Wywoływacze miękko pracujące.
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Wywoływacze miękko pracujące.
Salve,
Od dłuższego czasu miałem zamiar przetestować kilka rolek Rollei'a rpx 25 i Ortho 25. Jakiś czas temu skontaktowałem że muszę coś zrobić z kontrastem. Strzelałem do tej pory z reguły na Ilfordzie Delta 100, wywoływanie w rodinalu 1+100 akutancyjnie albo D-76 1+3 bo nie jestem za bardzo majętny. Odbitki robię na Fomie więc od początku byłem przygotowany na zwiększony kontrast, ale czasem wychodzą tak kontrastowe że muszę albo poświęcić szczegóły w cieniach albo światłach. Teraz ten pomysł z niskoczułymi negatywami, jestem niemal pewien że będzie podobnie, a nie chcę znowu stawać przed podobnymi dylematami. Zastanawiałem się nad D-96. Znacie jakieś sprawdzone receptury na miękko pracujące wywoływacze?
Wiem że pewnie łatwiej byłoby zakupić bardziej czułe filmy, ale boję się ziarna.
Od dłuższego czasu miałem zamiar przetestować kilka rolek Rollei'a rpx 25 i Ortho 25. Jakiś czas temu skontaktowałem że muszę coś zrobić z kontrastem. Strzelałem do tej pory z reguły na Ilfordzie Delta 100, wywoływanie w rodinalu 1+100 akutancyjnie albo D-76 1+3 bo nie jestem za bardzo majętny. Odbitki robię na Fomie więc od początku byłem przygotowany na zwiększony kontrast, ale czasem wychodzą tak kontrastowe że muszę albo poświęcić szczegóły w cieniach albo światłach. Teraz ten pomysł z niskoczułymi negatywami, jestem niemal pewien że będzie podobnie, a nie chcę znowu stawać przed podobnymi dylematami. Zastanawiałem się nad D-96. Znacie jakieś sprawdzone receptury na miękko pracujące wywoływacze?
Wiem że pewnie łatwiej byłoby zakupić bardziej czułe filmy, ale boję się ziarna.
Wywoływacze miękko pracujące.
O Ortho 25 nic nie powiem, ale 2-3 razy zdarzyło mi się fotografować na Rpx 25 w wersji 120. Takie filmy używam tylko w mało kontrastową pogodę np. na jesieni i wołam w HC-110 1+100, przez około 25 min. Negatywy z dobrze wypracowanymi szczegółami pozwalają się kopiować z filtrem Ilford Multigrade 2.
Wywoływacze miękko pracujące.
Cześć,
Ja bym kontrastu tego rpx 25 nie demonizował. Przez pomyłkę w zasadzie, wszedłem w posiadanie kilku rolek małego obrazka. Jedną z nich wypstrykałem testując kupioną za grosze puszkę Canona, ze względu na film beż żadnej wiary w sukces, szczerze mówiąc - scena z przepastnym kontrastem (brutalne, ostre światło, pochowane w bardzo głębokim cieniu cienie w tle, żona równolatka moja ;).
Przykładowa klatka:
Fotka: 50mm, f2.8 1/60, rollei rpx 25@12, d-76 stock 4:05 17.5C, rotacyjnie,
Powiększenie: 40x50, fomabrom variant 111, LPL7700 C0 M5 Y0 10s f8, 50mm, ziarówa zdaje się stuwatówa:
Skan:
Żona w kąpieli:
i sushi:
Fotki powiększenia komórką, także... :)
Pozdrawiam
Piotrek
Ja bym kontrastu tego rpx 25 nie demonizował. Przez pomyłkę w zasadzie, wszedłem w posiadanie kilku rolek małego obrazka. Jedną z nich wypstrykałem testując kupioną za grosze puszkę Canona, ze względu na film beż żadnej wiary w sukces, szczerze mówiąc - scena z przepastnym kontrastem (brutalne, ostre światło, pochowane w bardzo głębokim cieniu cienie w tle, żona równolatka moja ;).
Przykładowa klatka:
Fotka: 50mm, f2.8 1/60, rollei rpx 25@12, d-76 stock 4:05 17.5C, rotacyjnie,
Powiększenie: 40x50, fomabrom variant 111, LPL7700 C0 M5 Y0 10s f8, 50mm, ziarówa zdaje się stuwatówa:
Skan:
Żona w kąpieli:
i sushi:
Fotki powiększenia komórką, także... :)
Pozdrawiam
Piotrek
Wywoływacze miękko pracujące.
No tak tylko że wszyscy sobie aligancko śmigacie na multigreadach. Jestem za biedny na takie zabawy o barycie już nie wspomnę bo jak dotąd z ciężkim sercem, ale świecę wszystko na ceracie. Jakby to wypadło na normalu? Bez żadnych zabaw filtrami? Swoją drogą skpt, śliczne foty, właśnie na takim kontraście by mi zależało. Jak myślisz, preflashing mógłby pomóc?
Wywoływacze miękko pracujące.
Przede wszystkim zależy mi na tych Rollei'ach bo już kiedyś się przekonałem że negatywy z tradycyjną emulsją wydają się mieścić znacznie szerszy zakres tonalny. I są bardziej odporne na prześwietlenie.
