Oldies but goldies
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Oldies but goldies
Przechodząc przed świętami koło pewnego zakładu fotograficznego pomyślałem sobie: a może im jakieś stare materiały zostały? Właścicielka zrazu twierdziła, że już nic nie ma, ale po chwili z czeluści biurka wygrzebała zgrzewkę ORWO NP 20 Portrait z terminem 10.1991. Na pytanie "ile za tę przyjemność" odparła "co łaska", tak więc za 20 nowych polskich złotych stałem się posiadaczem 10 filmów przeterminowanych 22 lata, przechowywanych przez cały ten czas w zakładowym biurku ustawionym przy oknie wystawowym skierowanym na południe.
Już zamykając za sobą drzwi naszła mnie myśl, że lepiej bym zrobił kupując flaszkę na święta, niż paczkę starych filmów. Myśl ta nie opuszczała mnie do chwili otwarcia koreksu. Ale po kolei:
Próbny film postanowiłem naświetlić na 50 ASA. Wiadomo, lata robią swoje. Część filmu naświetliłem w plenerze, ostatnie klatki z lampą. Jak to wywołać? Wziąłem co było pod ręką - wywoływacz A-49 produkcji ORWO (ciągnie swój do swego po swoje) przeterminowany, bagatelka, 38 (!) lat. Tak, 38 lat, bo wytłoczenie na krawędzi zgrzewu nakazywało zużyć specyfik do końca 1975 roku.
Wywoływacz po rozpuszczeniu wszystkich składników dał roztwór koloru denaturatu. No, pomyślałem, to już na pewno nic nie wyjdzie, pamiętałem A-49 jako różowawy roztwór, potem z wydaniu Calbe jako bezbarwny, ale z kolorem "jagodzianki na kościach" jeszcze nie miałem sposobności. Roztwór odstał się 24 godziny, po czym odlałem z niego 100 ml, dodałem 200 ml wody z kranu (1:2) i po ustaleniu temperatury na 20 stopni zalałem film w koreksie. Jako, że film wymagał 650 ml a miałem tylko 300 ml, cały proces wywoływania przeprowadziłem turlając koreks w te i wewte przez bite 22 minuty. Potem już było normalnie: płukanie zamiast przerywacza (ocet został zużyty do świątecznych śledzików) i utrwalanie w zacnym i przednim U-1.
Oto, com na koniec wyciągnął z koreksu:
Pierwsza myśl: jednak dobrze, że nie wydałem tego dwudziestaka na flaszkę. Druga myśl: ORWO is great!
Uploaded with ImageShack.us
Już zamykając za sobą drzwi naszła mnie myśl, że lepiej bym zrobił kupując flaszkę na święta, niż paczkę starych filmów. Myśl ta nie opuszczała mnie do chwili otwarcia koreksu. Ale po kolei:
Próbny film postanowiłem naświetlić na 50 ASA. Wiadomo, lata robią swoje. Część filmu naświetliłem w plenerze, ostatnie klatki z lampą. Jak to wywołać? Wziąłem co było pod ręką - wywoływacz A-49 produkcji ORWO (ciągnie swój do swego po swoje) przeterminowany, bagatelka, 38 (!) lat. Tak, 38 lat, bo wytłoczenie na krawędzi zgrzewu nakazywało zużyć specyfik do końca 1975 roku.
Wywoływacz po rozpuszczeniu wszystkich składników dał roztwór koloru denaturatu. No, pomyślałem, to już na pewno nic nie wyjdzie, pamiętałem A-49 jako różowawy roztwór, potem z wydaniu Calbe jako bezbarwny, ale z kolorem "jagodzianki na kościach" jeszcze nie miałem sposobności. Roztwór odstał się 24 godziny, po czym odlałem z niego 100 ml, dodałem 200 ml wody z kranu (1:2) i po ustaleniu temperatury na 20 stopni zalałem film w koreksie. Jako, że film wymagał 650 ml a miałem tylko 300 ml, cały proces wywoływania przeprowadziłem turlając koreks w te i wewte przez bite 22 minuty. Potem już było normalnie: płukanie zamiast przerywacza (ocet został zużyty do świątecznych śledzików) i utrwalanie w zacnym i przednim U-1.
Oto, com na koniec wyciągnął z koreksu:
Pierwsza myśl: jednak dobrze, że nie wydałem tego dwudziestaka na flaszkę. Druga myśl: ORWO is great!
Uploaded with ImageShack.us
Lux mea lex
Bo co to by była za hara, ani śledzik, ani karpik, ani żadna inna ryba by w tym pływać nie chciała.technik219 pisze:Pierwsza myśl: jednak dobrze, że nie wydałem tego dwudziestaka na flaszkę.
Jednak problem starych filmów jest taki, że nigdy nie wiesz na co trafisz. Ja nie jestem taki twardziel i raczej nie kupuję takich wykopalisk.technik219 pisze:ORWO is great!
