Chiński procesor

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

flonidan
-#
Posty: 471
Rejestracja: 14 lis 2009, 18:35
Lokalizacja: Gozdnica

Chiński procesor

Post autor: flonidan »

Nie ma się o co sprzeczać.Pewnie mnóstwo zdolnych i kreatywnych ludzi chodzi i nigdy ich nikt nie wysłucha ani nie wypromuje.Czasem tylko pozytywnie zakręconym się uda.Dzisiaj odkrycia powstają przy pracy setek jak nie tysięcy naukowców a kiedyś pamiętacie jak pewien Szwed odkrył penicylinę.Nie dzięki temu że był super naukowcem jak nasza np.Curie-Skłodowska ale był też bajzelarzem i brudasem.Trzymał skarpetki i zepsutą żywność na swoim biurku razem z szalkami w których hodował bakterie aż zauważył ,że pleśń przeniosła się z chleba na pożywkę z kulturą bakterii i zahamowała całkowicie wzrost bakterii i tak dzięki powiązaniu faktów odkryto penicylinę-odkrył ją naukowiec bajzelarz ale na powiązanie faktów też trza było mieć tą wenę.Jakby nie mówiąc teraz odkrycia nie powstają z przypadku.Ale koniec na tym to forum o fotografii.Jeśli chodzi o zdolnego fotografa nie on tylko zbiera puszki.Człowiek nie wytrzymał nowych czasów.A szkoda człowieka.
jacek
Awatar użytkownika
Mirosław
-#
Posty: 438
Rejestracja: 09 paź 2011, 19:43
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Chiński procesor

Post autor: Mirosław »

flonidan pisze: .Natomiast stare jobo cp2 za 1000 dolców przed 30 laty nie kupię
Jest jeszcze taka propozycja ale nie za wysokich lotów toto nie jest.
IMAG1036 copy.jpg
Uzależniony od fotociemni .
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Chiński procesor

Post autor: J.A. »

Ależ tak. Inne były priorytety, a może inne możliwości. Ja tamte czasy doskonale pamiętam i wiem dlaczego tak się działo. To co kiedyś miało głęboki sens, dziś już nie musi go mieć.
Nie ma się o co sprzeczać.Pewnie mnóstwo zdolnych i kreatywnych ludzi chodzi i nigdy ich nikt nie wysłucha ani nie wypromuje
jeżeli ktoś czeka, aż go ktoś inny wypromuje, to nie jest kreatywny :-)
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
flonidan
-#
Posty: 471
Rejestracja: 14 lis 2009, 18:35
Lokalizacja: Gozdnica

Chiński procesor

Post autor: flonidan »

Nie takie złe ,jeśli trzyma temperaturę w ryzach i nie ma wahnięcia powyżej 0,5Celcjusza.Gdzie to znalazłeś.
jacek
Awatar użytkownika
Mirosław
-#
Posty: 438
Rejestracja: 09 paź 2011, 19:43
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Chiński procesor

Post autor: Mirosław »

Uzależniony od fotociemni .
odezeti
-#
Posty: 17
Rejestracja: 29 kwie 2016, 10:37

Chiński procesor

Post autor: odezeti »

Ja bym tu poszedł w technikę kucharską Sous Vide i rozpatrzył zakup cyrkulatora bo i sobie ugotujesz kotleta i kąpiel wodną z odpowiednią temperaturą nastawisz pod chemie a i cena rozsądna tu np. https://www.amazon.co.uk/Wancle-Precisi ... =sous+vide
Awatar użytkownika
Henry
-#
Posty: 1040
Rejestracja: 24 sty 2008, 19:00
Lokalizacja: Olsztyn

Chiński procesor

Post autor: Henry »

Boczek zrobiony sous-vide paluszki lizać... Choć śmigiełko, grzałkę i regulator PID to chyba można znaleźć taniej.

