Dziwne smugi na kliszy

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o procesie wywoływania negatywów czarno-białych

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

wilk pisze:Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Co do koreksu Kaiser to moim zdaniem jego najwieksza wadą jest to że własnie jest dość wąski, utrudnia to odpowiednią wymiane chemii przy mieszaniu, zwłaszcza przy 2 roklach w środku.
A jak mieszasz? Bo zaiste nie mogę pojąć na czym to utrudnianie miałoby polegać.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
Basil
-#
Posty: 594
Rejestracja: 15 maja 2011, 12:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Basil »

Bez przesady,całość jest tak zaprojektowana żeby nie trzeba lać więcej chemii niż potrzeba(albo niewiele więcej),chyba że ktoś ma tego na litry to można wołać we wiadrze :)
Inspiration exists,but it has to find you working - Pablo Picasso
johnny organo
-#
Posty: 2
Rejestracja: 26 wrz 2016, 06:04
Lokalizacja: Poznań

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: johnny organo »

Cześć wszystkim! Chciałem zapytać, czy udało się w końcu ustalić przyczynę smug? Mam podobną sprawę z koreksem AP (taki jak Kaiser) i filmami Ilforda i Fomy. Wadę aparatu też raczej wykluczam, bo na filmach kolorowych, które robiłem w międzyczasie nie ma najmniejszego śladu zaświetlenia. Co ciekawe, wywołując adoxa silvermaxa też nie było ani cienia smugi. Czy udało się w końcu zidentyfikować źródło problemu? Pozdrawiam!!
sejmajnejm
-#
Posty: 343
Rejestracja: 21 paź 2011, 14:24
Lokalizacja: lodz

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: sejmajnejm »

Ja miałem smugi na filmach wołanych w kaiserze od porysowania przez szpulę. Tzn, nawijając film, w sposób niezbyt delikatny, wypustki na początku szpuli rysowały emulsję, efektem były ciemne smugi (na negatywie).
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: technik219 »

Bo wam się zachciał "kajzerów", że niby germańskie to lepsze ;-) Od chwili pojawienia się Krokusów używam tylko ich i to nie jednego egzemplarza a przerobiłem kilkanaście. Żaden nie zarysował filmu, żaden nie puścił światła, a nieraz nieźle trzeba było skatować film, żeby wszedł na szpulę. Że ciekną? A cóż to za problem? 5 minut roboty i można zapomnieć o przeciekaniu. Pamiętajcie moi ludkowie: lepsze jest wrogiem dobrego.
Lux mea lex
jasin
-#
Posty: 37
Rejestracja: 27 sie 2016, 09:33

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: jasin »

technik219 pisze: Że ciekną? A cóż to za problem? 5 minut roboty i można zapomnieć o przeciekaniu.
A jaki kolega ma sposób bo mi jakoś nic do głowy nie przychodzi?
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: technik219 »

Opisywałem już na forum i załączałem rysunki "techniczne".
Krokusy przeciekają, bo podczas nakładania kołpaka wtłaczane jest do wnętrza koreksu powietrze i tworzy się wewnątrz ciśnienie (niewielkie), które wypycha ciecz podczas obracania koreksem. Chodzi o to, by tego powietrza nie wtłaczać. W tym celu trzeba się postarać o kawałek plastikowego pręcika o średnicy 3 do 5 mm. W kołpaku należy wywiercić otworek (wystarczy samo wiertło, wiertarki nie potrzeba) minimalnie mniejszy od średnicy pręcika - tak by wszedł , ale nie "latał " luźno, ale przesuwał się z lekkim oporem. Następnie koniec pręcika podgrzewamy zapalniczką i spłaszczamy go tworząc łebek jaki ma nit. trzpień tego nita lekko ścinamy nożykiem w łódeczkę, wkładamy w otwór i z drugim końcem robimy to co wcześniej z pierwszym - rozpłaszczamy. Żeby nie wypadało. Reszta na obrazkach.
Dla pewności, że ciśnienie wewnątrz koreksu zostało wyrównane z zewnętrznym, należy zatyczkę wcisnąć do środka mniej więcej po 2-3 sekundach od nałożenia kołpaka (otworek jest mały i powietrze musi zdążyć przez niego ulecieć).
Lux mea lex
LD
-#
Posty: 464
Rejestracja: 20 kwie 2009, 11:43