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Z ORWO jest taki "myk", że lepsze są stare w zielonych pudełkach niż nieco nowsze w czarnych. Te zielone są bardziej stabilne. Dodatkowo linia Portrait była przeznaczona dla "profi" i bardziej starannie, jak widać, przygotowana. W 2009 r. wołałem kilka "zielonych' z terminem do 1992 r. i "czarnych" z terminem do 1997 r. "Zielone" wyszły dosyć zadymione, ale powiększenia nie nastręczały większego problemu, "czarne" wyszły tak zadymione, że spod dymu ledwo co było widać (obie partie w Xtolu). Obecne NP 20 chociaż starsze w sumie o jakieś 5 lat zachowały się o niebo lepiej od tamtych zielonych. Może trafiła mi się taka super dobra partia?
Lux mea lex
...podepnę się. Fajny prezent zrobił mi braciszek Maciejka na święta. Orwo NP20, sztuki w formacie 13x18. Daty nie widzę ,chyba ,że Dez '88 to data (produkcji / świeżości ? ). Wesprę się zdjęciami, bo nie wiem do końca czy to ten zielony czy nie.
Menu mam ograniczone - nowoczesny klon rodzynala lub DDX ilforda. Jak to ugotować co by było strawne na papierze ?
Menu mam ograniczone - nowoczesny klon rodzynala lub DDX ilforda. Jak to ugotować co by było strawne na papierze ?
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
jak pisalem beznotriazol zmniejsza (likwiduje) zadymienie i dodatkowo podnosi kontrast, wiec przy leciwym materiale r09 1+60 wychodzi cacy.(ale to tylko moje wlasne empiryczne wnioski )technik219 pisze:Tak, to termin do grudnia 1988. Na Rodinalu będzie raczej kicha. Trzeba czegoś z bromkiem. A i bez Farmera się chyba nie obejdzie. Jak jest tego sporo, to można porobić próby, jak mało to Hydrofen 1:1/11-12 min/25ASA, potem Farmer w zależności od potrzeb.
nowy
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
W poście, do którego się odniosłem, nie było nic na temat dodawania do R-09 benzotriazolu. Oczywiście możliwa jest taka modyfikacja i jeśli spełnia swoją rolę, to OK. Jednak nie można już wtedy mówić o "Rodinalu" ani "R-09", a najwyżej o "zmodyfikowanym R-09". Post był o dostępnych i niemodyfikowanych wywoływaczach. Nie każdy zainteresowany ma ten dodatkowy składnik i jeszcze wagę do jego odważenia. Idąc tym tropem można wysunąć tezę, że każdy wywoływacz odpowiednio zmodyfikowany jest w stanie poradzić sobie z każdym materiałem dowolnie długo przeterminowanym. Może by w tym celu założyć nowy temat?jamalski pisze:ak pisalem beznotriazol zmniejsza (likwiduje) zadymienie i dodatkowo podnosi kontrast, wiec przy leciwym materiale r09 1+60 wychodzi cacy.(ale to tylko moje wlasne empiryczne wnioski )
Lux mea lex
stare orwo np20 i np22 elegancko się woła w tetenalu ultrafin plus oraz w microphenie (id-68). najlepiej je naświetlać +1EV, ale miałem kiedyś taką partię, która dawała idealne negatywy przy naświetlaniu nominalnym.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Czyli 3ml dwuprocentowego roztworu jak dobrze rozumiem?jamalski pisze:ja mam szpulke np22 z 91, mocze w parodinalu, 1+60 13" (300ml+3ml benzotriazolu 2% ) swiecone na 50, udaje sie bez zadymienia (bez benzotriazolu dym jest spory )
Mam jeszcze w zamrazarce 3 rolki np20 z data 1991..
"Panie, ja to jak kiedyś zdjęcie zrobiłem to klisza pękła, i ch*j!"
powiem tak , ilinski podaje ze sie dodaje roztwór 0,2%, ja mam roztwór 2% do papierów (agfy i fotony ) i dla próby dalem 3 ml takiego roztworu , na 300ml wywolywacza.radekone pisze:Czyli 3ml dwuprocentowego roztworu jak dobrze rozumiem?jamalski pisze:ja mam szpulke np22 z 91, mocze w parodinalu, 1+60 13" (300ml+3ml benzotriazolu 2% ) swiecone na 50, udaje sie bez zadymienia (bez benzotriazolu dym jest spory )
Mam jeszcze w zamrazarce 3 rolki np20 z data 1991..
zrób samodzielne próby, moze malo roztropnie napisalem ze r09 to dziala, bo ja osobiscie kąpalem to w samorobnym parodinalu ( taki niby rodinal z paracetamolu )
nowy
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Któż raczy wiedzieć z czego jest zrobiony "prawdziwy" Rodinal? Substancje czynna wywoływacza i leku, na mój prostacki chemiczny nos, należą do tej samej grupy związków, a nie od dziś wiadomo, że jedne związki chemiczne można zastępować drugimi z zachowaniem proporcji molowych. Popularna trucizna na szczury zawiera lek przeciwzakrzepowy podawany zawałowcom nietolerującym aspiryny. Więc jakby ktoś bardzo gorączkował, to może i Rodinal by mu pomógł?jamalski pisze:kąpalem to w samorobnym parodinalu ( taki niby rodinal z paracetamolu )
W powyższej kwestii mógłby się wypowiedzieć nasz kolega farmaceuta.
Lux mea lex