Czy próbował ktoś z Was lampy LED w powiększalniku ?

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

odp.

Post autor: jac123 »

sweetek pisze:no jeśli masz punktowe żródło światła, to musisz je jakoś projektować na negatyw. Jedyna możliwość to kondensory, i to przy punkcie muszą być idealnie czyste i dokładnie wylane. Tutaj są zrobione z soczewek z obiektów.
Tak pytam aby się upewnić, bo część ludzi jak się okazuje nie rozumie działania takiego powiększalnika (czego dowiodła powyższa dyskusja). Myślą że jak wstawią punktowe źródło światła to będzie powiększalnik punktowy albo zwykły powiększalnik będzie lepiej działał z takim oświetleniem :lol: . A część w ogóle twierdzi , że nie ma takich powiększalników, bo ich nie widziała itp itd. Dlatego wolę się upewnić, z czym mam do czynienia.
A Kolega czynił jakieś obliczenia , czy tak doświadczalnie wszystko dobierał?
I czy nadal ten "Magnifax 4" kryje 6x9?
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

jac123 pisze:A Kolega czynił jakieś obliczenia ,
Gdyby czynił obliczenia nie wstawił by między źródłem światła a kondensorem miecha od Psixa, który zapewne służy do precyzyjnego ustawienia źródła światła względem kondensora. Kondensora, ktorego umiejscowienie jest oczywiste i widać go na fotografii.
Twoja wiedza na temat działania powiekszalników jest jak widać wyczerpująca.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

odp.

Post autor: jac123 »

Długo tak jeszcze będziesz? Nie ciebie pytałem.
Lepiej zajrzyj do książek i się uspokój jakąś lekturą albo pozamiataj liście na ulicy, to ci trochę pary ujdzie.
Joan
-#
Posty: 313
Rejestracja: 26 sty 2009, 15:40
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post autor: Joan »

costa pisze:To ja jeszcze takiego linka w temacie: LED light source
To jest bardzo interesujące, skoro są już fabryczne rozwiązania to dyskusja czy LEDy nadają się do powiększalnika czy nie jest zbędna. Gdybym miała talent i możliwości do majsterkowania, to pewnie próbowałabym to skopiować.

Przypomniałam sobie że kiedyś przewinęła mi się taka stara książeczka "Powiększalniki" autora Śmigielskiego, tam były dokładne opisy działania powiększalników punktowych i innych.
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

Joan pisze: To jest bardzo interesujące, skoro są już fabryczne rozwiązania to dyskusja czy LEDy nadają się do powiększalnika czy nie jest zbędna.
Niestety dalej nie jest to takie proste, wybrane ledy się nadają, ledy z castoramy już niekoniecznie.
Joan
-#
Posty: 313
Rejestracja: 26 sty 2009, 15:40
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post autor: Joan »

taharii pisze: Niestety dalej nie jest to takie proste, wybrane ledy się nadają, ledy z castoramy już niekoniecznie.
Świecenie LEDów, czyli emisja fotonów, to zjawisko w ciele stałym, półprzewodniku. Jako fizyczka (już niepraktykująca) :-) akurat wiem co nieco o tym, w tym wypadku nie ma znaczenia czy LED jest z Castoramy czy z Toshiby. Za dużo by tu pisać na ten temat.
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

Joan pisze:
taharii pisze: Niestety dalej nie jest to takie proste, wybrane ledy się nadają, ledy z castoramy już niekoniecznie.
Świecenie LEDów, czyli emisja fotonów, to zjawisko w ciele stałym, półprzewodniku. Jako fizyczka (już niepraktykująca) :-) akurat wiem co nieco o tym, w tym wypadku nie ma znaczenia czy LED jest z Castoramy czy z Toshiby. Za dużo by tu pisać na ten temat.
No to jeśli tak twierdzisz, to z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością mogę Ci powiedzieć, że jeśli sobie taką głowicę zmajstrujesz to możesz oczekiwać najwyżej akceptowalnych rezultatów i to wyłącznie na stałogradacyjnym papierze.
Awatar użytkownika
Henry
-#
Posty: 1040
Rejestracja: 24 sty 2008, 19:00
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: Henry »

