Utrwalacz amonowy
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Utrwalacz amonowy
Cześć wszystkim.
Nigdy takich utrwalaczy nie używałem, słabo się też nimi interesowałem. Wiadomo „lepsze wrogiem dobre”.
Jestem zadowolony z utrwalaczy kwaśnych, do tego są one generalnie sporo tańsze i łatwiej dostępne.
Ale uznałem, że jednak warto wiedzieć coś więcej.
Czas płukania końcowego jest krótszy? O ile w stosunku do typowego utrwalacza kwaśnego?
Czy można zrezygnować z kąpieli typu Lavaquick Tetenala, stosowanej po kwaśnych utrwalaczach dla poprawy wypłukania soli zespolonych?
Czy używa się go do barytów i jak płukanie barytów po nim?
Pytam dla tego, że używa się go w procesach barwnych, a kupują osobno koncentraty, można np. użyć tego samego do cz-b.
Nigdy takich utrwalaczy nie używałem, słabo się też nimi interesowałem. Wiadomo „lepsze wrogiem dobre”.
Jestem zadowolony z utrwalaczy kwaśnych, do tego są one generalnie sporo tańsze i łatwiej dostępne.
Ale uznałem, że jednak warto wiedzieć coś więcej.
Czas płukania końcowego jest krótszy? O ile w stosunku do typowego utrwalacza kwaśnego?
Czy można zrezygnować z kąpieli typu Lavaquick Tetenala, stosowanej po kwaśnych utrwalaczach dla poprawy wypłukania soli zespolonych?
Czy używa się go do barytów i jak płukanie barytów po nim?
Pytam dla tego, że używa się go w procesach barwnych, a kupują osobno koncentraty, można np. użyć tego samego do cz-b.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Utrwalacz amonowy
Utrwalacze amonowe są tzw. szybkimi utrwalaczami. Generalnie utrwalają trochę szybciej ( i pewnie to jest główny powód stosowania ich w procesie maszynowym). Problem z nimi jest taki, że gdy odbitka/film nieco przeleży w tym utrwalaczu, następuje wtórne rozpuszczenie srebra z obrazu. Poza tymi właściwościami, płukanie, przyśpieszenie wypłukiwania siarczynem sodu przebiega tak samo, jak w przypadku "zwykłego" utrwalacza. Taka ciekawostka: te i te utrwalacze z reguł są kwaśne w odczynie. Są co prawda warianty alkaliczne, ale to już trzeba nieco skrócić wywoływanie, film/odbitka dowołuje się jeszcze w utrwalaczu.Są o tyle dobre, że jak minimum zostanie w papierze to krzywda się nie dzieje ze względu na alkaliczny bufor - a odbitki ciemnieją od kwaśnego środowiska (podobno).
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Utrwalacz amonowy
Może ten z mojej flachy Fuji jest wyjątkiem, ale czuć go amoniakiem z czego wnoszę, że jest właśnie alkaliczny lub najwyżej obojętny. Na początku próbowałem go zakwaszać, ale kiedyś zapomniałem, a wyszło dobrze (nawet lepiej) i dałem sobie z tym spokój.
Co do "dowoływania" to moim zdaniem nie jest to wcale dla negatywu cz-b groźne. Nie stosuję przerywacza kwaśnego tylko płukanie wodą i zauważyłem, że negatywy są jakby bogatsze w szczegóły w ciemnych partiach. Myślę, że zakwaszony utrwalacz a wcześniej kwaśny przerywacz powoduje w negatywie coś w rodzaju szoku pH. Utrwalacze szybkie mają tendencję do rozpuszczania srebra metalicznego tam gdzie jest go najmniej (czyli w cieniach obrazu). Wywołany film źle znosi zbyt długą kąpiel w utrwalaczu kwaśnym.
"Dowoływania" w procesie cz-b bym nie demonizował. Wywoływanie i utrwalanie odbywa się w znacznie niższych temperaturach niż w procesach barwnych, więc zachodzi znacznie wolniej i mniej inwazyjnie co może być korzyścią dla tonalności obrazu. Zresztą wcześniej wywoływacz został spłukany wodę i zostały go śladowe ilości w partiach, gdzie nie został całkowicie zużyty (czyli odpowiadających za cienie obrazu). Spustoszenia nie zrobi.
No i na koniec płukanie. Nie chce mi się teraz ponownie zgłębiać tematu, ale z tego co dogrzebałem się lata temu wynika, że produkty utrwalania roztworem obojętnym lub alkalicznym wypłukują się szybciej i lepiej z emulsji niż gdyby użyć utrwalacza kwaśnego.
Od bodajże 10 lat używam wyłącznie utrwalacza z zestawy Fuji do C-41 i jestem zadowolony. Koncentraty nie pamiętają już swoich lat, ale fabrycznie zapieczętowane dalej działają (utrwalacze do procesu Agfa RA-4 zepsuły się o wiele wcześniej.).
