Fotografia tradycyjna a możliwości technologii cyfrowej

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
kan_gory
-#
Posty: 165
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:53
Lokalizacja: żyrardów
Kontakt:

Post autor: kan_gory »

dzerry pisze:
kan_gory pisze:Nie wiem czy wiesz, ale to zdjęcie:
(Gare St. Lazare)
zrobił Bresson przypadkowo, przez jakąś dziurę w płocie/czy ogrodzeniu, słysząc coś ale nie widząc w ogóle co kadruje ;)
Nie ma to jak kolejna internetowa legenda. W tym zdjeciu nie ma przypadku. Bresson po prostu nie patrzyl przez wizjer, bo wlozyl obiektyw miedzy sztachety, ktore to zaslonily okienko wizjera. To nie byl zaden przypadek, tylko prewizualizowane zdjecie, jak to Bresson mial w zwyczaju. Widzial, ze tamtedy przechodza ludzie, spodziewal sie takiego kadru, wiec na niego poczekal. No chyba, ze przypadkiem mozna nazwac brak pelnej kontrolo nad kadrem. Zreszta dlatego, to jest jedno z nielicznych zdjec Bressona, ktore bylo kadrowane.

Obrazek

a tak w ogóle dzerry, to wyjąłeś moje zdanie o przypadkowości z kontekstu nie cytując jednego zdania przed, które jest tu kluczowe ("a mnie się wydaje że przypadek to najlepsza rzecz jaka może się przydarzyć uważnemu fotografowi )


oto fragment mówiący o genezie tego zdjęcia:
http://www.youtube.com/watch?v=XfwNrPX2 ... re=related
Awatar użytkownika
Hrabia Miód
-#
Posty: 62
Rejestracja: 19 cze 2009, 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Hrabia Miód »

Co do cyfry - mam cyfrę (Olympus e1) - fotografowałem nią przed zanalogowaceniem, acz często nią robię zdjęcia nadal, z racji na wygodę, gdy nie mam pieniędzy na klisze, albo gdy pracuję aparatem. Kiedyś zastanawiałem się nad tym samym co autor wątku i rzeczywiście - cyfra, z racji na możliwości kusi czasem do pstrykactwa. Jest to jednak fotograficznie niemoralne, a poza tym produkuje się tony pstryków, marnuje przestrzeń na dysku etc. Wymyśliłem więc sobie, że wychodząc na miasto będe ze sobą brał jedynie kartę 256mb, na której mieszczą się 24rawy. Coś takiego skłaniało do myślenia - polecam : )

BW z cyfry nie ma startu do tego z analoga - sprawdziłem.

Klisza ma klimat.

Focenie kliszą ma klimat i cholernie rozwija fotograficznie.

Miło jest mieć cyfrę, gdy foci się koncert czy imprezę.
Awatar użytkownika
ku6i
VIP
Posty: 409
Rejestracja: 02 mar 2007, 14:21

Post autor: ku6i »

Hrabia Miód pisze:BW z cyfry nie ma startu do tego z analoga - sprawdziłem.
Możesz napisać coś więcej nt. sposobu swojego sprawdzania?
Awatar użytkownika
Hrabia Miód
-#
Posty: 62
Rejestracja: 19 cze 2009, 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Hrabia Miód »

Ogólnie, oglądając, każdy przy zdrowych zmysłach widzi różnice w tonalnosci, w sposobie oddania szarosci, w pewnej plastyce jaka daje klisza.

Dużo też zależy od tego, jak konwertuje się cyfrę do bw - ja robię to ani dobrze ani źle, średnio - widziałem zdjęcia cyfrowe, które uważałem za skan z negatywu - ale to jednostki - a film to film.


Zresztą często chodziłem z cyfrą i analogiem i podobne kadry miałem tu i tu. I różnica jest cholerna. W kliszy wychodzi prawie zawsze ekstra. W cyfrze już rzadziej - jak nie ma odpowiedniego światła, odpowiednich warunków to wychodzi kiszka, bo matryca nie wyrobi z rozpiętością, z kontrastami, w cieniach będzie szum itp. Z kolei nowoczesne, topowe cyfry są dla mnie za gładkie - nie lubię tej gładkości, jak na pupie niemowlaka.

