Po co broń...

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
Imperitus
-#
Posty: 2091
Rejestracja: 01 sie 2018, 23:11
Lokalizacja: Toruń

AKTUALIZACJA FORUM

Post autor: Imperitus »

T S pisze: 06 sie 2019, 10:10 Odcinek "Rancza" o walce z mafią nie jest w temacie zachomikowanej broni fantazją. Przynajmniej w okolicach Sandomierza.
Nie wypowiem się- nie oglądam Rancza.
J.A. pisze: 06 sie 2019, 20:05 Zbrodniarz ma więcej praw niż ofiara.
Smutne ale prawdziwe, utrzymanie więźnia kosztuje przeciętnie dwa razy tyle ile wynosi najniższa średnia krajowa w zarobkach. Gdzie tu logika ja się pytam?
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

AKTUALIZACJA FORUM

Post autor: J.A. »

Nomad, masz rację. Ale powiedz mi po co mi klamka, jeżeli będę musiał tezymać ją w zamkniętym sejfie? Nie śmiem nawet prosić o pozwolenie na noszenie/wożenie ze sobą.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
4Rider
-#
Posty: 5997
Rejestracja: 19 kwie 2018, 12:34
Lokalizacja: Warmia
Kontakt:

AKTUALIZACJA FORUM

Post autor: 4Rider »

Imperitus pisze: 07 sie 2019, 19:00 Smutne ale prawdziwe, utrzymanie więźnia kosztuje przeciętnie dwa razy tyle ile wynosi najniższa średnia krajowa w zarobkach. Gdzie tu logika ja się pytam?
Koszt utrzymania więźnia to na dziś niewiele ponad 3000/miesiąc - dużo ponad średnią (nie ma czegoś takiego jak najniższa średnia krajowa).
W ostatnim opublikowanym obwieszczeniu prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 17 lipca 2019 r. wskazano, że przeciętne wynagrodzenie w czerwcu wyniosło 5104,46 zł brutto.
Tyle że więzień niewiele z tego ma, przeżera to głównie administracja, leczenie we więźniu jest praktycznie żadne, dzienna kwota na wyżywienie to 7 pln, warunki bytowe w celach na poziomie białoruskim. W więzieniach nie ma wielu zbrodniarzy, większość to zwykli przestępcy, jakieś 33% siedzi z głupoty, ponad 10% praktycznie za darmo. Zostawcie więźniów w spokoju, oni zostali już ukarani i gwarantuję Wam że to nie sanatorium.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est 🐺
Nomad
-#
Posty: 1069
Rejestracja: 14 sie 2015, 22:28
Lokalizacja: Kraków

AKTUALIZACJA FORUM

Post autor: Nomad »

J.A. pisze: 07 sie 2019, 19:07 Nomad, masz rację. Ale powiedz mi po co mi klamka, jeżeli będę musiał tezymać ją w zamkniętym sejfie? Nie śmiem nawet prosić o pozwolenie na noszenie/wożenie ze sobą.
Po to żeby raz na jakiś czas pojechać sobie na strzelnicę i postrzelać. A w razie "W", czyli włamu czy rabunku wyjąć ją i strzelić w sufit.
W zamkniętym pomieszczeniu rabusia/włamywacza masz na 100% z głowy. I każdy sąd uzna to za działanie proporcjonalne (są precedensy) i właściwe.
Insza inszość to noszenie broni na mieście. Tu nie ma tak łatwo, kursy i szkolenia są ostre, ale też nie chciałbym się znaleźć w miejscu publicznym gdzie osoba bez umiejętności i nawyków wyciąga broń. Zwłaszcza dziś, w dobie mody na "cudowne dziewiątki".
PS Pamiętam jaki był raban jak sąd przeczołgał kobietę, która loftkami strzelała w środku osiedla domków jednorodzinnych do złodzieja kradnącego jakieś żelastwo nawet nie na jej posesji. Co prawda złodziej ucierpiał jako jedyny... ale i tak dostała bodaj zawiasy za przekroczenie granic obrony koniecznej. I słusznie!
T S
-#
Posty: 70
Rejestracja: 26 cze 2019, 13:54
Lokalizacja: Łódź

AKTUALIZACJA FORUM

Post autor: T S »

Nomad pisze: 07 sie 2019, 22:14 Insza inszość to noszenie broni na mieście. Tu nie ma tak łatwo, kursy i szkolenia są ostre,...
W Łodzi było tak (druga połowa lad dziewięćdziesiątych): w centrum gościu chciał przywołać do porządku sikającego w krzakach, tenże okazał się agresywny, przywoływacz strzelił z właśnie odebranej broni "w ziemię"(faktycznie w płytę chodnikową, albo bruk granitowy) pocisk zrykoszetował i trafił w tętnicę udową.
Nim przyjechało pogotowie facet (ten sikający i pijany jak się okazało) się wykrwawił.
Wniosek- kompletny brak obycia z bronią skutkiem tragedia.