Żaden procesor to nie jest wyzwanie techniczne - kwestia tego żeby chcieć go zrobić. Nawet taki który będzie przenosił zapakowany na szpulę negatyw z tanku do tanku. Sztuką najwyżej będzie zrobić go poręcznym i ładnym.
Choć z drugiej strony żałosne projekty na kickstarterach każą się zastanawiać co się stało z inżynierami...
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Chiński procesor

Post autor: J.A. »

Uwież mi, jest. Nie jest sztuką obecnie zrobić by coś działało. I pod tym względem to żadne wyzwanie. Ale sztuką jest zrobić dobrze, w akceptowalnej dla nabywców cenie i akceptowalnym dla nabywców wyglądzie. O akceptowalnej trwałości i nieawarjności już nie wspominam.
Tym się różni to, https://goo.gl/images/53q8SM od tego https://goo.gl/images/VgKA7r. Jeden człowiek, przeciw dziesiątkom inżynierów.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Chiński procesor

Post autor: technik219 »

J.A. pisze: Tym się różni to, https://goo.gl/images/53q8SM od tego https://goo.gl/images/VgKA7r. Jeden człowiek, przeciw dziesiątkom inżynierów.
:mrgreen:
J.A. , z całym szacunkiem... to porównanie "tego" do "tego" jest z czapy wzięte. Zastanów się nad tym jeszcze raz ;-)
Zapędziłeś się, chociaż podejrzewam, że chciałeś dobrze. Podane przez Ciebie zestawienie można porównać do takiego:
http://wynalazki.andrej.edu.pl/images/w ... l_1876.jpg ....................... http://pclab.pl/zdjecia/artykuly/matjag ... y/dlon.jpg
Czy już dostrzegasz absurdalność takich porównań?
Lux mea lex
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Chiński procesor

Post autor: J.A. »

To nie jest absurdalne, ani z czapy. Ono obrazuje że tamto można było zrobić siłami jednej osoby lub braci, jak w przypadku panów Wrightów, a to, wymaga współdziałania całego zespółu. Teraz czegokolwiek byś się nie tknął, to wchodzisz w dziesiątki różnych dziedzin technicznych. Takie czasy.
Ale my chyba piszemy o dwóch różnych rzeczach. Ja piszę o zagadnieniu zaprojektowania procesora do obróbki filmów, lub papieru. Ty o jednostkowym wykonaniu na własne potrzeby twórcy. Twórcy, który nie będzie musiał wykonywać napraw gwarancyjnych, spełniać kilkudziesięciu norm z zakresu bezpieczeństwa (które wymagają osobnych homologacji w EU, USA, Australii itd.
I już na koniec, ten procesor z początku wątku można prównać do tego co zrobił Twój znajomek. Są trzy rodzaje urządzeń. Produkty fabryczne, które bez wyjątku wymagają zaangażowania wielu ludzi, produkty rzemiślnicze, które najczęściej bazują na gotowych fabrycznych podzespołach i samopały, które robi się z tego co akurat jest w szufladzie, piwnicy, garażu.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Chiński procesor

Post autor: technik219 »

Ale to naturalna konsekwencja postępu technicznego i rozwoju techniki. Nie porównuj pierwszego samochodu Benza do najnowszego Mercedesa. Dzieli je ponad 100 lat, a zdajesz sobie sprawę, że 100 lat (od teraz wstecz) to trudny do wyobrażenia skok. Wczuj się w skórę obecnego stulatka: urodził się przy lampie naftowej, szczytem techniki była wtedy maszyna parowa, raczkowało radio. Umierając zostawi Internet, loty w kosmos... Ogarniasz? Idąc Twoim tokiem rozumowania i argumentacji można by wysnuć wniosek, że gdyby Benz z Deimlerem dysponowali takimi funduszami jak obecnie firma Mercedes Benz, mieli możliwość zaangażowania do projektu zespołów z różnych dziedzin - niechby to nawet była cała armia ludzi, samych noblistów i reszta z czołówki światowej- to też wyklepali by taki model jak na Twoim linku. Kompletny absurd.
Lux mea lex
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

