Jaki aparat wybrać?

[kowalska.zuza]

Dzien dobry,
W fotografii analogowej jestem początkująca. Od dawna pracuje z lustrzanka nikona, pasja, nie praca. Natomiast nadeszła ta piekna chwila, kiedy w kocu stanowczo powiedziałam sobie, ze fotografia analogowa to jest to, co chce teraz robic. Myśle i czytam juz od jakiegoś czasu, dzis bede pytac o aparaty, o nich te czytam i czytam, ale ciagle czuje pewien niedosyt. Poza tym, mimo wszystko, w temacie jestem nowa wiec pewnie jeszcze wiele musze sie dowiedzieć.
Czego szukam?
Aparatu nieabstrakcyjnie drogiego, lekkiego i poręcznego- takie ktory mógłby byc ze mna cały czas.
Na jakim efekcie mi zalezy?
Prostych i klimatycznych zdjec. Nie musi byc idealna ostrość, chetnie widoczne ziarno. Myslalam o Dianie F, bo sam zamysł lomo bardzo mi odpowiada. Jednak, czytałam ze zdjecia maja wysokie nasycenie kolorów, a to juz nie to na czym mi zalezy. Wręcz przeciwnie. Wolałabym efekt słabszego nasycenia koloru. Dodatkowo niezwykle ujmują mnie takie "defekty" na zdjęciach, typowe np dla starych kamer filmowych, nazwałabym to "szelestami" na obrazie.
Dodam przykłady zdjec, ktore w jakis sposób przedstawiają to, co podoba mi sie najbardziej (na tym z kobieta widac wlasnie te moje "szelesty").

Czy możecie mi polecić jakies aparaty? Moze dodatkowo jakies porady. Wszystko chetnie przyjmę z otwarta głową.

f1.jpg (23.91 KiB) Przejrzano 3593 razy

f2.jpg (53.07 KiB) Przejrzano 3593 razy

[powalos]

Mam wrażenie, że to jakaś podpucha. Dziwnym językiem to wszystko pisane. Jeżeli zależy Tobie na przedstawionych efektach, to kup sobie jakąś starą Smienę, do tego przeterminowane filmy barwne i będziesz się cieszyła podobnymi efektami. Pzdr.

[J.A.]

Też mam takie wrażenie ale...

Jednak, czytałam ze zdjecia maja wysokie nasycenie kolorów, a to juz nie to na czym mi zalezy. Wręcz przeciwnie. Wolałabym efekt słabszego nasycenia koloru.

To nie cyfrowy aparat, który "ma" nasycenie kolorów, jako bądź co bądź cechę konstrukcyjną.
W aparatach analogowych za nasycenie kolorów odpowiada film jaki się włoży do aparatu, a nie aparat.
To taka uwaga na marginesie.
Natomiast to co prezentujesz jako przykłady, to z kolei cecha starych materiałów. One po prostu były takie jakie były i w zasadzie takich teraz nie ma. Każdy nowy materiał jest nazwijmy to o dekady lepszy od tego co zamieściłaś jako przykłady.

do tego przeterminowane filmy barwne i będziesz się cieszyła podobnymi efektami.

Obawiam się, że jednak nie.

[kowalska.zuza]

Mam wrażenie, że to jakaś podpucha. Dziwnym językiem to wszystko pisane

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli mówiąc "podpucha". Język każdy ma inny, nie widzę w tym problemu. Nie pisałabym tu chyba, gdybym miała do robić dla "podpuchy", prawda? ;)

[kowalska.zuza]

Też mam takie wrażenie ale...

Niepotrzebnie ;)

To nie cyfrowy aparat, który "ma" nasycenie kolorów

To, że to nie cecha aparatu, to wiem. Napisałam, że zdjęcia mają, w domyśle że są mocno nasycone. Ale i tak, dziękuję za uwagę o filmach. W takim razie jakim filmem mogłabym uzyskać efekt mniejszego nasycenia, jest to możliwe?
Co do Diany, masz jakieś doświadczenie?

[sokol07]

Miałem w ręce trzy sztuki Diany, dwie większe i jedną małą. Wszystkie trzy boleśnie plastikowe i... wszystkie trzy wyzionęły ducha po dość krótkim użytkowaniu.
(mały disclaimer: żadna z nich nie była moja ;) )
Jeśli chcesz, żeby było bardzo prosto i tanio, kup Lomo Smienę 8m albo Symbol - kosztuje grosze, a zdjęcia da się nią robić (po odrobinie treningu).
A jeśli chodzi o nasycenie, to na skanie można wszysko "poprawić".

[Nomad]

Aparat w zasadzie dowolny, może być manualny Pentax lub Olympus, ME Super albo OM 10, do tego porządnie przybrudzony filtr UV na obiektyw, do tego ewentualnie jakiś filtr barwny by uzyskać zafarb i już.

[kowalska.zuza]

Aparat w zasadzie dowolny, może być manualny Pentax lub Olympus, ME Super albo OM 10, do tego porządnie przybrudzony filtr UV na obiektyw, do tego ewentualnie jakiś filtr barwny by uzyskać zafarb i już.

Super, dziękuję bardzo! :)

[kowalska.zuza]

Miałem w ręce trzy sztuki Diany, dwie większe i jedną małą. Wszystkie trzy boleśnie plastikowe i... wszystkie trzy wyzionęły ducha po dość krótkim użytkowaniu.

Czyli szkoda 300/400 złotych.

Jeśli chcesz, żeby było bardzo prosto i tanio

moze inaczej- przede wszystkim chce zeby było porządnie, budżet mam tak do 300 zł, zalezy mi na tym zeby posłużył, miło sie pracowało i był na codzień :)
na sile, zeby tylko, tez nie chce kupować, bo nie ma to dla mnie sensu. wole włożyć troche wiecej pieniędzy i miec, niz mało o za jakis czas nie miec. po prostu bez abstrakcji cenowych, typu 800 zł :)

[sokol07]

Panowie, pomóżcie, nie wiem, co polecić. :)
Ustaliliśmy, że szukasz małego i lekkiego aparatu.
Zależy Ci na możliwości poustawiania wszystkiego czy może być prosty technicznie: point and shoot?

[J.A.]

Jeżeli ktoś bierze pod uwagę Dianę, to co tu polecać? Może być każdy aparat.

[kowalska.zuza]

Zależy Ci na możliwości poustawiania wszystkiego czy może być prosty technicznie: point and shoot?

myślę, że bardziej w stronę point and shoot, bo myślę tu bardziej o łapaniu chwili, a z tym różnie bywa przy totalnie manualnych ustawieniach :)

[kowalska.zuza]

Jeżeli ktoś bierze pod uwagę Dianę

pisałam przecież, że w temacie jestem nowa, nie mam doświadczenia z aparatami analogowymi, o Dianie słyszałam od kilku osób, więc dlatego pytałam.

[J.A.]

No to musisz sprecyzować czego oczekujesz od aparatu. Skoro masz doświadczenie z cyfrowym sprzętem, to na pewno jakieś oczekiwania masz.
Będzie łatwiej coś doradzić.

[Nomad]

Kiepsko widzę "point and shot" w kontekście takich efektów. Tutaj trzeba świadomie niedoświetlić/prześwietlić i to dosyć mocno plus filtry... Plus mieć ugadanego laboranta lub odbijać samemu. Jako ewentualny kandydat z pełną automatyką widzi mi się tutaj jedynie Pentax serii MZ plus obiektywy stałoogniskowe - a przynajmniej podstawowy zoom plus 50/1,8. Niestety ze względu na cenę stałek przekracza to budżet.