Wywoływacze miękko pracujące.
Słuchaj, ja jestem świeży ciemniak. Od roku, w nielicznych wolnych chwilach bawię się powiększalnikiem. Ale te nastawy, które podałem, to wg mojego rozumienia bliskie normalnego kontrastu są. Chodziło mi raczej o to, że skoro takiemu dyletantowi jak ja wylazł był z tego negatywu (przy scenie z zakresem rzędu 6-7EV) obrazek, na którym coś widać, to nie może być on tak dramatycznie kłopotliwy :)Imperitus pisze:No tak tylko że wszyscy sobie aligancko śmigacie na multigreadach.
Nie używałem. Nie wiem Tutaj jest wielu mistrzów (bez żadnej ironii pisząc), którzy pewnie patrzeć nie mogliby na te moje wypociny na żywo. Lepiej ich pytać :)Imperitus pisze:Jak myślisz, preflashing mógłby pomóc?
Wywoływacze miękko pracujące.
Dopiero rok tak? Ja też coś koło tego. Spodziewam się że nie byłoby masakry bo już kiedyś robiłem na Rollei'u ale rpx 400. Wykąpałem go w rodinalu 1+50 . Z niektórych odbitek jestem jednak całkiem zadowolony, spróbuję poszukać skanów. Miałem nadzieję że odezwie któryś ze znawców tematu bo byłem ciekaw opinii na temat D-96. Chcę się zabrać za samodzielne bełtanie chemii i to dałoby mi możliwość korzystania z wywoływaczy niedostępnych w handlu. W każdym razie miło już pierwszego dnia spotkać na forum kogoś z podobnie krótkimi przeżyciami w ciemni.
Wywoływacze miękko pracujące.
Ale ten Ortho 25 to film techniczny, więc kontrast będzie w zasadzie bez względu jaki wywoływacz zastosujesz.
Wywoływacze miękko pracujące.
jac123, Miałem nadzieję że da się wyciągnąć coś więcej. Kupiłem go ze względu na uczulenie ortochromatyczne żeby do Exakty mieć namiastkę negatywu z lat 50. Dobrze że to tylko jedna rolka .wracając do Rollei'a, fotka odbitki zrobiona telefonem, niestety umarł mi laptop i straciłem chwilowo dostęp do skanów. Taki kontrast i zakres tonalny bardzo by mi odpowiadał. Na Ilfordach nigdy nie udało mi się uzyskać czegoś takiego. Zawsze wychodzą jakieś takie mroczne w klimacie nawet jeśli na zdjęciu widać że podczas robienia było śliczne słonko.
Wywoływacze miękko pracujące.
Odnośnie Rollei'a ortho, będę jeszcze testował preflashing. Nie poddam się bez walki.
Wywoływacze miękko pracujące.
Cześć skpt, udało mi się znaleźć charakterystykę techniczną rpx 25. Okazuje się że niesłusznie obawiałeś się klapy. Z tego co tam piszą pojemność kontrastu dla tego negatywu wynosi nawet 1000:1 . To wyjaśnia też piękne rezultaty mimo kiepskich warunków. Podaję link do charakterystyki: https://www.macodirect.de/en/film/black ... mm-x-30.5m
Wywoływacze miękko pracujące.
Cześć, tak mi się wydaje, że chyba to nie o ten kontrast chodzi. Kontrast fotografowanej sceny i zdolność materiału do objęcia określonego jej zakresu, a kontrast samego wynikowego negatywu (wynikający z jego cech i jego obróbki), to dwie różne rzeczy. Swoją drogą wczoraj wpadł mi w łapy wypstrykany w zeszłym roku film ortho 25. Coś kojarzę, że z kilku kadrów nawet powiększenia zrobiłem, ale bez serca, bo sensu w popełnionych kadrach nie ma za grosz. Jak będę miał chwilę to poszukam papieru, jeśli dalej Cię to interesuje :)
Tutaj skan jednej z klatek:
https://farm2.staticflickr.com/1978/444 ... 377d_o.jpg
14mm, f8 1/8, kąpane w rodinalu 1:50 przez 5 minut w 22C z przewrotkami
Tutaj skan jednej z klatek:
https://farm2.staticflickr.com/1978/444 ... 377d_o.jpg
14mm, f8 1/8, kąpane w rodinalu 1:50 przez 5 minut w 22C z przewrotkami
Wywoływacze miękko pracujące.
skpt,
Miałem dzisiaj we Wrocławiu rolkę Rollei'a ortho 25 w mojej Exakcie, ale mało czasu i niespecjalna aura sprawiły że zrobiłem dwa zdjęcia i to "na siłę"- co nigdy nie daje dobrych rezultatów . Interesuje mnie on nadal, oczywiście. Z podesłanego przez Ciebie skanu widzę że to negatyw godny zainteresowania, na macophoto rzeczywiście jest opisany jako negatyw techniczny, ale również jako półtonowy do fotografii piktorialnej ( dosłownie tłumaczone z angielskiego). Wykąpany akutancyjnie w Rodinalu powinien dać dobre efekty. Raczej nie zagości u mnie na stałe - jest droższy niż którykolwiek Ilford. Przestrzelam tę rolkę i ocenię, w lodówce czeka jeszcze rpx 25 - dużo tańszy i mający masę pozytywnych opinii.
