 15 groszy brutto. Czarno-biały - od 60 groszy w górę.

Prawda - sam zamawiam takie odbitki przez neta, większość labów (Fuji) zresztą naświetla pilki na papier światłoczuły... To taka podwójna hybryda i zatoczenie koła: mam negatyw (i ostatnio wytwory Instaxa), skanuję i mam pliki, wysyłam pliki do labu i otrzymuję analogowe powiększenia (dodam że te z Instax Mini przy powiększeniu 13x18 wyglądają świetnie - skanowane wcześniej na 1200 dpi).

[pelovsky]

Oczywiście chodziło mi o w pełni analogowy RA-4.

Nie do końca to precyzyjne, bo proces RA-4 (czyli kąpanie papieru w odpowiedniej chemii) jest absolutnie "analogowy" niezależnie od tego, skąd pochodzi obraz naświetlany na papier RA4. Ale rozumiem, że chodzi o analogowe naświetlanie takiego papieru - a to faktycznie jest rzadkość i chyba domena tylko amatorska. Z tego co wyczytałem tu na forum, to nawet jeśli oddajesz negatyw do labu do odbicia, to tam jest on przez maszynę skanowany, a potem cyfrowo naświetlany na papier.
Tak czy owak - dla mnie to jest sytuacja marzeń, bo to chyba ostatnia gałąź fotografii "tradycyjnej", w której dzięki wolumenowi produkcji można za naprawdę niewielkie pieniądze otrzymać skomplikowany produkt o jakości najlepszej w historii.

[Nomad]

Pelovsky, z jednej strony masz rację z drugiej, dobry negatyw naświetlony bezpośrednio na papier dawał efekty nie gorsze, nawet powiedziałbym ze lepsze, niż naświetlanie ze skanu. Ale do tego potrzebny był wprawny laborant.
Dziś podobne efekty można uzyskać drogą głębokiej kombinatoryki, by obejść przede wszystkim ograniczenia etapu skanowania.
Oczywiście mam na myśli pracę na labie, nie pod powiększalnikiem.

[4Rider]

dZIŚ PRZYSZŁY 3 NEGATYWY 120 wywołane w C-41 w Kielcach za 7,90/sztuka - są Idealne!
Idealnie wywołane, idealnie czyste i idealnie zapakowane do przesyłki.
Firma nazywa się strefaodbitek, a z tego co widzę wołają nawet BW w koreksie, jakby kto tu sam nie wołał :
https://allegro.pl/uzytkownik/strefaodb ... i-1-3-1024

JAK NAJDALEJ OD USŁUG W CZARNO-BIAŁE!

[jac123]

Kiedy się skończy ta opera mydlana? Tam wołają dobrze, tu źle mi wywołali ...
Do Sztrasburga napisz....

[4Rider]

Kiedy się skończy ta opera mydlana? Tam wołają dobrze, tu źle mi wywołali ...
Do Sztrasburga napisz....

Dziś będę bezpośredni: wal się kochanie

A to z powodu Twych nieustających podchodów do mnie... ile to już lat 10, 12?
(pamiętam jak latałem za aparacikiem dla Ciebie po Lisińcu, a Ty go odesłałeś - to takie przykre było...)
Przykro mi źle odczytałeś mą sympatię, jetem typową lesbijką...



PS: Jerzy zaraz pomyśli: mam władzę i nie zawaham się jej użyć...(?).

[aka]

Dziś będę bezpośredni: wal się kochanie

E tam, do "przyjaciół" go dodaj...

Kiedy się skończy ta opera mydlana? Tam wołają dobrze, tu źle mi wywołali ...
Do Sztrasburga napisz....

jac123, Ty jednak potrafisz wkurzyć na forum. Ciekawe jak w realu?

[4Rider]

E tam, do "przyjaciół" go dodaj...

Och dawno tam jest, albo powinien być, lubię Jacka z Gdańska, powiem więcej lubię nawet tego Jacka z Lublina...

[aka]

Dziś będę bezpośredni: wal się kochanie

E tam, do "przyjaciół" go dodaj...

Kiedy się skończy ta opera mydlana? Tam wołają dobrze, tu źle mi wywołali ...
Do Sztrasburga napisz....

jac123, Ty jednak potrafisz wkurzyć na forum. Ciekawe jak w realu?

E tam, do "przyjaciół" go dodaj...

Och dawno tam jest, albo powinien być, lubię Jacka z Gdańska, powiem więcej lubię nawet tego Jacka z Lublina...

To Ty miłosierny jesteś. Aż mi przypomniałeś grupę trzymającą władzę na AT. Było tam kilku destruktorów.

[4Rider]

To Ty miłosierny jesteś. Aż mi przypomniałeś grupę trzymającą władzę na AT. Było tam kilku destruktorów.

Tak, i ja nieświadomie w czasie największej autodestrukcji psychicznej po pewnej śmierci, acz pośrednio i jeden Jacek wpędził mnie do Odosobnienia, pewnie nie pragnąc tego... ale cóż było minęło, 18 miechów tam, rok gdzie indziej, mogę mieć pretensje jedynie do siebie, ale gdyby mnie nie nie wywalili pewnie darowano by mi 18 miechów - nie było zrozumienia, a u mnie równia pochyła była...

Echoes i albatrosy dla wszystkich, nawet dla DAAD'a co mnie opuścił niespodziewanie:
https://www.youtube.com/watch?v=53N99Nim6WE

[jac123]

Eee tam panowie, za bardzo się podniecacie ciągiem zero-jedynkowym w wirtualnym świecie, no i mało odporni jesteście na krytykę (jak to Artyści).
Życie jest gdzie indziej, za oknem , ale nie tym Windowsowym....