Jerzy23 pisze:może powiększenie z 9x12 albo większego formatu nie wymaga takiej precyzji, bo ziarno może być słąbo widoczne, ale już przy powiększeniach z filmu 135 od 60x90 cm w góre ziarno musi być ostre od rogu do rogu. Inaczej obraz wiele traci i widać rozjechane ziarno juz z wiekszej odległości.
jeżeli w powiększalniku jest dobry obiektyw co nie mydli na brzegach, dobrze skorygowany do płaskiego oryginału (negatyw) i płaskiej kopii papier na maskownicy, to przy powiększeniu 60x90 z małego obrazka głębia ostrości powinna spokojnie ukryć pewne niedociągnięcia. W granicach rozsądku oczywiście.
No właśnie rożńie to w praktyce wychodzi.
Jakś tak się składa, że obiektywy do powiększalników robią w ten sposób, że swoje maksimum mają znacznie bliżej pełnej dziury niż np. przysłony f/11.
Wiec dosłanianie mocno obiektywu w powiększalniku w celu ukrycia tych niedociągnięć czasami powoduje że przy dużym powiększeniu rozjeżdza się cały obraz.
Przy normalnej pracy na kopiach nawet 40x50 tego nie widać, więc nie ma problemu.
No nie pisałem o przymykania o trzy czy więcej działek przesłony. Ja Nikorra 105/5,6 przymykam najwyżej o półtorej. Ale fakt, nie robię raczej więcej niż 10x.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze:No nie pisałem o przymykania o trzy czy więcej działek przesłony. Ja Nikorra 105/5,6 przymykam najwyżej o półtorej. Ale fakt, nie robię raczej więcej niż 10x.
No fakt, 105 to standard dla 6x9 wiec 10x powiekszenie to będzie 60x90 cm. W takim układzie 1.5 przysłony to akurat.
Ja mam"służbowego" EL Nikkora 105/5.6 i całkiem mi ten obiektyw odpowiada. Myślalem nawet o nim docelowo do formatu 6x7 cm
No to daj znać, + info jaki powiększalnik i skala powiększenia.
Ja przymierzam się do dużych powiększeń z małego obrazka i marzy mi się 80 cm krótszy bok. Wiem że obiektyw to wytrzyma, ale nie jestem pewien czy wszystkie płaszczyzny będą zbieżne przy takiej skali powiększenia.
J.A. pisze: Fajna, tylko czemu taka skomplikowana?
Wielkie mi mecyje Już w latach 1983/4 miałem przyjemność sprawdzić w praktyce działanie maszyny Colenta 60AT. Maszyna do wywoływania powiększeń z ciemni tego faceta opiera się na zasadzie działania tej Colenty.
To nie dla mnie :) Kazdy lubi co innego. Ja musze posiedziec i poukladac jakos papier na maskownicy potem dev, stop, fix. A tutaj to dla mnie taka fabryka. Ta Colenta też mija się z przyjemnoscia ale jak powiedzialem, co kto lubi :)