Po co broń...

[zladygin]

Pytanie retoryczne: czy trzeba korzystać z tej funkcji? Jeżeli mam broń, to muszę zabijać? (tak z grubej rury). Jeżeli mam aparat, to muszę robić zdjęcia? (to z rury o mniejszym przekroju).
Nie dajmy się wciągać w dyskusje na tematy marginalne.
Przydałoby się w Forum zmienić sporo innych rzeczy. Akurat ta funkcja jest najmniej ważna i służy WYŁĄCZNIE korzystającemu z niej. A tak z ciekawości pytanie do administratora: czy da się określić ilu jest "wrogów"?

[4Rider]

Jeżeli mam broń, to muszę zabijać?

Jeśli masz broń, jesteś gotów jej użyć, inaczej byś jej nie nabył. Tak myślę.

A tak z ciekawości pytanie do administratora: czy da się określić ilu jest "wrogów"?

Mam ciekawsze pytanie: kto ma wrogów?

Wnoszę wniosek o lustrację

[jac123]

Wrogów ma każdy, to wiadomo.
Ale najgorszy wróg , to ten którego jeszcze nie znamy...

[Nomad]

Jeżeli mam broń, to muszę zabijać?

Jeśli masz broń, jesteś gotów jej użyć, inaczej byś jej nie nabył. Tak myślę.

Broni możesz używać np na strzelnicy waląc do tarcz, albo na ten przykład posiadać jako przedmiot kolekcjonerski. Znam bardzo dużo osób, które posiadają broń, a na palcach jednej ręki mogę policzyć te które użyły jej przeciw innemu człowiekowi.

[4Rider]

Znam bardzo dużo osób, które posiadają broń, a na palcach jednej ręki mogę policzyć te które użyły jej przeciw innemu człowiekowi.

Powiedz to Amerykanom.

[J.A.]

W Polsce to teoria.
Jesteśmy najbardziej rozbrojonym państwem w Europie. Nawet Czesi mają więcej szt. broni na obywatela.

[Imperitus]

W Polsce to teoria.
Jesteśmy najbardziej rozbrojonym państwem w Europie. Nawet Czesi mają więcej szt. broni na obywatela.

Oficjalnie, czyli nie licząc tego co na wsiach leży zakopane na polach i pod stodołami
A Czesi podchodzą do tematu trochę jak Amerykanie: można wejść do sklepu i kupić co się chce. Mamy w czeskim Cieszynie taki sklep z bronią, asortyment- delikatnie mówiąc- robi wrażenie.

[T S]

Co do broni.
Pewna rodzina po przeprowadzce do nowego domu zaliczyła w ciągu czterech miesięcy trzy włamania i jeden napad.
Po tymże napadzie wykazali zainteresowanie posiadaniem broni palnej informując sąsiadów.
Problemy skończyły się.
(nawiasem sąsiad któremu fotografowałem giwery stwierdził, że w co drugim domu w okolicy jest broń, połowa nielegalna)

Oficjalnie, czyli nie licząc tego co na wsiach leży zakopane na polach i pod stodołami

Odcinek "Rancza" o walce z mafią nie jest w temacie zachomikowanej broni fantazją. Przynajmniej w okolicach Sandomierza.

[Nomad]

Znam bardzo dużo osób, które posiadają broń, a na palcach jednej ręki mogę policzyć te które użyły jej przeciw innemu człowiekowi.

Powiedz to Amerykanom.

No problem. Tam też większość posiadaczy broni używa jej do strzelania sportowego. Podejrzewam że wypadki użycia przeciw ludziom, są niewiele częstsze procentowo niż u nas. Po prostu tam jest wielokrotnie więcej broni w posiadaniu osób prywatnych.

[J.A.]

A że medialnie wypadek użycia przeciw człowiekowi, jest nośny, to sępy się zawsze zlatują.