Ale .22 mogłyby być (już) sprzedawane w marketach (jak w Czechach) bez zezwolenia mz.
Nomad pisze: 07 sie 2019, 22:14 strzelić w sufit.
No nie wiem.
I postrzelisz dziecko w sypialni na górze. :mrgreen:
Nomad pisze: 07 sie 2019, 22:14 nie chciałbym się znaleźć w miejscu publicznym gdzie osoba bez umiejętności i nawyków wyciąga broń.
Brak obycia z bronią jest (dziś)powszechny. Kursy to raczej niewiele nauczą, może elementarza jak kursy na prawo jazdy. Ci co "byli w MONie" mają choć elementarne pojęcie.
Pomimo iż zgadzam się, że prawo do posiadania jest przyrodzone to uważam, że przepisy należy liberalizować stopniowo acz konsekwentnie.
Nomad
-#
Posty: 1069
Rejestracja: 14 sie 2015, 22:28
Lokalizacja: Kraków

Po co broń...

Post autor: Nomad »

T S pisze: 08 sie 2019, 11:06
T S pisze: 08 sie 2019, 11:06
Nomad pisze: 07 sie 2019, 22:14 Insza inszość to noszenie broni na mieście. Tu nie ma tak łatwo, kursy i szkolenia są ostre,...
W Łodzi było tak (druga połowa lad dziewięćdziesiątych): w centrum gościu chciał przywołać do porządku sikającego w krzakach, tenże okazał się agresywny, przywoływacz strzelił z właśnie odebranej broni "w ziemię"(faktycznie w płytę chodnikową, albo bruk granitowy) pocisk zrykoszetował i trafił w tętnicę udową.
Nim przyjechało pogotowie facet (ten sikający i pijany jak się okazało) się wykrwawił.
Wniosek- kompletny brak obycia z bronią skutkiem tragedia.

Ale .22 mogłyby być (już) sprzedawane w marketach (jak w Czechach) bez zezwolenia mz.
Pełna zgoda. Ale .22 short, i bez prawa noszenia na ulicy. .22 long na 50 metrach bez problemu przebija dwucalowy sosnowy klocek, a przy tym fatalnie się deformuje. No i bez przyspieszacza spustu!

T S pisze: 08 sie 2019, 11:06
Nomad pisze: 07 sie 2019, 22:14 strzelić w sufit.
No nie wiem.
I postrzelisz dziecko w sypialni na górze. :mrgreen:
Przez sufit z akermana? Musiałbym strzelać z 12,7.
T S pisze: 08 sie 2019, 11:06
Nomad pisze: 07 sie 2019, 22:14 nie chciałbym się znaleźć w miejscu publicznym gdzie osoba bez umiejętności i nawyków wyciąga broń.
Brak obycia z bronią jest (dziś)powszechny. Kursy to raczej niewiele nauczą, może elementarza jak kursy na prawo jazdy. Ci co "byli w MONie" mają choć elementarne pojęcie.
Pomimo iż zgadzam się, że prawo do posiadania jest przyrodzone to uważam, że przepisy należy liberalizować stopniowo acz konsekwentnie.

Brak obycia z bronią to stan... względny. Innego stopnia obycia wymaga strzelanie na strzelnicy, innego działanie w miejscu publicznym. Obecne przepisy są moim zdaniem w sam raz. Jedyne co bym zmienił, to sytuację znajdek i wykopków. dzisiaj, jeżeli ktoś chce i ma trochę wolnej gotówki, bez problemu wejdzie w posiadanie broni kolekcjonerskiej czy sportowej, i może jej używać- zgodnie z przeznaczeniem. Z bronią historyczną w ogóle nie ma problemu, o ile pochodzi z legalnego źródła. A jak chcesz sobie postrzelać np z MG... to też bez problemu postrzelasz.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Po co broń...

