J.A. pisze: ↑23 sie 2019, 19:48
Nie dodaję, ale mogę.
Ale chyba nie o to chodzi?
No właśnie o to. By mieć wybór i samemu decydować.
Jak będę miał krzywy (powiedzmy poduszkowaty negatyw), to prostego powiększenia nie zrobię. A przynajmniej bardzo trudno będzie znaleźć obiektyw do powiększalnika z identyczną, ale beczkowatą dystorsją. Czyli Mission Impossible.
Jak będę miał prosty negatyw, to jak będę chciał mieć dystorsję, to po prostu założę jakiś „lustrzankowy” szeroki kąt do powiększalnika i będę miał. Wykonalne bez większego problemu.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
The way I am pisze: ↑25 sie 2019, 03:42
To była ironia z mojej strony.
Przez tekst trochę ciężko ją wyczuć
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
technik219 pisze: ↑21 sie 2019, 23:09Mamy już gatunki szkła o niskiej dyspersji, soczewki hybrydowe, soczewki o zmiennej krzywiźnie, mamy komputery zdolne obliczenia zajmujące niegdyś wiele lat żmudnej pracy całych zespołów konstruktorskich przeprowadzić w kilkanaście minut, mamy programy zdolne natychmiast zasymulować dopiero co uzyskane obliczenia, a Ty twierdzisz, że nie da się zbudować obiektywu do lustrzanki o ogniskowej krótszej niż odległość robocza? Da się, tyle, że teraz będzie to jak musztarda po obiedzie.
I da sie obecnie wyprodukować obiektyw retrofokus o takich samych rozmiarach co klasyczny? I z niedużą średnicą filtra na soczewce? Fizyka się zmieniła ostatnio?
Keek pisze: ↑29 sie 2019, 22:54
I da sie obecnie wyprodukować obiektyw retrofokus o takich samych rozmiarach co klasyczny? I z niedużą średnicą filtra na soczewce? Fizyka się zmieniła ostatnio?
Wystarczy że taki zrobią, może być ogromny. Nawet lepiej bo co to za szkiełko którym nie można zadawać szyku
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Keek pisze: ↑29 sie 2019, 22:54
I da sie obecnie wyprodukować obiektyw retrofokus o takich samych rozmiarach co klasyczny? I z niedużą średnicą filtra na soczewce? Fizyka się zmieniła ostatnio?
Ta dyskusja zaczyna coraz bardziej przypominać Radio Erywań.
Technik219, zupełnie się z tobą nie zgodzę. Piszesz że dziś można skonstruować obiektyw retrofokus pozbawiony typowych wad optycznych. Tymczasem producenci takowych nie robią, idą raczej w bezlusterkowce (odpowiednik dalmierzy) bo... Bo takowy aparat pozwala bez zbędnych a kosztownych kombinacji uzyskać dużo lepszą jakość obiektywu szerokokątnego. Tak się składa, że mam możliwość pomacać topowe szkła Canona i Sigmy do pełnoklatkowego aparatu, i na szerokim wady optyczne widać jak na dłoni, a nie zawsze jest czas dokonać korekcji programowej.
Co więcej, technologie produkcji takowych szkieł nie poszły do przodu od co najmniej 15 lat.
Nie ma do lustrzanek i tyle.
Powody tego niebycia są nieistotne. Ważne, źe nie ma takich pieniędzy, które tezeba by zapłacić by kupić takie szkło, bo takie szkło nie istnieje.
I nie interesuje mnie, że mogłoby istnieć.
A tak zupełnie na marginesie.
Lustrzanka to kompromis technologiczny z czasów, w których rządziła paralaksa.
Kompromis obarczony sporym katalogiem wad, które rekompensowały zalety lustra.
W obecnych czasach nie ma ani jednego z byłych powodów by lustrzanki nadal produkować. Produkowane są tylko i wyłącznie na legendzie.
Lustrzanka to pro.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze: ↑30 sie 2019, 20:07
Lustrzanka to pro.
Lustrzanka to przeżytek w dobie fotografii cyfrowej. Lustro z całym jego mechanizmem podnoszenia, opuszczania, tłumienia to niepotrzebny element mechaniczny o wysokiej awaryjności. Kiedy skonstruowano silnik spalinowy to też montowano go do pojazdów konnych tyle, że bez dyszla. "Lustrzanka cyfrowa" brzmi jak oksymoron. Lata temu światełkiem w tunelu był Sony R-1. Już wtedy zostały wytyczone nowe perspektywy i nie wiem czemu dalej z uporem godnym większej sprawy montują przetworniki cyfrowe w konstrukcjach analogowych.
Nomad pisze: ↑30 sie 2019, 10:42
Tymczasem producenci takowych nie robią
Bo wiedzą, że lustrzanka to już przeżytek. Gdyby miała przed sobą jakieś perspektywy to na pewno by zrobili.
technik219 pisze: ↑30 sie 2019, 20:44
Lustrzanka to przeżytek w dobie fotografii cyfrowej.