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: LD »

technik219 pisze: Opisywałem już na forum i załączałem rysunki "techniczne".
Krokusy przeciekają, bo podczas nakładania kołpaka wtłaczane jest do wnętrza koreksu powietrze i tworzy się wewnątrz ciśnienie (niewielkie), które wypycha ciecz podczas obracania koreksem. Chodzi o to, by tego powietrza nie wtłaczać. W tym celu trzeba się postarać o kawałek plastikowego pręcika o średnicy 3 do 5 mm. W kołpaku należy wywiercić otworek (wystarczy samo wiertło, wiertarki nie potrzeba) minimalnie mniejszy od średnicy pręcika - tak by wszedł , ale nie "latał " luźno, ale przesuwał się z lekkim oporem. Następnie koniec pręcika podgrzewamy zapalniczką i spłaszczamy go tworząc łebek jaki ma nit. trzpień tego nita lekko ścinamy nożykiem w łódeczkę, wkładamy w otwór i z drugim końcem robimy to co wcześniej z pierwszym - rozpłaszczamy. Żeby nie wypadało. Reszta na obrazkach.
Dla pewności, że ciśnienie wewnątrz koreksu zostało wyrównane z zewnętrznym, należy zatyczkę wcisnąć do środka mniej więcej po 2-3 sekundach od nałożenia kołpaka (otworek jest mały i powietrze musi zdążyć przez niego ulecieć).
Ja też od momentu pojawienia się Krokusów 800 i 2000 ich używam. Mam nawet przerobiony do wywoływania klisz 2,25x3,25'. Sposób podany jest dobry ale przy wywoływaniu rotacyjnym mogą byćproblemy. Ja stosuję sposób "bezinwazyjny" i sprawdza się on bardzo dobrze. Przed nalaniem płynu nie dokręcam do końca górnej części, po wlaniu wywoływacza nakładam szarą zaślepkę i dopiero wtedy dokręcam do końca. Proste jak budowa cepa i w dodatku skuteczne. Jeżeli ktoś się martwi o to że poluzowanie spowoduje zaświetlenie kliszy to jest w błędzie. Ani razu mi się to nie zdarzyło.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: J.A. »

Zapewne jest jeszcze parę "patentów" na Krokusa Tanka, sam też mam jeden.
Ale wolę produkt fabrycznie nie wymagający "patentów" by działał tak jak tego chciał konstruktor. Tanki 800 i 2000 pojawiły się gdzieś w latach osiemdziesiątych (może na przełomie 70/80), też ich używałem. Na szczęście odpowiednio szybko zapoznałem się z pierwowzorem bo Tank jest albo kopią, albo na licencji Jobo, w Jobo serii 1000 nic nie trzeba "patentować" by nie ciekło, dzięki czemu jestem od wielu lat szczęśliwym użytkownikiem produktu "bezpatentowego" ;-) W tej chwili oczywiście używam serii 15xx, 25xx i Experta.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
jasin
-#
Posty: 37
Rejestracja: 27 sie 2016, 09:33

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: jasin »

Dzięli wszystkim za podpowiedzi, jakoś nie pomyślałem żeby poszukać na forum.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: technik219 »

LD pisze: Przed nalaniem płynu nie dokręcam do końca górnej części, po wlaniu wywoływacza nakładam szarą zaślepkę i dopiero wtedy dokręcam do końca.
Też tak robiłem, ale zdarzało mi się zapomnieć. Teraz jak widzę wystający "dzyndzel" to już pamiętam, żeby go wcisnąć ;-)
Rozwiązaniem "fabrycznym" powinien być miękki gumowy beret, za pomocą którego można by było wytworzyć w koreksie nawet niewielki podciśnienie. Mogło być, ale ktoś nie do końca pomyślał. Jak to u nas ;-)
Lux mea lex
zaphod
-#
Posty: 462
Rejestracja: 21 lut 2010, 20:37
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: zaphod »

technik219 pisze:
LD pisze: Przed nalaniem płynu nie dokręcam do końca górnej części, po wlaniu wywoływacza nakładam szarą zaślepkę i dopiero wtedy dokręcam do końca.
Też tak robiłem, ale zdarzało mi się zapomnieć. Teraz jak widzę wystający "dzyndzel" to już pamiętam, żeby go wcisnąć ;-)
Rozwiązaniem "fabrycznym" powinien być miękki gumowy beret, za pomocą którego można by było wytworzyć w koreksie nawet niewielki podciśnienie. Mogło być, ale ktoś nie do końca pomyślał. Jak to u nas ;-)
Może cała produkcja gumy szła akurat na cele zbrojeniowe albo eksport do Sojuza, więc zrobili z tego co było.
F100 + C33 + 45D + AF10 Super
johnny organo
-#
Posty: 2
Rejestracja: 26 wrz 2016, 06:04
Lokalizacja: Poznań

Dziwne smugi na kliszy

Post autor: johnny organo »

zaphod pisze:
technik219 pisze:
LD pisze: Przed nalaniem płynu nie dokręcam do końca górnej części, po wlaniu wywoływacza nakładam szarą zaślepkę i dopiero wtedy dokręcam do końca.
Też tak robiłem, ale zdarzało mi się zapomnieć. Teraz jak widzę wystający "dzyndzel" to już pamiętam, żeby go wcisnąć ;-)
Rozwiązaniem "fabrycznym" powinien być miękki gumowy beret, za pomocą którego można by było wytworzyć w koreksie nawet niewielki podciśnienie. Mogło być, ale ktoś nie do końca pomyślał. Jak to u nas ;-)
Może cała produkcja gumy szła akurat na cele zbrojeniowe albo eksport do Sojuza, więc zrobili z tego co było.
Chociaż przecież koreks to developing-TANK !!!
ODPOWIEDZ