Miałem dzisiaj we Wrocławiu rolkę Rollei'a ortho 25 w mojej Exakcie, ale mało czasu i niespecjalna aura sprawiły że zrobiłem dwa zdjęcia i to "na siłę"- co nigdy nie daje dobrych rezultatów . Interesuje mnie on nadal, oczywiście. Z podesłanego przez Ciebie skanu widzę że to negatyw godny zainteresowania, na macophoto rzeczywiście jest opisany jako negatyw techniczny, ale również jako półtonowy do fotografii piktorialnej ( dosłownie tłumaczone z angielskiego). Wykąpany akutancyjnie w Rodinalu powinien dać dobre efekty. Raczej nie zagości u mnie na stałe - jest droższy niż którykolwiek Ilford. Przestrzelam tę rolkę i ocenię, w lodówce czeka jeszcze rpx 25 - dużo tańszy i mający masę pozytywnych opinii.
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada
Wywoływacze miękko pracujące.
Takie np. "Dżumandżi" z ortho 25 znalazłem na papierze:
A jeszcze z przemyśleń własnych samouka, to do kronikarskiej fotografii rodzinnej najbardziej uniwersalnym (dotychczas) dla mnie negatywem jest tmax 400. O ile dobrze zrozumiałem to co piszesz ("boję się ziarna"), to szukasz niskoczułych materiałów, bo chcesz zminimalizować impakt tego ziarna na obrazek. Kolega Polon z aparatów tradycyjnych podpowiedział kiedyś zgrabnie, że kąpanie tego tmaxa w stocku d-76 silnie to ziarno temperuje (w tym stężeniu wywoływacz ma działanie silnie solwentowe). U mnie się to sprawdza bardzo. Jak się taki negatyw wywoła tak, żeby nie musieć ciągnąć kontrastu w górę pod powiększalnikiem, to na powiększeniu 40x50cm oglądanym z 50cm (czyli za blisko, żeby komfortowo widzieć całość) ziarna nie widać. Z kolei jak chce się to ziarno uwypuklić, to można wyprodukować bardziej cienkie (oczywiście bez przesady) negatywy i przyłupać kontrastem pod powiększalnikiem. Wtedy zamiast gładko robi się chropowato, co m.z. ładnie gra z niektórymi motywami. Wg woli :) Tutaj przykład takiego tmaxowego obrazka rodzinnego:
A jeszcze z przemyśleń własnych samouka, to do kronikarskiej fotografii rodzinnej najbardziej uniwersalnym (dotychczas) dla mnie negatywem jest tmax 400. O ile dobrze zrozumiałem to co piszesz ("boję się ziarna"), to szukasz niskoczułych materiałów, bo chcesz zminimalizować impakt tego ziarna na obrazek. Kolega Polon z aparatów tradycyjnych podpowiedział kiedyś zgrabnie, że kąpanie tego tmaxa w stocku d-76 silnie to ziarno temperuje (w tym stężeniu wywoływacz ma działanie silnie solwentowe). U mnie się to sprawdza bardzo. Jak się taki negatyw wywoła tak, żeby nie musieć ciągnąć kontrastu w górę pod powiększalnikiem, to na powiększeniu 40x50cm oglądanym z 50cm (czyli za blisko, żeby komfortowo widzieć całość) ziarna nie widać. Z kolei jak chce się to ziarno uwypuklić, to można wyprodukować bardziej cienkie (oczywiście bez przesady) negatywy i przyłupać kontrastem pod powiększalnikiem. Wtedy zamiast gładko robi się chropowato, co m.z. ładnie gra z niektórymi motywami. Wg woli :) Tutaj przykład takiego tmaxowego obrazka rodzinnego:
Wywoływacze miękko pracujące.
Rzeczywiście średnio przepadam za dużym ziarnem, chociaż czasami podoba mi się gdy jet ono wyraźnie widoczne. Jednak nie może się wybijać, wolę używać niskoczułych negatywów bo wywoływanie w wywoływaczu typu solvent daje oczywiście wrażenie zmniejszenia ziarna ale niestety odbywa się to kosztem ostrości, wolę tachać statyw i mieć idealnie ostre zdjęcia . Ostatnio wywołałem Rollei'a rpx 400 w stocku D76 i byłem zaskoczony jak wyraźne pozostało ziarno- jest jednak dość dyskretne i bardzo mi się podoba. Jednak bardziej podoba mi się na przykład llford Delta 100 wywołany akutancyjnie w Rodinalu 1+100, negatyw wychodzi dosyć miękki ale zachowuje masę szczegółów tak w światłach jak i cieniach- chociaż rodinal lubi "zjadać" światła, ale biorąc na to poprawkę przy naświetleniu można to bez problemu skorygować.
Skan toto nie jest, ale musi wystarczyć . Rollei rpx 400 ,135, D76 stock, 20°, 8 min."Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Terry Pratchett – Maskarada