Lux mea lex
Utrwalacz amonowy
C-41 Fuji przewiduje osobne wybielanie i utrwalanie. Z tym, że po wywoływaczu nie ma płukania, od razu idzie wybielacz, ale po wybielaczu, przed utrwalaczem ma być płukanie wodą.
technik219, a używałeś go do papieru cz-b, zwłaszcza barytu? Bo na ceracie będzie tak jak w RA-4.
technik219, a używałeś go do papieru cz-b, zwłaszcza barytu? Bo na ceracie będzie tak jak w RA-4.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Utrwalacz amonowy
Już głowy nie dam, ale raczej tak. Robiłem kiedyś "lity" na barytach Forte i naszych Fotonach. Tam w ogóle nie stosuje się przerywaczy tylko w wywoływacza od razu do utrwalacza. Kiedy utrwalacz (ten od C-41) zakwaszałem (właśnie dlatego, że proces odbywał się bez przerywacza) to była kicha - odbitki wyglądały jak spaprane, normalne odbitki. Dopiero jak zacząłem utrwalać bez zakwaszania na odbitkach pojawiły się odcienie barwne, delikatne półtony i "lity" zaczęły wyglądać jak "lity". Płukałem niezbyt przesadnie - dłużej niż PE ale nie aż pół godziny jak zalecają dla barytów - suszyłem na szybie i po 5 latach nic na nich nie wykrystalizowało, nie ma plam, raczej nic się nie dzieje.
Poza tymi "litami" resztę robiłem na PE, więc raczej nie będę dla Ciebie wyrocznią.
Edit:
Tak na pewno lity robiłem w Fuji, bo liczyłem się z częstą zmianą roztworów i szkoda mi było tiosiarczanu skoro tego koncentratu miałem wtedy 20 litrów.
Poza tymi "litami" resztę robiłem na PE, więc raczej nie będę dla Ciebie wyrocznią.
Edit:
Tak na pewno lity robiłem w Fuji, bo liczyłem się z częstą zmianą roztworów i szkoda mi było tiosiarczanu skoro tego koncentratu miałem wtedy 20 litrów.
Lux mea lex
Utrwalacz amonowy
Na papierze to jednak będą światła, taka mała dygresjatechnik219 pisze: ↑23 cze 2019, 13:43 Zresztą wcześniej wywoływacz został spłukany wodę i zostały go śladowe ilości w partiach, gdzie nie został całkowicie zużyty (czyli odpowiadających za cienie obrazu). Spustoszenia nie zrobi.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Utrwalacz amonowy
Ale co Ty mówisz?! Zastanów się: jasne miejsca na negatywie, słabo kryte odpowiadają na pozytywie cieniom. W miejscach mocno na negatywie krytych wywoływacz szybciej się zużywa i te miejsca odpowiadają za światłą pozytywu. W nich nawet niewielkie "dociągnięcie" też by nie zaszkodziło, ale ewentualne "dowołanie" miejsc słabo krytych, gdzie wywoływacz/reduktor nie zużył się tak bardzo (czyli na pozytywie CIENI) tylko poprawi obraz.
Lux mea lex
Utrwalacz amonowy
Wiesz, by dojść do takich wniosków trzeba myśleć chemicznie, a nie wyznawać religię, którą gdzieś ktoś kiedyś zapodał.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Utrwalacz amonowy
Chyba wkradł się mały błąd. Miałem na myśli utrwalanie odbitki i wtórne rozpuszczanie srebra z odbitki przy zbyt długim utrwalaniu chemią opartą na związku amonu. I tu właśnie najbardziej światła cierpią.technik219 pisze: ↑23 cze 2019, 22:02Ale co Ty mówisz?! Zastanów się: jasne miejsca na negatywie, słabo kryte odpowiadają na pozytywie cieniom. W miejscach mocno na negatywie krytych wywoływacz szybciej się zużywa i te miejsca odpowiadają za światłą pozytywu. W nich nawet niewielkie "dociągnięcie" też by nie zaszkodziło, ale ewentualne "dowołanie" miejsc słabo krytych, gdzie wywoływacz/reduktor nie zużył się tak bardzo (czyli na pozytywie CIENI) tylko poprawi obraz.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Utrwalacz amonowy
A ja cały czas o negatywach.
A, to tak, cierpią. Jednak wzmianka, że to cierpienie można drastycznie zmniejszyć używając niezakwaszonego utrwalacza jak również przez rezygnację z kwaśnego przerywacza odnosi się również do pozytywów (opisałem to przy okazji doświadczeń z "litami").
Lux mea lex
Utrwalacz amonowy
technik219, absolutnie wszystko tak, odnosiłem się do wniosków kolegishredderra.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Utrwalacz amonowy
Późno już i nie bardzo kojarzę te słowne niuanse i dyplomatyczny język
Lux mea lex
Utrwalacz amonowy
tyle że technik219, pisał o „dowoływaniu” w zasadowym utrwalaczu. I wynika to wprost z cytatu, do którego się odnosiłeś.
I wniosek z tego jest taki, źe światła się dowołają - to dobrze.
I te same światła się „rozpuszczą”, pod warunkiem że laborant robi kiszonkę w utrwalaczu, - to źle.
A źle i dobrze razem to nijak (w najgorszym wypadku), raczej in plus, bo ja przynajmniej nie składam w utrwalaczu kupek papieru. Z zupełnie innego powodu, albo dwóch.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Utrwalacz amonowy
Witam Szanownych Forumowiczów.
Zaglądam tu od czasu do czasu i jestem pod wrażeniem jak wielu ludzi bawi się dziś w czarno-białe.
Mnie się ostatnie negatywy zdarzyło wołać coś koło półtorej dekady temu.
Teraz ad rem: otóż mam prośbę- przestańcie Szanowni Koledzy wybielać negatywy proces nazywa się "odbielanie".
Zaglądam tu od czasu do czasu i jestem pod wrażeniem jak wielu ludzi bawi się dziś w czarno-białe.
Mnie się ostatnie negatywy zdarzyło wołać coś koło półtorej dekady temu.
Teraz ad rem: otóż mam prośbę- przestańcie Szanowni Koledzy wybielać negatywy proces nazywa się "odbielanie".