Post autor: J.A. »

Wiesz, ale są jakby „żelazne, fundamentalne” zasady.
Np. „Raz do roku to i kij od szczotki wystrzeli”, wiesz zapewne co ta przenośnia oznacza.
Ile się słyszy o idiotach np. ochroniarzach, bawiących się bronią. To są rzeczy fundamentalne.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
4Rider
-#
Posty: 5997
Rejestracja: 19 kwie 2018, 12:34
Lokalizacja: Warmia
Kontakt:

Po co broń...

Post autor: 4Rider »

Oprawa muzyczna w temacie:

https://www.youtube.com/watch?v=u8GKZdOl-Ho

Nocą krzyk obudził ściany, szybkie kroki, cichy jęk
Rano w windzie usłyszałam słowa: Znów o jednego mniej
Krew na schodach, krew na szybie, ścierał szmatą zaspany cieć
I przechodząc pomyślałam, że to przecież Ty mogłeś być

Teraz wiesz dlaczego zawsze noszę broń
Noszę ją chociaż mnie pali
Teraz wiesz dlaczego zawsze noszę broń
Noszę by Ciebie ocalić!

Wieczór taki sam jak co dzień, tylko gdzieś tam ktoś płacze sam
Zamiast spać wciąż myślę czy jutro to nie będę ja

Teraz wiesz dlaczego zawsze noszę broń
Noszę ją chociaż mnie pali
Teraz wiesz dlaczego zawsze noszę broń
Po to by Ciebie ocalić!

Wieczór taki sam jak co dzień tylko gdzieś tam ktoś płacze sam
Zamiast kochać Cię wciąż myślę czy jutro to nie będę ja
I dlatego zawsze z sobą noszę broń
Noszę ją chociaż mnie pali
Po to by Ciebie ocalić
Po to by Ciebie ocalić!


Anja Orthodox - 1995
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est 🐺
T S
-#
Posty: 70
Rejestracja: 26 cze 2019, 13:54
Lokalizacja: Łódź

Po co broń...

Post autor: T S »

Nomad pisze: 08 sie 2019, 17:33 Pełna zgoda. Ale .22 short, i bez prawa noszenia na ulicy. .22 long na 50 metrach bez problemu przebija dwucalowy sosnowy klocek, a przy tym fatalnie się deformuje. No i bez przyspieszacza spustu!
O ile się nie mylę (i nic się nie zmieniło) to w Finlandii prawo do noszenia i używania broni mają już piętnastolatkowie, choć to zupełnie inna sytuacja jest.
Może można by wprowadzić rozróżnienie miasto- teren niezabudowany (?)
Nomad pisze: 08 sie 2019, 17:33 .22 long na 50 metrach bez problemu przebija dwucalowy sosnowy klocek, a przy tym fatalnie się deformuje.
Uciekałem będąc 100m za kulochwytu jak nam rykoszety zaczęły wybijać ślady na piasku.
Nomad pisze: 08 sie 2019, 17:33 Przez sufit z akermana? Musiałbym strzelać z 12,7.
Toć żem żartował. Choć wypadek z Łodzi to przykład, że "Pan Bóg kule nosi".
J.A. pisze: 08 sie 2019, 17:42 Wiesz, ale są jakby „żelazne, fundamentalne” zasady
Np. „Raz do roku to i kij od szczotki wystrzeli”, wiesz zapewne co ta przenośnia oznacza.
Ile się słyszy o idiotach np. ochroniarzach, bawiących się bronią. To są rzeczy fundamentalne.
Byłem w jednostce gdzie kontakt z bronią był wyjątkowo częsty- wartownicza.
Zapewniam Szanownego Kolegę, że młode wojsko niby po przeszkoleniu potrafiło obchodzić się z bronią kompletnie ignorując

Kod: Zaznacz cały

„żelazne, fundamentalne” zasady
Muszę coby nie wprowadzać w błąd uściślić:
W Czechach

Kod: Zaznacz cały

Rok produkcji decyduje . 
Wszystko co wyprodukowano do 1890 roku kupujesz na dowód .
 Sporo lefoszków jest na 22LR .
  Na 7,92x57 Gew.88 z produkcji do 1890 ale jeśli na komorze 
  jest wybite 1891
   to już trzeba pozwolenie :!!
U nas dopuścili czarne prochy rozdzielnego ładowania 
tam wszystko co wyprodukowano do 1890r

Kod: Zaznacz cały

Kolega ts wiedział że dzwonią ale nie wiedział w którym kościele 
bo Czechach Floberty są na dowód a u nas n pozwolenie .
Ostatnio zmieniony 09 sie 2019, 09:21 przez T S, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Po co broń...

