Jak zatem sztukę mam zrozumieć zwykły, szary człowiek? Jak sztuka ma trafić pod strzechy? Jak ma wzrosnąć jej sprzedaż?sejmajnejm pisze: ↑18 lis 2018, 13:56Śmiem twierdzić, że tego typu podejście można by zastosować do każdej dziedziny sztuki, np literatury, gdzie nie sposób zrozumieć powieści, poezję bez odpowiedniej wiedzy, która umożliwi zrozumienie i dostrzezenie różnorakich odniesień itd. Szkoła też często nie pomaga. Długi czas podejrzliwie patrzyłem na każdą książkę, w której nie było martyrologii lub innego zbawiania świata.Nomad pisze:Po pierwsze, duża część tzw sztuki nowoczesnej dziełem sztuki nie jest. bo dzieło sztuki ma przemawiać samo przez się, nie przez jakieś wydumane interpretacje. To najbardziej zniechęca do sztuki nowoczesnej. W dodatku powstaje dysonans, kiedy sztuka bardziej figuratywna jeżeli nie jest dawna, jest równana z podłogą przez krytyków. A dla publiczności taka sztuka jest po prostu przyjaźniejsza w odbiorze.
Pamiętam jak sam zostałem wysłany na deptak w Ciechocinku, z moją serią reliefów z Kieleckiego. Te same reliefy, przez osoby znające się na sztukach plastycznych całkiem nieźle, choć nie na technikach fotograficznych, były oceniane pozytywnie.
Na studiach technicznych moim promotorem był kierownik katedry grafiki ASP, co jest dość zaskakujące. Kiedyś z poszedłem z nim do łódzkiego Muzeum Sztuki współczesnej. Ja, jako prosty człowiek, nie byłem w stanie poradzić sobie z wieloma dziełami... natomiast mój promotor, o każdym opowiedział mi kilka zdań, o nurcie, o koncepcji i teorii. Pamiętam tę wycieczkę do tej pory. Żałuję, że nie mamy warsztatu, aby sztukę współczesną zrozumieć, bo jest to coś fascynującego, a wielowymiarowość może zaskakiwać.
Skoro, aby ją zrozumieć trzeba być profesorem ASP.