Joan pisze: Świecenie LEDów, czyli emisja fotonów, to zjawisko w ciele stałym, półprzewodniku. Jako fizyczka (już niepraktykująca) :-) akurat wiem co nieco o tym, w tym wypadku nie ma znaczenia czy LED jest z Castoramy czy z Toshiby. Za dużo by tu pisać na ten temat.
Zauważ że głowice wykorzystują diody z głębokim niebieskim albo fioletem. Czyli coś co w lampkach z Castoramy jest raczej niepożądane (jest w zimnych diodach ale klienci ich nie chcą przez trupie światło).
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

jac123 pisze:Długo tak jeszcze będziesz?
Dopóki swoją niewiedzą nie przestaniesz wprowadzać ludzi w błąd.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
sweetek
-#
Posty: 481
Rejestracja: 08 kwie 2011, 20:45
Lokalizacja: lublin

Post autor: sweetek »

regulacja powiększenia, jak i ustawianie ostrości w powiększalnikach punktowych odbywa się zarówno poprzez ruch źródła światła oraz ruch obiektywu. Ten konkretny powiększalnik kryje niepełne 6x6, Kondensor w takim powiększalniku musi być bardzo wysokiej jakości i musi mieć zdecydowanie większe pole krycia niż klatka negatywu.
Służę jakby co kontaktem do właściciela, jeśli ktoś jest zainteresowany pracą tego urządzenia.
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

odp

Post autor: jac123 »

J.A. pisze:
jac123 pisze:Długo tak jeszcze będziesz?
Dopóki swoją niewiedzą nie przestaniesz wprowadzać ludzi w błąd.
Ja jak czegoś nie wiem to pytam, w odróżnieniu od ciebie.

"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale" - weź sobie do serca komunały które masz w stopce.

Co zaś do LEDów to Castorama była chyba tylko przykładem. Ogólnie LEDy to coś co jest produkowane masowo, nie zaś na zamówienie, więc spokojnie można odpowiednie kupić, trzeba tylko znać parametry. W linkach który podałem człowiek korzysta z ogólnie dostępnych LEDów, które można kupić przez internet.
Dzięki Seewtek za info.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10067
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: odp

Post autor: J.A. »