Chiński procesor

Post autor: jac123 »

technik219 pisze:
flonidan pisze: jak zobaczył procesory proste do RA4 złapał się za głowę i powiedział ,że to robota dla 3 grup różnych specjalności .
Przypomina mi się w tym momencie dowcip gdy spotykają się dwaj koledzy z liceum:
Stary, mówi jeden, jak sobie pomyślę jaki ze mnie inżynier to aż się boję pójść do lekarza.
Mi się przypomniał taki dowcip.
Przychodzi kobieta do pośredniaka i pyta się o robotę dla męża, jakąś prostą. Urzędnik odpowiada , że owszem jest, dobrze płatna, na budowie za 6 tys. zł.
Uuuu panie, to za dużo, jeszcze przepije. Może jakaś mniej płatna?
Urzędnik proponuje za 4 tys. zł. jako pomocnik murarza.
Uuuu panie, jeszcze za dużo, przepije. A nie ma jakiejś za 2 tys. zł.?
Proszę pani, za 2 tys. zł. to trzeba mieć tytuł magistra!
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Chiński procesor

Post autor: J.A. »

flonidan pisze:Kiedyś poprosiłem znajomego inżyniera ,że może by zaprojektował mi taką kuwetę w której mógbym stabilnie wywołać papiery w RA4-jak zobaczył procesory proste do RA4 złapał się za głowę i powiedział ,że to robota dla 3 grup różnych specjalności.
technik219, Nasza dyskusja zaczęła się od tego zdania. Zwróć uwagę, że kolega flonidan, pokazał mu handlowy fabryczny produkt.
Nie prosił zrób mi coś co tam będzie wykonywało takie czynności. Pokazał coś co działa i do tego się ów inżynier odniósł (na marginesie uważam, że mocno niedocenił komplikacji konstrukcji).
Moją intencją nie jest udowodnienie, że inaczej się nie da, albo że jak to ująłeś 100 lat temu przy odpowiednich środkach można było tak samo. Nie można, zesztą napisałem to wyżej. Że zacytuję sam siebie:
teraz czegokolwiek się nie tkniesz wchodzisz dziesiątki różnych dziedzin technicznych. Takie czasy.
Jeżeli tylko technologia jest potrzebna to proszę bardzo, zrób, zaprojektuj nawet skopiój jeden z działających procesorów do RA4. Gwarantuję Ci, że tego nie zrobisz sam, takie czasy. Będziesz musiał skosultować się najpierw z jednym, potem drugim, potem trzecim itd, specjalistą od różnych zagadnień.
Zanim powstał Durst, którego używam w swojej ciemni, powstało wiele prototypów, a firma nie spadła z księżyca, tylko zatrudniała już odpowiednich ludzi. Mają bogate doświadczenie.
Przykład, który podałem, ma obrazować to, że można zbudować samochód samodzielnie, ale nigdy nie zbudujemy samodzielnie nawet malucha 126p, nie mówiąc o najnowszych produktach wielkich koncernów samochodowych.

A odnośnie procesora to naliczyłem (i pewnie o czym nie pomyślałem) tyle specjalności do jego zaprojektowania i wykonania. 3 specjalności to za mało.
1. Potrzebna jest wiedza z metaloznawstwa (odporność metali na korozję, metalowe grzałki bezpośrednio w chemii).
2. Elastomerów (kauczuki i ich odporność na różne chemikalia).
3. Tworzyw sztucznych (jw, do tego dochodzi łatwa i pewna światłoszczelność mój Durst jest światłoszczelny, pompy cyrkulacyjne dla wywoływacza i wybielacza)
4. Elektrotechnika (cała instalacja elektryczna).
5. Elektronika (sterowanie)
6. Mechanika (przeniesienie tego wszystkiego na stały ruch przez przynajmniej trzy raki czegoś co jest wiotkie).
7. Plastyk - stylista
8. Technolodzy opracowujący proces produkcyjny tego wszystkiego, w różnych fabrykach, lub przynajmniej wydziałach.
9. Logistycy zapewniający dostawy odpowiednich materiałów, w odpowiednich cenach. To akurat już poza inżynierska robota, ale ktoś ją musi zrobić.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10062
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Chiński procesor