Przyrodzonym i naturalnym prawem człowieka jest prawo do obrony własnej, swojej rodziny i swego mienia.
Jaką tego prawa karykaturą jest obecnie w Polsce obowiązujące prawo?
Ogromną.
Zbrodniarz ma więcej praw niż ofiara.

[4Rider]

Zbrodniarz ma więcej praw niż ofiara.

Retoryka pana Zbigniewa Z
W cywilizowanym świecie kara powinna być karą, a nie zemstą (społeczną).

[J.A.]

4Rider, nie kara, a brak kary.
W Polsce można przejechać staruszkę na pasach i powiedzieć, że nie wiadomo z jaką prędkością wbiegła.
Ale tu nie o tym.
Mówimy o parodii przyrodzonego naturalnego prawa do samoobrony.
Gangster może mieć broń, bo ma w dupie prawo, a ja klamki legalnie mieć nie mogę, bo mnie podobno prawo chroni.
Jak mnie w moim domu najdzie włamywacz, to nawet w świetle obowiązującego prawa, nie mogę mu lutnąć z dyśki, albo z piąchy, bo naruszam jego nietykalność cielesną. A jak mu pokaże kodeks karny to ucieknie, bo mnie PRAWO, chroni.
Wybacz, ale rozbrojenie społeczeństwa, to pomysł zaborców, bo w polskich domach było zbyt wiele broni, a to skutkowało problemami.
A politycy obecnie wolą sobie gęby frazesami wycierać, niż realnie brać stronę poszkodowanych.
A władzy na rękę jest, że obywatel jest bezbronny, bo jest z tego powodu BEZWOLNY.

I żeby nie było.

KAŻDEJ WŁADZY.

[4Rider]

KAŻDEJ WŁADZY.

[...]

I ja mówię ci, że ci, co władzę mają,
Robią syf i w tym syfie się tarzają.
I mówię ci, że ten, kto ma władzę,
Niech zawsze, zawsze budzi w tobie odrazę.

[...]

I mówię ci, że ten, kto ma władzę,
Niech zawsze, zawsze budzi w tobie odrazę.
Niezależnie, kto to będzie.
I niezależnie, skąd on będzie.

KULT w 1989

[ - wciąż dla mnie aktualne ]

[J.A.]

Coś w tym stylu.
Problem polega na tym, że komuś tę władzę należy powierzyć.
A tu już możemy, ale nie musimy się zgodzić.

[Nomad]

4Rider, nie kara, a brak kary.
W Polsce można przejechać staruszkę na pasach i powiedzieć, że nie wiadomo z jaką prędkością wbiegła.
Ale tu nie o tym.
Mówimy o parodii przyrodzonego naturalnego prawa do samoobrony.
Gangster może mieć broń, bo ma w dupie prawo, a ja klamki legalnie mieć nie mogę, bo mnie podobno prawo chroni.
Jak mnie w moim domu najdzie włamywacz, to nawet w świetle obowiązującego prawa, nie mogę mu lutnąć z dyśki, albo z piąchy, bo naruszam jego nietykalność cielesną. A jak mu pokaże kodeks karny to ucieknie, bo mnie PRAWO, chroni.
Wybacz, ale rozbrojenie społeczeństwa, to pomysł zaborców, bo w polskich domach było zbyt wiele broni, a to skutkowało problemami.
A politycy obecnie wolą sobie gęby frazesami wycierać, niż realnie brać stronę poszkodowanych.
A władzy na rękę jest, że obywatel jest bezbronny, bo jest z tego powodu BEZWOLNY.

I żeby nie było.

KAŻDEJ WŁADZY.

Opisujesz sytuację sprzed kilku, a może nawet kilkunastu lat. Dzisiaj bez większych problemów, normalny, nie karany i zdrowy na umyśle obywatel może nabyć broń, i to pewne kategorie od ręki bez zezwolenia i rejestracji. Kwestie samoobrony też są traktowane inaczej niż kiedyś.