Oczywiście to jest moje zdanie.


pozdrawiam
marcin.l
-#
Posty: 16
Rejestracja: 11 wrz 2007, 15:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: marcin.l »

zieloo pisze:
Kilka poprzednich tygodni spędziłem na poszukiwaniu optymalnego czasowo, finansowo i jakościowo sposobu uzyskiwania odbitek drogą cyfrową. O ile w przypadku koloru wydruki są całkiem niezłe (*), o tyle czarno białe to TOTALNA porażka i naprawdę szkoda na to pieniędzy. Chętnie napiszę więcej o swoich zastrzeżeniach dot. tej techniki, ale na razie nie chce wyjść na marudę :)

Oczywiście udało mi się wykonać jakieś w miarę rozsądnie wyglądające wydruki A4, jednak nawet nie próbuję ich porównywać z tradycyjnymi bo... to całkiem inna liga.

Czarno-białe zdjęcia z ciemni są nie dość, że lepsze jakościowo, prościej się je wykonuje to są w dodatku tańsze (!).
Wpadnij Łukasz do mnie do firmy to pogadamy o wydrukach bw :)
Awatar użytkownika
zieloo
-#
Posty: 554
Rejestracja: 28 gru 2007, 10:44
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: zieloo »

marcin.l pisze:Wpadnij Łukasz do mnie do firmy to pogadamy o wydrukach bw :)
Chętnie, szczerze mówiąc miałem to już jakiś czas temu zrobić, ale zawsze coś wypadało...

Pozdr.
Awatar użytkownika
ku6i
VIP
Posty: 409
Rejestracja: 02 mar 2007, 14:21

Post autor: ku6i »

Hrabia, jak kiedyś będziesz miał wolną chwilkę, to wpadnij tam:
http://maps.google.pl/maps?f=q&source=s ... 550&li=lmd

Może zmienisz zdanie.

Moim skromnym zdaniem, wydruki cyfrowe na barytach dogoniły tradycyjne baryty spod powiększalnika. Tyle, że:
a) wymaga to dobrego materiału źródłowego
b) wymaga dobrej jakości sprzętu i materiałów
c) wymaga umiejętności obsługi tego sprzętu przekraczających laboluda z osiedlowej manufaktury
d) jest w Polsce mało popularne i drogie

Ale jest.
"Nie, nie, to zwierzę nie istnieje!" zakrzyknął mężczyzna pierwszy raz widząc w ZOO strusia.
Awatar użytkownika
Hrabia Miód
-#
Posty: 62
Rejestracja: 19 cze 2009, 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Hrabia Miód »

Nie przeczę, że da się osiągnąć to samo. Ale miałem na myśli zwyczajną odbitkę z średnich warunków z filmu i taką samą odbitkę z takich samych warunków z kliszy.

Nawet biorąc pod uwagę mój amatorski skan z kliszy i plik jpg z mojego aparatu, po konwersji do bw.

pozdrawiam
dadan_mafak
-#
Posty: 823
Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
Lokalizacja: Międzyrzecz
Kontakt:

Post autor: dadan_mafak »

ku6i pisze: Moim skromnym zdaniem, wydruki cyfrowe na barytach dogoniły tradycyjne baryty spod powiększalnika.
a moim nie
chyba, ze chodzi o baryt z malego obrazka, ziarnistego negatywu i papier matowy
mnie temat ciekawi, widywalem najrozniejsze wydruki z "najwyzszej polki" i zaden nie dogonil barytu. zawsze bylem w stanie zauwazyc nienaturalny skok w lagodnych przejsciach tonalnych i bardzo czesto charakterystyczne smugi/paski od glowicy - mikroskopije oczywiscie ale zauwazalem je bez problemu.
plus problem z przejsciem z maxymalnej czerni w najglebszy cien, tam tez jest zawsze "skok" a nie plynne przejscie.
moze dlatego, ze mam totalnego fiola na punkcie wygladu odbitki i staram sie zawsze uzyskac najperfekcyjnie dopracowana odbitke - ale to chyba nie powinien byc minus...
pomijam rowniez kwestie rozdzielczosci, odbitka z negatywu 6x7 czy 4x5 jest znacznie ostrzejsza niz druk - no ale powiedzmy, ze z tym sobie kiedys poradza...przy 4000dpi :)
czekam nadal, moze kiedys taki wydruk zobacze.
Awatar użytkownika
ku6i
VIP
Posty: 409
Rejestracja: 02 mar 2007, 14:21