Post autor: J.A. »

flonidan pisze:Kiedyś poprosiłem znajomego inżyniera ,że może by zaprojektował mi taką kuwetę w której mógbym stabilnie wywołać papiery w RA4-jak zobaczył procesory proste do RA4 złapał się za głowę i powiedział ,że to robota dla 3 grup różnych specjalności.
technik219, Nasza dyskusja zaczęła się od tego zdania. Zwróć uwagę, że kolega flonidan, pokazał mu handlowy fabryczny produkt.
Nie prosił zrób mi coś co tam będzie wykonywało takie czynności. Pokazał coś co działa i do tego się ów inżynier odniósł (na marginesie uważam, że mocno niedocenił komplikacji konstrukcji).
Moją intencją nie jest udowodnienie, że inaczej się nie da, albo że jak to ująłeś 100 lat temu przy odpowiednich środkach można było tak samo. Nie można, zesztą napisałem to wyżej. Że zacytuję sam siebie:
teraz czegokolwiek się nie tkniesz wchodzisz dziesiątki różnych dziedzin technicznych. Takie czasy.
Jeżeli tylko technologia jest potrzebna to proszę bardzo, technologia jest dostępna, zrób, zaprojektuj nawet skopiuj jeden z działających procesorów do RA4. Gwarantuję Ci, że tego nie zrobisz sam, takie czasy. Będziesz musiał skosultować się najpierw z jednym, potem drugim, potem trzecim itd, specjalistą od różnych zagadnień.
Zanim powstał Durst, którego używam w swojej ciemni, powstało wiele prototypów, a firma nie spadła z księżyca, tylko zatrudniała już odpowiednich ludzi. Mają bogate doświadczenie.
Przykład, który podałem, ma obrazować to, że można zbudować samochód samodzielnie, ale nigdy nie zbudujemy samodzielnie nawet malucha 126p, nie mówiąc o najnowszych produktach wielkich koncernów samochodowych.

A odnośnie procesora to naliczyłem (i pewnie o czym nie pomyślałem) tyle specjalności do jego zaprojektowania i wykonania. 3 specjalności to za mało.
1. Potrzebna jest wiedza z metaloznawstwa (odporność metali na korozję, metalowe grzałki bezpośrednio w chemii).
2. Elastomerów (kauczuki i ich odporność na różne chemikalia).
3. Tworzyw sztucznych (jw, do tego dochodzi łatwa i pewna światłoszczelność mój Durst jest światłoszczelny, pompy cyrkulacyjne dla wywoływacza i wybielacza)
4. Elektrotechnika (cała instalacja elektryczna).
5. Elektronika (sterowanie)
6. Mechanika (przeniesienie tego wszystkiego na stały ruch przez przynajmniej trzy raki czegoś co jest wiotkie).
7. Plastyk - stylista
8. Technolodzy opracowujący proces produkcyjny tego wszystkiego, w różnych fabrykach, lub przynajmniej wydziałach.
9. Logistycy zapewniający dostawy odpowiednich materiałów, w odpowiednich cenach. To akurat już poza inżynierska robota, ale ktoś ją musi zrobić.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Chiński procesor

Post autor: technik219 »