Miałem tego co niżej nie pisać. Miałem nadzieję, że się zreflektujesz. Niestety byłem w błędzie.
jac123 pisze:
J.A. pisze:
jac123 pisze:Długo tak jeszcze będziesz?
Dopóki swoją niewiedzą nie przestaniesz wprowadzać ludzi w błąd.
Ja jak czegoś nie wiem to pytam, w odróżnieniu od ciebie.
Problem polega na tym, że Tobie się WYDAJE, że wiesz i się nie pytasz.
jac123 pisze:"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale" - weź sobie do serca komunały które masz w stopce.
I nawet nie próbujesz uczyć się od głupca.
jac123 pisze:Źródło światła nie musi być punktowe (w powiększalnikach kondensorowych), a nawet wręcz przeciwnie - powinno być nieco rozproszone, po to właśnie jest mleczna żarówka.
Bzdura nr. 1 i nr. 2.
Jeżeli chcemy by powiększalnik maksymalnie podniósł kontrast i wyostrzył ziarno, źródło światła musi mieć jak najmniejszą powierzchnię, być jak najbardziej zbliżone do punktu.
Mleczna żarówka została zastosowana w powiększalnikach kondensorowych nie po to by rozpraszać światło, a była wynikiem kompromisu. Nie było jeszcze w latach 70 uw żarówek o dostatecznie dużej mocy i dostatecznie małych. Więc wybrano kompromis w postaci dużej bańki ale całkowicie białej. Nawet napisy na bańce były przeniesione na trzon żarówki, bo dawały ślad na powiększeniu.
jac123 pisze:Owszem, były wyjątki gdzie stosowano żarówkę z całkowicie przezroczystą żarówką (czyli punktowe).
Bzdura nr. 3 Zainstalowanie w powiększalniku kondensorowym (pozbawionym dodatkowego układu optycznego) zwykłej żarówki
ZAWSZE skutkuje projekcją włókna na papier.
jac123 pisze:No właśnie, poczytaj trochę dlaczego niektórzy fotografowie w powiększalnikach kondensorowych nie używali żarówek opalowych (potocznie "mlecznych, matowych"), a tylko takie z przezroczystym szkłem, gdzie światło z żarnika pada wprost na kondensor.
Ponownie powtarzasz bzdurę nr. 3 bez wiedzy jak to robili.
jac123 pisze:W powiększalnikach z żarówką "punktową" (nad kondensorami) wykorzystywano oświetlenie punktowe pod kondensorami.
Natomiast większość powiększalników wykorzystuje żarówki "mleczne", czyli światło rozproszone. Powiększalniki takie (oprócz cech obrazu) są bardziej uniwersalne, prostsze w konstrukcji.
Nie ma powiększalnika z żarówką mleczną i kondensorem, który dawałby światło rozproszone. Kondensor wyklucza światło rozproszone. A przyczynę stosowania żarówek opalowych wymieniłem wyżej.
jac123 pisze: Jeśli chcesz zgłębić nieco temat to dowiedz się jaka jest różnica w powiększalnikach kondensorowych z oświetleniem punktowym, o których pisze właśnie Joana, a takimi które wykorzystują światło rozproszone (czyli pewnie z 99% pow. kondensorowych dostępnych na rynku).
Bzdura nr. 5. Różnica jest kosmetyczna, a powiększalnik kondensorowy nie może być powiększalnikiem na światło rozporszone.
jac123 pisze:Otóż to.
True condenser enlargers, bo tylko one z "pełną mocą" wykorzystują układ optyczny dwóch kondensorów. Zobrazowane to zostało na Fig. nr 2, z drugiego linka (jest też odpowiednia żarówka - clear glass lamp - czyli przezroczysta, punktowa).
W pozostałych powiększalnikach (kondensorowych) można powiedzieć część "mocy" jest marnowana, w niektórych prostych układach nawet nie potrzeba dwóch kondensorów (patrz. Fig nr 3 - typical condenser enlarger, i żarówka frosted or opal bulb - czyli mleczna lub opalowa).
Gdybyś choć raz w życiu miał do czynienia z takim sprzętem nie pisałbyś tych bzdur.
jac123 pisze:Dzięki kol. rbicie, mam nadzieję że to rozjaśni co nieco (niektórym).
Tobie ani obrazki, ani opis nic nie rozjaśnią. Wiedzę na ten temat bierzesz z niedostatecznie zrozumianych publikacji w języku angielskim.
jac123 pisze:Dyskusja nie jest akademicka, powiększalniki takie były w użyciu, korzystał z nich np. Brett Weston (nie wiem czy sam zrobił, czy zakupił). Później jednak zaprzestano je używać z powodu ich wad (np. duże ziarno, które nie każdemu pasowało).
Kolejna bzdura, już mi się ich nie chce numerować.
Ziarno nie rośnie magicznie z tego powodu, tylko staje się bardzo ostre i wyraźne. Mało tego, na środku obraz jest jak posypany piaskiem, a na brzegach widać gołym okiem jak się robią gluty. I to jest jeden z tych problemów. Trzeba mieć super hiper kosmiczny obiektyw by używać powiększalnika z oświetleniem punktowym. To jeden z problemów.
Kolejny, to wyłażenie na powiększeniach wszelkich wad, rysek, pęknięć, pyłków itd. Walka z kurzem nie jest łatwa. Ciemnia z takim powiększalnikiem musi być klinicznie czysta, albo trzeba mieć na etacie bardzo dobrego retuszera.
jac123 pisze: Żarówka z czystego szkła (clear glass lamp) to jest żarówka z czystego szkła, ale w pow. punktowym na dodatek jest ona punktowa (point source of light - patrz rysunek). Oczywiście nie jest to jakiś spot w dzisiejszym słowa tego znaczeniu, tylko żarówka o takiej charakterystyce, gdzie znaczna większość światła skierowana jest w dół (a to już zależy od jej żarnika), tak aby padało w większości na kondensor (w dobrych powiększalnikach dodatkowo jeszcze ustawiamy żarówkę w odpowiedniej odległości od kondensorów, po to właśnie aby wykorzystać charakterystykę jej świecenia).
Kolejna bzdura, która dowodzi, że nie masz pojęcia po co jest kondensor w powiększalniku.
Otóż jest on po to (i tylko po to) by równomiernie oświetlić negatyw w karetce. A można to zrobić tylko wtedy, gdy żarówka znajdzie się w OGNISKU kondensora. Zapamiętaj to magiczne słowo. Może rozjaśni Ci się (nomen omen) o co tak naprawdę chodzi.
Każde niedokładne ustawienie źródła światła w stosunku do kondensora będzie skutkowało nierównomiernym oświetleniem negatywu.
Z tego co wyżej napisałeś, to wynikałoby że Krokus 3 jest dobrym powiększalnikiem, a Magnifax 4 nie, bo on regulowanej żarówki już nie ma.
A przyczyna takiego stanu rzeczy jest prozaiczna.
W czasach gdy powstawał Krokus 3 żarówki mogły dość mocno odbiegać swoją konstrukcją od wymaganych wymiarów, bańka mogła być na dłuższym lub krótszym trzonie, by wyeliminować potencjalny problem po prostu dołożono regulację położenia żarówki.
jac123 pisze:Charakterystyka normalnej żarówki (np. domowej) jest taka , że spora część światła skierowana jest na boki.
I co z tego? To światło na boki nie bierze udziału w powstawaniu obrazu, bo jest skutecznie tłumione przez czarne wykończenie środka głowicy powiększalnika.
jac123 pisze:Hm, a może się nie upieraj aby to była "żarówka" LED, można przecież zastosować same diody, tak jak na podanych przykładach. Ewentualnie usunąć mleczne szkło z "żarówki" LED pozostawiając same diody.
Nie można, ale skoro tego nigdzie nie wyczytałeś, a nie wiesz jak to działa, to wydaje Ci się, że można.
jac123 pisze:A tu są w ogóle jakieś kondensory?
Czy jest to po prostu powiększalnik z punktowym źródłem światła?
Z tego naiwnego pytania się nie wymigasz tym niby tłumaczeniem dalej, zwalając nieuctwo na kogoś innego.