Post autor: ku6i »

Hrabia Miód pisze:Nawet biorąc pod uwagę mój amatorski skan z kliszy i plik jpg z mojego aparatu, po konwersji do bw.
No i tutaj wszystko leży, bo bez RAWa to w ogóle nie ma rozmowy ;-)

dadan_mafak, wiem, że drukarki Epsona można przekabacić na cz-b, montuje się do nich bodajże 4 osobne czarne tusze o różnych odcieniach, głowy nie dam, ale chyba K-3. Nie widziałem tego na właśne oczy, ale ponoć urywa... głowę :-D
Awatar użytkownika
Hrabia Miód
-#
Posty: 62
Rejestracja: 19 cze 2009, 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Hrabia Miód »

Hm.. biorąc pod uwagę sytuację idealnie wyostrzonego, idealnie naświetlonego zdjęcia, różnica raw-jpg jest? Zakładając, że mój aparat nie robi jakiegoś specjalnego odszumiania etc, hm? W czym? (Nie pytam rzucając wyzwanie - pytam, bo zastanawiałem się, a nie wiem zasadniczo - proszę więc o rzeczowe tłumaczenie)
dadan_mafak
-#
Posty: 823
Rejestracja: 09 lut 2009, 15:31
Lokalizacja: Międzyrzecz
Kontakt:

Post autor: dadan_mafak »

ku6i pisze:

dadan_mafak, wiem, że drukarki Epsona można przekabacić na cz-b, montuje się do nich bodajże 4 osobne czarne tusze o różnych odcieniach, głowy nie dam, ale chyba K-3. Nie widziałem tego na właśne oczy, ale ponoć urywa... głowę :-D
:shock: no ja nie jestem tak odwazny zeby stwierdzic, ze wydruk dogonil baryt, nie widzac...wydruku...

zaczalem sie wydrukami interesowac gdy sie przeprowadzilem i bylem bez ciemni. tez czytajac wielkie poematy na temat high-endowych wydrukow zaufalem im i postanowilem drukowac. ale do dzisiaj nie widzialem zadnego dorownujacego barytowi, ani tu ani w Danii, a szukalem wsrod osob ktore byli powszechnie uwazane za najlepszych w branzy...

drukarki nie mam, wydrukow nie zlecam, ciemnie mam i buduje nowa, wielka :)
Awatar użytkownika
ku6i
VIP
Posty: 409
Rejestracja: 02 mar 2007, 14:21

Post autor: ku6i »

Nie wiem jak to wygląda w przypadku innych marek więc nie będę się wypowiadał, wiem jak to jest w Nikonie:
Masz jakąśtam scenę. Tak jak mówisz, idealnie wyostrzoną (mam na myśli AF/MF), idealnie ustawione parametry naświetlania. Robisz 2 zdjęcia: JPGa (jakość ustawiona na maksimum) oraz RAWa (w Nikonie tak dokładniej rzecz biorąc jest to NEF, ale nie ma to tutaj żadnego znaczenia). Następnie zgrywasz oba pliki na kompa, otwierasz RAWa w Capture NX 2 (oprogramowanie Nikona, jedyne które czyta absolutnie wszystkie ustawienia aparatu, co gwarantuje, że zdjęcie będzie wyglądało identycznie jak z puszki) i nie zmieniając żadnych parametrów eksportujesz je do JPGa z maksymalną jakością.
Przy porównaniu plików jakość JPGa z RAWa jest o wiele lepsza niż bezpośrednio z puszki.

Gdybyś chciał kiedyś coś więcej się dowiedzieć to tutaj masz to dosyć fajnie opisane (razem z tym co powoduje takie zachowanie): http://www.forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=111304

Edit:
dadan_mafak pisze:no ja nie jestem tak odwazny zeby stwierdzic, ze wydruk dogonil baryt, nie widzac...wydruku...
Apeluję o elementarne poszanowanie inteligencji oponenta ;) Napisałem, że nie widziałem na żywo wersji z kilkoma tuszami cz-b, natomiast widziałem wersję 1-tuszową (kolorową) i moim zdaniem to już ona jest na poziomie "analogowych" barytów.
Kwestia osobistych wymagań. Jestem tylko ciekaw ile osób które miały wydruk na barycie w rękach byłoby w stanie odróżnić je od odbitki spod powiększalnika.
ODPOWIEDZ