Wnoszę z powyższego, iż bezlusterkowce nie mają opóźnienia (migawki) jak to było np
w Finepix'ie S 7000. (?)
technik219 pisze: ↑30 sie 2019, 20:44
Lustro z całym jego mechanizmem podnoszenia, opuszczania, tłumienia to niepotrzebny element mechaniczny o wysokiej awaryjności.
A i tak powoduje drgania- znaczy skraca minimalny czas z ręki.
Nomad pisze: ↑30 sie 2019, 10:42
Tymczasem producenci takowych nie robią
Bo wiedzą, że lustrzanka to już przeżytek. Gdyby miała przed sobą jakieś perspektywy to na pewno by zrobili.
Uznam lustrzankę za przeżytek dopiero wtedy, kiedy wizjery bezlusterkowców zaczną pokazywać obraz w czasie rzeczywistym.
na razie opóźnienie jest takie, że aż się prosi o zamontowanie celownika lunetkowego w sankach aparatu.
To że „bezlusterkowce” mają wady, nie oznacza, że lustrzanka już ich nie ma.
Pierwotnie lustrzanka miała tyle wad, że aż dziwne iż w ogóle ten sprzęt się rozwinął.
Pierwotnie jedyną jej zaletą, było celowanie przez obiektyw zdjęciowy, co teoretycznie gwarantowało że obraz jaki będzie zarejestrowany jest taki sam jak ten, który było (ledwo) widać na matówce. Ileż to razy obiekt zmienił położenie od momentu naciśnięcia spustu migawki, do jej otwarcia.
Ten problem nigdy nie został rozwiązany definitywnie. Stąd półprzepuszczalne nieruchome lustra.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze: ↑31 sie 2019, 13:16
To że „bezlusterkowce” mają wady, nie oznacza, że lustrzanka już ich nie ma.
Pierwotnie lustrzanka miała tyle wad, że aż dziwne iż w ogóle ten sprzęt się rozwinął.
Pierwotnie jedyną jej zaletą, było celowanie przez obiektyw zdjęciowy, co teoretycznie gwarantowało że obraz jaki będzie zarejestrowany jest taki sam jak ten, który było (ledwo) widać na matówce. Ileż to razy obiekt zmienił położenie od momentu naciśnięcia spustu migawki, do jej otwarcia.
Ten problem nigdy nie został rozwiązany definitywnie. Stąd półprzepuszczalne nieruchome lustra.
Półprzepuszczalne, nieruchome lustra okazały się kiepskim pomysłem- i dlatego trafiły do lamusa.
Tak czy inaczej, na dziś dzień nawet niezbyt wysokich lotów lustrzanka dużo lepiej sprawdza się w zdjęciach dynamicznych niż bezlusterkowce z wysokiej półki.
PS Lustrzanki istniały od ostatniej ćwierci XIX wieku. Jako nisza. Ich rozwój i dominacja to dopiero do drugiej połowy XX wieku. Jeszcze w latach sześćdziesiątych królowały w reporterce dalmierze i lustrzanki... ale dwuobiektywowe.
J.A. pisze: ↑31 sie 2019, 13:16
To że „bezlusterkowce” mają wady, nie oznacza, że lustrzanka już ich nie ma.
Pierwotnie lustrzanka miała tyle wad, że aż dziwne iż w ogóle ten sprzęt się rozwinął.
Pierwotnie jedyną jej zaletą, było celowanie przez obiektyw zdjęciowy, co teoretycznie gwarantowało że obraz jaki będzie zarejestrowany jest taki sam jak ten, który było (ledwo) widać na matówce. Ileż to razy obiekt zmienił położenie od momentu naciśnięcia spustu migawki, do jej otwarcia.
Ten problem nigdy nie został rozwiązany definitywnie. Stąd półprzepuszczalne nieruchome lustra.
Półprzepuszczalne, nieruchome lustra okazały się kiepskim pomysłem- i dlatego trafiły do lamusa.
Tak czy inaczej, na dziś dzień nawet niezbyt wysokich lotów lustrzanka dużo lepiej sprawdza się w zdjęciach dynamicznych niż bezlusterkowce z wysokiej półki.
PS Lustrzanki istniały od ostatniej ćwierci XIX wieku. Jako nisza. Ich rozwój i dominacja to dopiero do drugiej połowy XX wieku. Jeszcze w latach sześćdziesiątych królowały w reporterce dalmierze i lustrzanki... ale dwuobiektywowe.
Jaka alternatywa dla lustrzanki z teleobiektywem np. 400 mm w fotografii sportowej, lotniczej (pokazy) czy przyrodniczej? Klasyczne dalmierze z tele lub zoomem (przydatny np. przy reporterce) się nie sprawdzą, podobnie bezlusterkowce przy dynamicznych scenach (śledzenie przemieszczających się obiektów).