Moskwa-4. Zagnieciony mieszek

[San]

Niedawno drogą kupna stałem się posiadaczem ładnie utrzymanego owocu zerżniętej z niemców radzieckiej myśli technologicznej. Wszystko jest cacy, nawet blaszka 6x6 w zestawie, jedynym mankamentem jest drobne wgniecenie (pewne palcem przy chowaniu) na harmonijce mieszka aparatu. Przeleżał tak, jak sądzę kilka lat i teraz, o ile przy składaniu nie pamięta się, żeby w tym miejscu wyciągnąć go palcami do właściwej pozycji nieodmiennie przyjmuje błędny, zupełnie nie po radzieckiej myśli kształt ).
Nie przeszkadza w użytkowaniu, rozkłada się prawidłowo, choć widać linie zagniecenia. To nie jest jakiś wielki problem, ale może macie Panowie (albo Panie) jakiś sposób, żeby toto przyzwyczaić na powrót do dobrego prowadzenia się. Wewnętrzna warstwa mieszka to płótno, może czymś namoczyć od środka (jakimś specyfikiem, który to usztywni) i zostawić do wyschnięcia w poprawnie złożonej pozycji?

San

[jac123]

Ale te mieszki to chyba nie ze skóry. W każdym razie ja bym mieszek zdjął, delikatnie nawilżył (chyba od strony materiału), doprowadził do prawidłowego złożenia, delikatnie przycisnął i na jakiś czas odstawił aby kształt się utrwalił, a potem zamocował do aparatu.

[jac123]

Się nie upieram, może ruscy robili te mieszki ze skóry (Niemcy mieli jakąś lakierowaną tekturę), jeśli tak to nawet lepiej bo są specjalne preparaty do zmiękczania skór (w sklepach obuwniczych).
Z lakierem to nie jest dobry pomysł , bo tak czy inaczej zacznie się kruszyć.

[Imperitus]

San,
Mieszki Moskwy są na sto procent ze skóry . Polecam nawilżyć łojem do obuwia- do nabycia w dobrych sklepach obuwniczych. Na mojej zadziałało idealnie. Jednakże taki tłuszcz nigdy nie wysycha, dobrze jest posmarować mieszek cieniutką warstewką- ja robiłem to pędzelkiem, i zostawić aparat na parę dni w spokoju. Tłuszcz się wchłonie a mieszek będzie bardzo miękki i odporny na przetarcia czy załamania.