Post autor: J.A. »

T S pisze: 09 sie 2019, 08:57 Byłem w jednostce gdzie kontakt z bronią był wyjątkowo częsty- wartownicza.
Zapewniam Szanownego Kolegę, że młode wojsko niby po przeszkoleniu potrafiło obchodzić się z bronią kompletnie ignorując
nie wiem kiedy to było. U nas w latach 80-tych, kot głupotę robił tylko raz, potem mu się odechciewało.
A najlepsze jest to, że właśnie najgorzej cierpiał za „głupotę” z bronią.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
T S
-#
Posty: 70
Rejestracja: 26 cze 2019, 13:54
Lokalizacja: Łódź

Po co broń...

Post autor: T S »

J.A. pisze: 09 sie 2019, 11:40 nie wiem kiedy to było. U nas w latach 80-tych, kot głupotę robił tylko raz, potem mu się odechciewało.
A najlepsze jest to, że właśnie najgorzej cierpiał za „głupotę” z bronią.
Chłopaki chodzili z załadowaną bronią na dwugodzinny patrol (4 km) cztery razy dziennie. To jest osiem godzin pod bronią. Zwykle co trzeci dzień, a bywało (często), że co drugi. Podobno (mnie się to stwierdzić nie zdarzyło) w nocy z przeładowaną i odbezpieczoną- dziki szlajały się po obwodnicy.
Albo profilaktycznie odbezpieczali. I całą masę innych głupot które nie przyszły by do głowy. Nie upilnujesz i nie dopilnujesz jak masz ośmiu młodych na czternastu na warcie. A starym nie zawsze się chciało ustawiać młodych. Starzy też mieli pomysły- robili z nabojów ślepych albo startowych od kbkg ostre, pociski mieli ze strzelnicy już wcześniej wystrzelone.
Nawiasem oficerowie też bywali nieźli. Kiedyś bym jednego całkowicie legalnie zastrzelił.

edit
Toruń 1987/88
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Po co broń...

Post autor: technik219 »

W zasadzie podzielam pogląd J.A. Od siebie dodam tylko, że każdy rozsądny i odpowiedzialny mężczyzna powinien mieć czym bronić swojej rodziny i swojego domu.
Lux mea lex
Awatar użytkownika
4Rider
-#
Posty: 5997
Rejestracja: 19 kwie 2018, 12:34
Lokalizacja: Warmia
Kontakt:

Po co broń...

Post autor: 4Rider »

Cieszę się że brakuje mi rozsądku i odpowiedzialności - takim chłopo-babą jestem i dobrze mi z tym 8-)

Już Czas na REM
[Ruch Emancypacji Mężczyzn ;-) ]
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est 🐺
Nomad
-#
Posty: 1069
Rejestracja: 14 sie 2015, 22:28
Lokalizacja: Kraków

Po co broń...

Post autor: Nomad »

J.A. pisze: 08 sie 2019, 17:42 Wiesz, ale są jakby „żelazne, fundamentalne” zasady.
Np. „Raz do roku to i kij od szczotki wystrzeli”, wiesz zapewne co ta przenośnia oznacza.
Ile się słyszy o idiotach np. ochroniarzach, bawiących się bronią. To są rzeczy fundamentalne.
Widzisz, z bronią palną mam do czynienia od połowy lat osiemdziesiątych, i nigdy nie zdarzyło się, by wystrzeliła sama. każdy 'przypadkowy" strzał był każdorazowo inicjowany przez człowieka. Łącznie z przypadkiem kiedy wisząca na kominku bliskowschodnia czarnoprochówka wystrzeliła, pomimo że nikt jej nie tykał. Właściciel przed powieszeniem nie sprawdził, czy kupiona w antykwariacie fuzja nie jest naładowana. Potem powiesił, napalił w kominku... Aż za którymś napaleniem doszło do samozapłonu prochu.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Po co broń...

Post autor: J.A. »

Nomad, wybacz, ale jeżeli nie rozumiesz, tej przenośni z czego się wzięła i w jakim celu ktoś ją ukuł, to raczej nie pogadamy.
Przecież to oczywiste, że zawsze gdzieś przyczyną jest człowiek, a kije od miotły nie strzelają.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
ODPOWIEDZ