To jest podsumowanie Twojej wiedzy.
Podważ choć jeden punkt. Wykaż że się mylę.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Joan
-#
Posty: 313
Rejestracja: 26 sty 2009, 15:40
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post autor: Joan »

Drodzy Panowie !!! Nie kłóćcie się, bo jest mi przykro że to w wątku który ja zaczęłam, ale nigdy nie oczekiwałam takiej "bitwy".
Poza tym sprawa dotyczy światła w powiększalniku, to dajmy sobie spokój z tym czy są one kondensorowe, czy dyfuzyjne - w każdym z nich może być przecież LED i w każdym z nich pozostaje problem czy widmo LEDa nie będzie nieodpowiednie. A że różni się od ciągłego widma źródeł żarowych do których dostosowane są papiery - to wszyscy wiemy.
To nieciekawe widmo LEDów było też czynnikiem który spowolnił ich zastosowanie w powszechnym oświetleniu - dopiero od niedawna oferuje się LEDy tzw ciepłe, przy których oko ludzkie mniej się męczy - celowo piszę mniej, bo ja i wszyscy których znam (i którzy stosują LEDy w domu), mówią że czytać przy nich dłużej dość ciężko, znacznie lepiej jednak przy świetlówkach (nie mówiąc już o halogenach).
Przykład angielskiej głowicy LED oferowanej z bajońskie pieniądze potwierdza że to światło jednak da się zastosować do powiększalników, na pewno do papierów stałogradacyjnych, ale myślę też że do wielogradacyjnych również, zapewne z korekcją czasów dla każdej z gradacji inną niż dla światła żarowego. No i być może skrajne gradacje będą trudno osiągalne.
Zamiast kłócić się pójdźmy do ciemni i spróbujmy!
Lampka LED 230V ciepła, o mocy 9,5 W, gwint E27, czysta biała bańka, 800 lumenów, kosztuje około 20 zł, tylko wkręcić i spróbować. Ja to niebawem uczynię i napiszę o wrażeniach.
Dziękuję (zwłaszcza za linki na które nie trafiłem grzebiąc w tym temacie).
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

Re: odp

Post autor: jac123 »

J.A. pisze:duuuużo napisał ....
Wykaż że się mylę.
Aby ocalić życie i zdrowie psychiczne swoje, a być może i innych Forumowiczów zgadzam się z tobą we wszystkim.
Gra muzyka?
Awatar użytkownika
taharii
-#
Posty: 1132
Rejestracja: 12 lut 2013, 15:44
Lokalizacja: (znów) Rzeszów!

Post autor: taharii »

Joan pisze: Lampka LED 230V ciepła, o mocy 9,5 W, gwint E27, czysta biała bańka, 800 lumenów, kosztuje około 20 zł, tylko wkręcić i spróbować. Ja to niebawem uczynię i napiszę o wrażeniach.
Dziękuję (zwłaszcza za linki na które nie trafiłem grzebiąc w tym temacie).
No i cacy, czekam na efekty, a najlepiej porównanie standardowej i ledowej. Jak widać z ubogiej ilości informacji w tym temacie, jeśli zrobisz porządne porównanie, masz szansę, wydatnie przyczynić się do rozwoju ciemniactwa w internetach ;)

Jeśli wszystko się uda i będę mógł zastąpić 2000W halogenów LEDami biorącymi pewnie z 50W to chętnie to zrobię;)
ODPOWIEDZ