Dla mnie podana przez Ciebie lista specjalności niczego nie udowadnia. W ten sposób można by jeszcze tę listę dodatkowo rozbudować. Zauważ, że we wszystkich dziedzinach następuje coraz większa specjalizacja. i takich specjalistycznych "bytów" można mnożyć w nieskończoność na zasadzie budowy dzidy (wiesz - dzida składa się z przeddzidzia, śróddzidzia i zadzidzia. Przedzidzie zaś składa się z przeddzidia przedzidzia, śróddzidzia przedzidzia i zadzidzia przeddzidzia. Z kolei przeddzidzie przeddzidzia składa się z przeddzidzia przeddzidzia przeddzidzia... itd). I nie zawsze jest to powiązane ze stopniem skomplikowania lub złożoności dziedziny, w której takie specjalizacje się tworzy.
Mnie jednak chodzi o coś innego. Rzeczony procesor do obróbki foto to nie jest jakaś maszyneria na miarę sondy kosmicznej. Posłużyłem się przykładem pralki automatycznej i myślę, że nie jest to porównanie "z czapy" wzięte. Cóż tam jest takiego skomplikowanego, czego by nie rozgryzł przeciętny absolwent politechniki? Śmiem zaryzykować twierdzenie, że uporałby się z tym łebski serwisant AGD na co dzień naprawiający pralki i lodówki. Weźmy przykład komputera. Dla większości jego użytkowników czarną magią i czarną dziurą jest jego wnętrze i sposób działania. A jednak pierwsze komputery (PC) powstały w garażu. Jeszcze do niedawna popularne były składaki. Kto je składał? Zespoły inżynierskie takie jak wymieniłeś wyżej? Składali je licealiści, studenci w pojedynkę. Powiesz zaraz, że oni nie klepali procesorów i kości RAM w swoim pokoiku na facjatce. Nie było takiej potrzeby - wszystkie części były (i są) do kupienia. Tak samo ewentualny twórca owego procesora nie będzie nawijał kondensatorów z folii aluminiowej, ani nawijał uzwojeń silniczków i elektromagnesów. Weźmie gotowe podzespoły.
Technika idzie do przodu, to co było nie do zdobycia 40 lat temu i ten mój znajomy musiał robić od podstaw teraz jest dostępne na jedno kliknięcie i jeszcze do domu mu to przywiozą. Wielu elementów które znajdują zastosowanie teraz 40 lat temu nie było nawet w projektach. Dlatego on taki "procesor" zbudował a nie inny. Taki samochód zbudował Benz. Gdyby ten Benz znalazł się w dzisiejszych czasach a tak się złożyło, że jeździlibyśmy jeszcze dorożkami, to zbudowałby samochód współczesny. Tak samo ten "ziom" gdyby 40 lat temu miał możliwość zdobycia dzisiejszych podzespołów to niewykluczone, że jego maszyneria nie odbiegałaby od tych od Dursta.
Lata temu zacząłem rozglądać się za podświetlarką do negatywów i slajdów. "Kupne" były dla mnie za drogie, więc postanowiłem sam to zrobić. Cóż trudnego? Obudowa, kawałek mlecznej plexi, ale co włożyć do środka? Wybór padł na świetlówki (dzienne) w odpowiednim rozmiarze. Do tego dławik, zapłonniki, uchwyty, trochę kabla. Całość zamknąła mi się w ułamku kosztów "oryginału" a złożenie tego do kupy zajęło 3 wieczory. Sprzęt działa do dzisiaj - córka używa tego nawet do "kalkowania" rysunków. Patrzę na to moje dzieło i myślę sobie: gdybym wtedy miał możliwość włożenia do środka oświetlenia LED-owego, to koszty bym miał jeszcze mniejsze a i nie grzałoby się tak to ustrojstwo. Ale wtedy nikt nie myślał, że będzie coś takiego jak LED-y o mocy pozwalającej oświetlać mieszkania. Albo lampa ciemniowa, o której już kiedyś pisałem. Dało się zrobić, chociaż można je kupić bo robią je wyspecjalizowane firmy zatrudniające specjalistę id dizajnu, specjalistę od elektroniki, możliwe, że również metaloznawcę, speca od elastomerów, technologów produkcji, logistyków i innych magików. Tyle, że ja jako nabywca muszę za to wszystko zapłacić. Nie stać mnie. Już nie pamiętam w jakiej kwocie zamknęły się koszty mojej lampki, ale na pewno było to nie więcej niż 10% ceny lampy firmowej. Czy ona działa inaczej? Czy na jej działanie ma wpływ to, że jest w obudowie z pudełka od akcesoriów do maszyny do szycia a nie w eleganckiej, futurystycznej obudowie z ABS-u w kolorystyce dostosowanej do aktualnych trendów estetycznych?
Lux mea lex
ODPOWIEDZ